To wcale nie taka odległa i niezwykła myśl, specjalnie jeśli zważy się jak powstała Kanada. Budowano kolej od Atlantyku do Pacyfiku, i wszystko co było na północ od tej linii zostało Kanadą, a wszystko co na południe od linii kolejowej Stanami Zjednoczonymi Ameryki.
To tak w skrócie, bo droga do powstania Kanady wcale nie była taka prosta. Choć symbolicznie uznaje się, że 1 lipca 1867 nastąpiło zjednoczenie brytyjskich posiadłości i powstanie Kanady jako państwa federalnego o statusie dominium, to w praktyce poszczególne prowincje były tworzone, czy dołączały stopniowo. Nowa Fundlandia dołączyła do konfederacji jako 10 prowincja w roku 1949. Kanada w I wojnie światowej stała po stronie aliantów. Ale dopiero w roku 1931 uzyskała niepodległość i została suwerennym członkiem brytyjskiej Wspólnoty Narodów. Jest członkiem brytyjskiej Wspólnoty Narodów (Commonwealth) do dziś. Dlatego król Karol III jest głową naszego państwa i jego podobizny zaczynają się pojawiać na rewersie monet kanadyjskich. Jeśli prześledzimy ten bardzo krótki rys powstania Kanada na tle dziejów Polski, to Kanada powstała w mrocznym okresie Polaków po Powstaniu Styczniowym (1863). Natomiast Polska uzyskała niepodległość już w roku 1920 – Kanada dopiero w roku 1931.
Zasadniczą różnicą jest jednak naród. O ile fundamentem Polski od wieków byli Polacy, to fundamentem Kanady było państwo i różne grupy etniczne. Przyjmuje się, że w Kanadzie mówi się 156 językami, w tym polskim. I o ile dla wielu z nas bycie Kanadyjczykiem było tak istotne jak bycie Polakiem, czego ilustracją była manifestacja jedności Kanadyjczyków podczas słynnego na cały świat Konwoju państwo Wolności, to nasze władze, szczególnie federalne, widziały Kanadę jako pierwsze w świecie ponadnarodowe. Często podkreślał to Justin Trudeau. Było to zresztą zgodne z kierunkiem Światowego Forum Ekonomicznego, zgodnie z którym państwa narodowe (w tym i Polska) zostaną zredukowane do roli etnicznego regionu należącego do jakiegoś większego konglomeratu politycznego, np Unii Europejskiej, Dlatego taką solą w oku urzędników UE są Polskie Marsze Niepodległości. Dlatego też z taką nienawiścią federalny rząd kanadyjski próbował zdyskredytować masowy ruch Kanadyjczyków w czasie Konwoju Wolności. Tego po prostu miało nie być!
Ostatnio słuchałam na amerykańskiej stacji CNN (9 stycznia, 2025) wywiadu z Trudeau, który gorąco zaprzeczał temu, aby Kanadyjczycy chcieli zostać Amerykanami. Nagle przypomniał sobie o Kanadyjczykach? A dotąd twierdził, że nas nie ma, jest tylko państwo.
I nie łudźmy się, że słowa prezydenta-elekta Trumpa o tym, żeby Kanada została 51 stanem, a Justin Trudeau jego gubernatorem zostały tak sobie rzucone mimochodem, i że mu się tak chlapnęło. To nie były słowa rzucone na wiatr. Były dobrze przemyślane i skonsultowane wewnętrznie i przez jedną, i przez drugą stronę. Jak myślicie nad czym nasz premier tak głęboko się zastanawiał przez okres przerwy bożonarodzeniowej? Jak ocalić Kanadę, czy nad tym jak ocalić siebie? Gdyby chciał ocalić Kanadę to nie zawieszałby działania parlamentu aż do 24 marca, skoro jest wiele pilnych i kluczowych spraw na teraz, z najważniejszymi wynikającymi z nałożeniem przez Stany na Kanadę wysokich ceł (24%) które zubożeją nas wszystkich – oczywiście tych mieszkających na północ od kolei łączącej Atlantyk z Pacyfikiem. Cła te natomiast wspomogą tych mieszkających na południe od tej linii kolejowej, czyli Amerykanów. I zamiast natychmiast i pilnie zapobiegać przemytowi narkotyków z Kanady do Stanów, i tych nielegalnie przekraczających granicę zawiesza się parlament kanadyjski, żeby tego nie zrobić. I dlaczego nasza kanadyjska gubernatorka (reprezentuje króla Karola III, ale była nominowana na to stanowisko przez premiera Trudeau) zgodziła się na ten zgubny dla Kanady ruch?
Odroczenie obrad parlamentu kanadyjskiego na dwa miesiące po oficjalnym przejęcie władzy przez prezydenta Trumpa (przewidziane na 20 stycznia, poniedziałek 2025) jest co najmniej niezrozumiałe. Po tym przejęciu przez Trumpa władzy, w Kanadzie będzie jeszcze przez dwa miesiące paraliż. W jakim celu stworzono taką sytuację zawieszenia? Znów nami manipulują, a prawdę wyłuskuje się między wierszami. Skąd my to znamy?
Chodzi o to, abyśmy zostali postawieni pod ścianą. Wystarczy referendum w tej sprawie. Łatwo przewidzieć, że prowincje preryjne, szczególnie Alberta, w której ciągoty przyłączenie do Stanów są bardzo silne i długie, oraz prowincje Atlantyckie, będą za przyłączeniem do Stanów. Pozostaje francuskojęzyczna prowincja Quebec i Ontario, ale jeśli zważy się, że przyłączenie do Stanów będzie znaczyło 60% obniżenie podatków, to kto wie? Co prawda nie wiadomo, co stanie się z uniwersalną opieką zdrowotną w Kanadzie, z naszymi świadczeniami takimi jak Canada Pension Plan (CPP), Old Age Security (OAS), Guaranteed Income Supplement (GIS) i innymi. Zaręczam, że nic dobrego, z tej prostej przyczyny, że z reguły najbardziej poszkodowani w takich historycznych i geopolitycznych okresach przejściowych są zwykli obywatele.
I niestety, jeśli moje przewidywania się zaczną sprawdzać, to nie mamy w tej sprawie nic do powiedzenia. Dodatkowo wiele wskazuje na to, że jest to plan przygotowywany od kilku lat,
Więc może tak na wszelki wypadek wybierzemy się w podróż pociągiem i do Halifaksu, i do Vancouver. Z Toronto, Ontario w obie strony jest bardzo daleko – po kilka tysięcy kilometrów. Może jeszcze zdążymy załapać się na pociąg, który dzieli Kanadę i Stany? Być może, że już niedługo podróż taka będzie podróżą wewnętrzną po Stanach Zjednoczonych, Także, załatwmy sobie póki co wszystkie zaległe sprawy medyczne, bo nawet jeśli docelowo będzie lepiej (ale nie wiemy czy będzie) to na początku będzie panował duży galimatias administracyjny. I jeśli teraz trudno pewne sprawy medyczne załatwić, to potem będzie tylko gorzej. Należy się spodziewać, że proces przyłączania Kanady do Stanów będzie stopniowy i długoletni. Najpierw będzie to unia gospodarcza i monetarna – taka na wzór UE. Potem swobodnego przekraczania granicy – tak na wzór schengen w Europie przed najazdem. A potem będziemy mieszkać w stanie Kanada (pewnie Górna, Dolna, Wschodnia, Atlantycka).
Hola, hola? Ale przecież głową naszego państwa jest król Karol III. A Justin Trudeau nie może być gubernatorem i Stanów, i zarazem UK. No chyba, że….
Alicja Farmus, 12 stycznia, 2025