Quebec przyjął ustawę zakazującą niektórym urzędnikom publicznym noszenia symboli religijnych. Ostateczne głosowanie odbyło się w niedzielę wieczorem, na koniec specjalnej weekendowej sesji obrad. Debata nad ustawą numer 21 odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Rządową propozycję poparło 73 posłów z rządzącej Coalition Avenir Québec, a także z Parti Québécois. Przeciw było 35 deputowanych. W ostatniej chwili rząd dodał zapis zezwalający prowincyjnym inspektorom na sprawdzanie, czy prawo jest przestrzegane. Spotkało się to z oburzeniem posła liberalnego Marca Tanguaya, który krzyknął, że będziemy mieć policję od sekularyzmu. Według innej poprawki inspektorzy będą mogli wprowadzić „środki korygujące i nadzór”. Urzędnik łamiący prawo powinien się liczyć z karami dyscyplinarnymi.

Ustawa obejmuje takie zawody jak nauczyciel, policjant czy prawnik zatrudniony w służbie publicznej. Zakazane będzie noszenie sikhijskich turbanów czy muzułmańskich nakryć głowy. W Quebecu nie ma wielu policjantów czy prokuratorów noszących turbany czy inne symbole religijne, ale muzułmanki często pracują jako nauczycielki. Te, które już są zatrudnione, będą mogły pracować na dotychczasowych zasadach, ale nie będą mogły się przenieść, awansować lub ubiegać o nową pracę.


Ustawa nakazuje też odsłanianie twarzy w celu potwierdzenia tożsamości podczas świadczenia lub korzystania z usług publicznych. Nakaz odczują przede wszystkim muzułmanki noszące zasłony twarzy.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Ustawa zawiera w sobie tzw. notwithstanding clause, dzięki czemu nie może być skierowana do sądu jako łamiąca zasady wolności religijnej ustanowione w Karcie Praw i Swobód. Do tego zmienia Kartę Prae Quebecu, tak by ograniczyć prawo do wolności religijnej.

Wcześniej CAQ korzystając z większości przeforsowało ustawę o nowych testach z francuskiego i testach z „wartości i światopoglądu”. Rząd twierdzi, że w ten sposób chroni tożsamość prowincji i w polityce imigracyjnej kładzie nacisk na interesy gospodarcze.