Dlaczego istnieją grzechy, myśli, uczucia, od których nie możemy się uwolnić?

Związanie duchowe

Czym jest związanie duchowe?

Czasami doświadczamy niemożliwości uwolnienia się z jakiegoś zniewolenia. Mimo wielu spowiedzi, właściwego życia duchowego, rekolekcji, pracy nad sobą, kierownictwa duchowego, powtarzają się pewne grzechy nawykowe, silne negatywne emocje lub pewne nawykowe sposoby myślenia, czy też formy myślenia obsesyjnego. Nie mamy nad nimi kontroli w dłuższej perspektywie czasu (chwilowo może się nam udać je kontrolować). Takie zachowanie może być w nas tak bardzo zakorzenione, że staje się naszą drugą naturą i możemy nawet go nie zauważać.

Tego typu zniewolenie może (ale nie musi) być skutkiem bezpośredniego wpływu szatana. Związanie duchowe jest owocem wcześniejszego ulegania jakiejś pokusie i jest w jakimś stopniu zawinione. Zawsze przy związaniu jest potrzebna wcześniejsza, choćby minimalna, zgoda na wejście w pewną pokusę. Skutkuje to osłabieniem woli w walce z pokusą oraz przytępieniem sumienia i umysłu, aby rozpoznać działanie szatana oraz zauważyć, że coś jest nie tak.

Czym różni się związanie duchowe od grzechu?

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Grzech sprawia, że człowiek jednorazowo czyni coś złego. Wola jest chwilowo odwrócona od Boga, gdy ulegając słabości, idzie się za złem. W następnej podobnej sytuacji człowiek bez problemu będzie w stanie przeciwstawić się pokusie i ją odrzucić.

Natomiast w przypadku związania duchowego wola jest ograniczona w wolności działania, to znaczy jest praktycznie niezdolna do walki z jakąś postacią zła.

Związanie jest bliskie wadzie, czyli jest bliskie grzesznemu nawykowi, który powstał, bo coś często powtarzaliśmy (wada odnosi się do jakiejś niewłaściwej grzesznej postawy; związanie duchowe jest czymś szerszym niż wada i nie zawsze musi skutkować grzechem). Na skutek związania duchowego walka z jakąś postacią zła jest prawie niemożliwa.

W związaniu duchowym mówimy o ograniczeniu woli. Dla precyzji należy nadmienić, że mówimy o ograniczeniu wolności działania, a nie wolności wyboru. Wolność wyboru nigdy nie będzie nam zabrana. Możemy stale wybierać walkę z jakąś naszą słabością i nigdy się nie poddawać. Jednak na skutek związania duchowego nasza wolność działania zostaje mocno ograniczona. Gdy wolność działania jest ograniczona, to daną słabość jestem w stanie tylko wyjątkowo przezwyciężyć. W praktyce prawie stale jej ulegam i właśnie tym jest związanie duchowe.

Jaki jest wpływ demona na grzech?

Demon często za nim stoi, ale nie zawsze. Upadamy często z powodu własnej słabości, atrakcyjności rzeczy złych, z powodu pożądliwości naszego ciała czy świata. Jakakolwiek byłaby rola diabła w naszym grzechu, to jednak odpowiedzialność zawsze jest moja, bo to ja ostatecznie wybieram, nawet gdy jestem zniewolony.



Diabeł nie powoduje grzechu, ale jedynie do niego nakłania. W jaki sposób? Przez podsuwanie pewnych myśli, wyobrażeń, odczuć, emocji. Za każdym razem, gdy grzeszymy, wpadamy w jakąś formę jego panowania. Pismo Święte mówi o tych, którzy są pod „władzą szatana” lub w jego „sidłach”. „Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca” (J 8,44).

Grzesząc jednorazowo, tylko zewnętrznie popadamy w panowanie diabła nad nami (bo wola nie uległa osłabieniu i przywiązaniu do jakiejś postaci zła, gdyż grzech był jednorazowy; choć trzeba pamiętać, że nawet pierwszy grzech wprowadza w wolę już większą łatwość ponownego podobnego grzesznego wyboru. Dlatego zawsze lepsza jest niewinność w stosunku do jakiegoś grzechu, aniżeli poznanie jego atrakcyjności).

