Izrael nie powinien być zmuszony do samotnej walki z Hamasem. Międzynarodowa koalicja, w tym Kanada, musi zniszczyć tę grupę terrorystyczną i dać narodowi palestyńskiemu przestrzeń do zaprowadzenia porządku w swoim domu.

Armia żołnierzy międzynarodowych stwarzałaby największe szanse na uwolnienie zakładników przetrzymywanych przez Hamas, zapewniając dotarcie pomocy humanitarnej do ludności Gazy, ocalając wszelkie nadzieje na rozwiązanie dwupaństwowe i przynosząc stabilność w regionie. Jest to zadanie, do którego Kanada nadaje się wyjątkowo czytamy w odredakcyjnym komentarzu jednego z głównych kanadyjskich dzienników.

Zamiast bezustannie wygłaszać stwierdzenia typu: „Izrael ma prawo się bronić, ale ceną sprawiedliwości nie może być ciągłe cierpienie wszystkich palestyńskich cywilów”, premier Justin Trudeau powinien  podjąć działania, aby zapewnić aby te priorytety zostały spełnione.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Walka u boku Izraela i innych chętnych sojuszników wysłałaby potężny sygnał, że cywilizowany świat nie będzie tolerował tego rodzaju brutalności i barbarzyństwa, jakich Hamas dopuścił się 7 października wobec niewinnych cywilów.

Co równie ważne, międzynarodowa koalicja działająca w koordynacji z Izraelem mogłaby zapewnić, że pomoc humanitarna dotrze do Strefy Gazy i nie zostanie ponownie przeznaczona na wspieranie terroryzmu.

Kanada mogłaby na przykład założyć szpital polowy, w którym leczonoby palestyńską ludność cywilną. Kierując nim sami, moglibyśmy zapewnić, że będzie on chroniony przed izraelskimi nalotami, będzie miał odpowiednie zapasy paliwa i nie będzie wykorzystywany jako baza operacyjna Hamasu.

Siły międzynarodowe nadałyby także bardzo potrzebną legitymizację każdej strukturze zarządzania utworzonej po pokonaniu Hamasu. W tej chwili istnieje kilka dobrych opcji, co zrobić z Gazą po zakończeniu wojny.

(…) Natychmiastowe demokratyczne wybory nie wchodzą w grę, ponieważ grupy terrorystyczne utrzymują wysoki poziom poparcia wśród narodu palestyńskiego. W końcu to wybory utorowały drogę do przejęcia Gazy przez Hamas w 2007 roku. (…)

Dziesięciolecia rządów Hamasu sprawiły, że naród palestyński nie był w stanie pojąć, jak wielu możliwościom pokoju i dobrobytu mu ucieka. Siły międzynarodowe mogłyby dać im szansę na znalezienie nowego przywództwa i pokoju z Izraelem.

Kanada mogłaby odegrać wiodącą rolę w urzeczywistnieniu tego, tak jak to zrobiliśmy w 1956 r., kiedy ówczesny minister spraw zagranicznych Lester B. Pearson zaproponował utworzenie pierwszych dużych sił pokojowych Organizacji Narodów Zjednoczonych, które miałyby interweniować podczas kryzysu sueskiego. To dumna historia, którą Trudeau powinien kontynuować, ale oznaczałoby to przyjęcie roli przywódcy w sprawach globalnych i przyjęcie moralnego stanowiska wobec terroryzmu.

 

poniżej komentarz Maxime Berniera do tego tekstu