W przypadku jednorazowego grzechu wpływ diabła jest tylko moralny, czyli jest to tylko chwilowy wpływ na decyzję wyboru zła. W przypadku jednorazowego grzechu wola nie pozostaje trwale związana z jakąś postacią zła i w przyszłości bez problemu to zło może odrzucić.

Czym się różni związanie duchowe od opętania?

W obydwu przypadkach mamy do czynienia z pewną utratą wolności działania na rzecz diabła. Nowy Testament mówi o wewnętrznym panowaniu diabła nad człowiekiem. Jest nim opętanie, czyli etymologicznie „zdemonizowanie”. Oznacza ono, że osoby opętane działają pod wpływem złego ducha. W tym przypadku człowiek sam się poddaje pod władzę diabła: świadomie lub nieświadomie. Zajmując się ezoteryzmem, nawet bez wiedzy, że jest to sfera działania złych duchów, wkracza się na ich teren, dając im dostęp do siebie. Wiedza o tym, że jest to obszar, gdzie aktywny jest diabeł, jest drugorzędna. Wchodząc tam, gdzie on działa, daje się mu w jakimś stopniu prawo do siebie. Jeśli się to zrobiło nieświadomie, to nie ma grzechu, ale oddanie demonowi części siebie jest realne. Dzieci ofiarowane diabłu w rytuałach satanistycznych, mimo braku winy, pozostają pod jakąś formą panowania diabła. Mogą być opętane, ale są bez grzechu i będą wymagały uwolnienia.

Opętanie jest czymś innym aniżeli zwykłe panowanie diabła nad człowiekiem, czyli w sytuacji, gdy grzeszymy jednorazowo. W przypadku grzechu to panowanie jest moralne, bo przez chwilę wola dała się zwieść i wybrała zło, a rozum uległ zaciemnieniu. Jest to zewnętrzne panowanie diabła nad człowiekiem. W przypadku opętania osoba dała więcej praw złemu duchowi, aniżeli on może mieć sam z siebie. Człowiek opętany to człowiek wewnętrznie zniewolony do tego stopnia, że diabeł posługuje się jego ciałem: przemawia przez niego, działa itp. W przypadku opętania wola ulega znacznemu ograniczeniu co do swej wolności działania.

Osoba opętana może na przykład nie być w stanie wejść do kościoła, mimo że bardzo tego pragnie.

Związanie duchowe jest stanem w pewnym sensie przybliżonym do opętania, czyli wewnętrznego zniewolenia, gdyż wola uległa ograniczeniu w wolności działania. Związanie jest to raczej jedynie wpływ, aniżeli przejęcie kontroli przez diabła. Są różne stopnie opętania i związania. Granica między nimi może być płynna.

W przypadku związania duchowego wpływ dotyczy woli i umysłu, ale zazwyczaj w jednej sferze. Na przykład ktoś nie jest w stanie przestać kłamać – mimo przykładnego życia duchowego.

W przypadku opętania ograniczenie wolności dotyczy wolności działania własnego ciała. Opętanie to forma bardzo rzadka. Tymczasem związanie jest dość częste, choć nie zawsze to o nie chodzi, gdy ktoś coś wykonuje przymusowo, gdyż to nie zawsze diabeł stoi za koniecznością wykonywania pewnych czynności.



Związanie może dotyczyć każdego aspektu życia. Aby ewentualnie poznać powód przymusowego działania, potrzeba dużo pokory. Często poznanie przyczyn jakiegoś przymusowego działania przekracza nasze sposoby pojmowania, szczególnie, gdy stoi za nimi diabeł.

W Dokumencie Odnowy w Duchu Świętym Posługa uwalniania, do którego nawiązuję w tych konferencjach, podkreśla się, że nie zawsze jesteśmy w stanie dobrze rozeznać i zrozumieć powód przymusu działania i jego mechanizmu. Oprócz przyczyn demonicznych, mogą być też przyczyny psychosomatyczne.

W przypadku związania duchowego potrzebna jest wcześniejsza zgoda człowieka na ten wpływ demoniczny. W przypadku nękania czyli dręczenia demonicznego taka zgoda nie jest konieczna. Jeśli ktoś, dla przykładu, długo oglądał pornografię lub uprawiał hazard, to teraz może nie być w stanie się z tego wyzwolić, mimo wielu lat przykładnego życia chrześcijańskiego.

Typy związania duchowego

Wymienione poniżej formy związania duchowego są wymienione w omawianym dokumencie Odnowy w Duchu Świętym. Trzeba pamiętać, że w tych postawach, czy też formach związania, może być obecny wpływ demoniczny (ale nie musi).

Emocje. Bezzasadne poczucie winy; strach przed nie wiadomo czym; stała nieuzasadniona zazdrość; poczucie rozpaczy bez rzeczywistego powodu; stałe noszenie urazy mimo wielu prób przebaczenia; głęboko zakorzeniony gniew – często nieadekwatny do sytuacji; poczucie nienawiści lub wściekłości nakierowane np. na mężczyzn, kobiety, autorytet.

Schematy myślowe. Zainteresowanie śmiercią; nawyk legalizmu, czyli kurczowe trzymanie się prawa bez względu na konsekwencje; odbieranie działań innych jako skierowanych przeciw sobie.

Zachowania behawioralne. Chęć zamykania się w sobie w trudnych momentach zamiast rozmawiania o nich lub szukania pomocy lub porady; konieczność ciągłego kontrolowania sytuacji lub osób; zachowania kompulsywne, czyli przymusowe typu: hazard, pornografia, kłamstwo.

Stosunek do ludzi. Zaborczość w relacji z kimś; niezdrowa relacja z jednym z rodziców, z kimś z rodzeństwa, z uzdrowicielem, jasnowidzem, z kimś, z kim weszliśmy w grzeszne kontakty lub od kogo doświadczyliśmy cierpienia, z osobą zmarłą. Są tu oczywiste zależności psychiczne, ale może w nie wchodzić demon i czynić je niemożliwymi do przezwyciężenia i zniewalającymi.

Stosunek do przedmiotów. Bywa, że ktoś, kto posiada jakiś przedmiot od ważnej dla siebie osoby, może mieć do tego przedmiotu relację obsesyjną lub wręcz prowadzącą do okultyzmu. Może się na przykład modlić do tego przedmiotu.

Związania mogą łączyć się w grupy i nawzajem się potęgować. Na przykład, gdy jesteśmy zniewoleni zazdrością o jakąś osobę. Zazdrość ta może prowadzić do złości, że dana osoba np. poświęca czas innym, a następnie do podejrzliwości, że kogoś bardziej lubi niż mnie i wreszcie do strachu, że ją stracę. Takie zapętlenie może być wywołane przez demona.


Skąd związanie duchowe?

Zazwyczaj jest jakaś trauma, rana, która otwiera drzwi złemu duchowi, a potem zgoda na to, aby on w tę traumę wszedł. Często jest to zgoda nieświadoma. Przykładowym punktem zaczepienia może być np. negatywny osąd ze strony rodzica lub nauczyciela. Tak samo może być w przypadku poczęcia pozamałżeńskiego, czy gwałtu. Wtedy matka może doznać bardzo dużego lęku, gdy dziecko nie jest oczekiwane. Dziecko już w łonie matki odczuwa, że nie jest oczekiwane i na tym doświadczeniu w już bardziej świadomym życiu dziecka może żerować diabeł.

Na zranienie może mieć wpływ rodzina, grupa społeczna, gdzie jest przemoc, brak zaufania, stan wojny w kraju itp. Jeśli ktoś przykładowo zaznaje przemocy, może na nią odpowiedzieć też przemocą lub izolacją.

Zazwyczaj funkcjonuje ten schemat. Najpierw pojawia się trauma, na którą – broniąc się – odpowiada się w niewłaściwy sposób. Ta niewłaściwa forma obrony w wyniku zaznawanej traumy może być otwartą drogą dla demona, który daną słabość wzmacnia. Wzmacnia izolację lub agresję i w ten sposób opanowuje jakiś obszar życia człowieka. Wzmacnia poczucie bycia niechcianym, gdy jest się niekochanym od samego początku swojego istnienia.

Drugą okolicznością mogącą prowadzić do związania duchowego jest grzech, szczególnie ten powtarzany i nieodpokutowany. Powoduje on nawyk grzeszenia oraz otwiera na złego ducha.

Grzechy wobec słabszych także otwierają drzwi złym duchom. Należy zwrócić uwagę na grzechy społeczne typu: rasizm, czy też grzechy o charakterze etnicznym, narodowym, czyli wobec innych nacji, jako forma pogardy, czyli gdy jedna grupa nosi głęboko zakorzenioną urazę do drugiej. O ile osoba należąca do danej grupy to przejmie, o tyle będzie to jej osobistym grzechem prowadzącym do związania duchowego. Wtedy też trudno się wyzwolić spod myślenia rodzinnego czy narodowego. Przykładem może być poczucie wyższości jednego narodu wobec innych narodów, białych wobec czarnych itp.

Choć często jest to grzech społeczności, to jednak, gdy ktoś się z takim społecznym myśleniem utożsamia, to łatwo się z niego rozgrzesza, stawia mu mniejszy opór i nie wyznaje go podczas spowiedzi. Jest to wyraźna furtka dla złych duchów.

Trzecia najmocniejsza okoliczność otwierająca na demona to okultyzm. Począwszy od sporadycznego zajmowania się okultyzmem aż do paktu z diabłem. Czasami otwartość na okultyzm pochodzi od rodziny. Okultyzm oznacza proszenie o pomoc złe duchy. Tutaj pojawia się zniewolenie bałwochwalstwem, czyli szukaniem pomocy, wiedzy, siły poza Bogiem. Tego typu zniewolenie prowadzi do podważania wiary w opiekę Boga, jego moc, czy w ogóle jego istnienie. Tym samym okultyzm prowadzi do silnych pokus przeciw wierze. Skutkuje to wręcz przymusowym szukaniem pomocy w rytuałach magicznych, u wróżek, znachorów. Jako pewną formę ukrytego bałwochwalstwa można też uznać skrajne zaangażowanie się w jakąś ideologię lub jakąś sprawę, stawiając ją nad Bogiem. Jest to forma ratowania świata własnymi siłami, i to bez Boga.

Problemy psychiczne a związanie duchowe. Czy to to samo?

Chrystus dobrze rozróżniał różne przyczyny podobnych ludzkich dolegliwości. Wiedział, czy to jest zniewolenie przez złego ducha, czy to jest zła wola, czy jest to tylko choroba. Czasem niewidomy, niemy, głuchy jest uzdrawiany (Mt 15,30; 20,29-34; Mk 7, 31-37), a czasem musi być wypędzony z tej osoby zły duch (Mt 9,32-34; 12,22; Mt 9,1-29).

Uwaga! W dokumencie zauważa się, że traktowanie problemów psychicznych na równi z problemami duchowymi może prowadzić do związania duchowego. Człowiek, gdy mu się mówi, że jego psychiczna dolegliwość to działanie złego ducha lub on sam sobie to wmawia nie słuchając osób, które są w tej kwestii kompetentne, dostrzega obecność demona tam, gdzie go rzeczywiście nie ma. Wtedy taka osoba we wszystkim widzi tylko działanie diabła i może się to stać obsesyjne do tego stopnia, że dany człowiek może się czuć zmuszony tak myśleć. Powstaje w ten sposób trauma, którą diabeł może starać się wykorzystać, aby taką osobę zniewolić, potęgując konieczność myślenia, że to on za wszystkim stoi.



Z drugiej strony, zauważa się w dokumencie, traktowanie problemów duchowych jako czysto psychicznych jest nieskuteczne i frustrujące dla osoby atakowanej przez złego ducha.

Zaburzenia psychiczne są głębiej zakorzenione w ludzkiej psychice i tożsamości niż skutki działania diabła. Zaburzenia psychiczne mogą nawet wpływać na strukturę osobowości. Natomiast związanie duchowe, dręczenie, czy też nawet opętanie, dotyka tylko ograniczonego obszaru ludzkiego życia. Może się potęgować, gdy osoba zwraca się do Boga i stara się wzrastać w cnocie. Na przykład duch bałwochwalstwa może intensyfikować swoje działania wraz ze wzrostem wiary i cnót, tak, aby odciągnąć człowieka od sakramentów i ponownie zwrócić ku zajmowaniu się okultyzmem. W omawianym tu dokumencie podkreśla się, że rozeznanie powodów, z jakich ktoś czuje się zniewolony, dręczony, czy wręcz opętany, jest jednym z trudniejszych zadań dla osób pomagających w uwolnieniu. Często trudno wyraźnie rozgraniczyć zaburzenie psychiczne od dręczenia czy związania duchowego.

Przyjęcie kłamstwa

Przyjęcie kłamstwa jest drugim ważnym elementem związania duchowego. Nie wystarczy punkt zaczepienia, aby powstało związanie duchowe. Tylko Bóg i my sami możemy wpływać na nas w sferze woli i umysłu. Tylko zgoda człowieka umożliwia złemu duchowi przekroczenie nieprzekraczalnej dla niego granicy. Często zgoda ta jest nie do końca świadoma. Jeśli ktoś słyszy ciągle od rodzica, że do niczego się nie nadaje, w końcu zaczyna w to wierzyć. Jest to minimalny punkt otwarcia na kłamstwo. W przypadku grzechów, częste ich powtarzanie jest jeszcze bardziej świadomym otworzeniem się na zło. W przypadku uprawiania okultyzmu ta świadomość jest jeszcze większa. Akt woli staje się bardziej świadomy w swoim otwarciu na zło i związane z nim kłamstwo, gdyż w grzechu zawsze jest jakieś pozorne dobro, czyli kłamstwo.

Dziecko wychowane w rodzinie opuszczonej przez ojca może rozwinąć w sobie poczucie opuszczenia i uwierzyć w kłamstwo, że nie jest godne miłości, że zawsze będzie odrzucone, że Bóg jest daleko i o nim nie pamięta. Gdy dziecko jest wychowywane w rodzinie, gdzie są wielkie wymagania, może przestać wierzyć w siebie i zacząć wierzyć w to, że niczego nie potrafi, a Bóg jest wymagającym tyranem.

Jeśli uwierzymy w kłamstwo, to staje się ono czymś mocno zakorzenionym w naszym umyśle, przez które zły duch będzie nami manipulował i zniewalał. Dzieje się to bardziej w sferze naszej podświadomości niż na poziomie świadomym. Na płaszczyźnie świadomości możemy być gorliwymi uczniami Chrystusa. Stąd pochodzi kompulsywność pewnych działań.

Jaka jest w tym wina człowieka? Jest ona różna i często minimalna. Często człowiek jest tym, który jest przede wszystkim pokrzywdzony. Małe dziecko nie ponosi zbyt wielkiej odpowiedzialności za uwierzenie w to, że nie jest godne miłości, gdy opuścił je któryś z rodziców. Tylko Bóg zna stopień naszej odpowiedzialności za to otwarcie. Nikt tego wystarczająco nie może ocenić – podkreśla się w dokumencie.

Ponieważ przy związaniu duchowym zawsze była jakaś choćby minimalna nasza zgoda, dlatego cofnięcie naszej zgody na kłamstwo i wynikające z niego związanie duchowe wymaga zwykle wyraźnego i świadomego aktu wyrzeczenia. Bez wcześniejszej zgody nie ma związania i dlatego bez wyrzeczenia nie dokona się uwolnienie. Po wyrzeczeniu się kłamstwa kolejnym krokiem będzie rozkaz wobec złego ducha, aby w imię Jezusa odszedł. Jak się uwalniać od związania duchowego, będzie przedstawione w konferencji trzeciej.

o. Sergiusz Niziński OCD