Pierwszą polską placówką w Toronto był kierowany przez wicekonsula Karola Herse Konsulat RP działający od stycznia 1944 do lipca 1945. Koniec jego działalności wyznaczyło cofnięcie uznania dla Rządu RP w Londynie przez Aliantów.  Dzieje tego urzędu i jego kierownika opisałem w odrębnym artykule1.

Nowy komunistyczny rząd w Polsce również zamierzał uruchomić konsulat w stolicy Ontario. Taką próbę podjęto jeszcze w latach 40. Plan polegał na tym, aby zamknąć wydział konsularny w Poselstwie w Ottawie i na jego bazie utworzyć placówkę w Toronto. Jednak władze kanadyjskie zwlekały z zajęciem klarownego stanowiska do momentu, aż zbiegło się to ze zmianą polityki władz PRL, które od 1950 roku postanowiły znacząco zredukować liczbę konsulatów. I tak do pomysłu wrócono dopiero po ćwierćwieczu.

Jest decyzja – powołujemy konsulat

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Zadanie znalezienia odpowiedniej siedziby i zorganizowania placówki otrzymał I Sekretarz i konsul w Ambasadzie w Ottawie Stanisław Kuczera. 6 stycznia 1976 roku MSZ w Warszawie wysłało do Ambasady w Ottawie maszynopis noty do przedłożenia władzom kanadyjskim. 7 maja 1976 roku ówczesny minister spraw zagranicznych Stefan Olszowski zarządzeniem nr 10 ustanowił Konsulat Generalny PRL w Toronto. Wyznaczony okręg konsularny obejmował prowincje: Alberta, Kolumbia Brytyjska, Manitoba, Ontario, Saskatchewan oraz Terytoria Północno-Zachodnie i Jukon2. MSZ Kanady odpowiednią zgodę wydało 29 grudnia 1976 roku. Wręcz entuzjastycznie do tych zamiarów podeszły władze miasta Etobicoke (obecnie zachodnia dzielnica Toronto, wówczas jeden z pięciu podmiotów tworzących Metropolię). W piśmie z 15 listopada 1976 roku burmistrz Etobicoke przekazał formalną zgodę na otwarcie konsulatu na terenie jego miasta. Wcześniej pismo z poparciem wystosował również znany przedsiębiorca Larry McGuinness Jr., od którego zakupiono nieruchomość na siedzibę Konsulatu.

Rezydencja nad jeziorem

        Budynek został zakupiony 9 grudnia 1976 roku za kwotę 320 tys. dolarów. Była to wybudowana w 1928 roku przy 2603 Lake Shore Blvd West dawna rezydencja Lawrenca McGuinnessa, założyciela działającej od 1905 roku firmy McGuinness Distillery3.

        Uruchamianie Konsulatu odbywało się etapami. Po przeprowadzeniu niezbędnych prac adaptacyjnych w budynku (szacowanych na 500 tys. dolarów), 18 lipca 1977 roku przyjęto pierwszych interesantów. Oficjalne otwarcie nastąpiło jednak dopiero 8 listopada 1977 roku5. Przyjęcie (catering) dla kilkuset osób, z udziałem ambasadora Józefa Czesaka, korpusu konsularnego, polityków kanadyjskich oraz Polonii, przygotowała restauracja „My Three Sons”6.

Pierwszy Konsul Generalny PRL

        Pierwszym konsulem generalnym został Tadeusz Janicki, a nie – jak powszechnie zakładano – organizator placówki, Stanisław Kuczera7. Przed przyjazdem do Toronto, Janicki był dyrektorem administracyjnym w Centrali MSZ, wcześniej razem z żoną Barbarą na placówkach w Sztokholmie, Moskwie i Dżakarcie. W późniejszych latach będzie jeszcze ambasadorem w Kenii.

        Z Ottawy z kolei na stanowisko konsula skierowany został dotychczasowy I Sekretarz Eugeniusz Panek, którego żona Wanda również została zatrudniona w Konsulacie8.

        Uroczystość otwarcia placówki relacjonowana była przez ogólnokrajową prasę kanadyjską oraz media polonijne. Już rok wcześniej „The Toronto Star” zwracał uwagę, że Etobicoke jest centrum kulturalnym dla liczącej 55 tys. polskiej społeczności w Toronto. Cytowany był burmistrz Dennis Flynn, jako zwolennik uruchomienia placówki w jego mieście. Przytoczono też negatywną opinię prezesa Okręgu Kongresu Polonii Kanadyjskiej, Jana Burskiego, który przewidywał niechętną reakcję Polonii9.

        Był to wówczas 54. urząd konsularny w Toronto, obecnie (2021 rok) jest ich 116.

Na dodatkowym etacie

        Nie jest tajemnicą, że w ówczesnych realiach świata podzielonego na wolny Zachód i komunistyczny Wschód, niektórzy dyplomaci zatrudnieni byli na dodatkowym etacie.

        Wicekonsulem był m.in. Romuald Deryło. Brakuje dokumentów z jego działalności w Toronto, natomiast kilka lat później Deryło daje o sobie znać w Chicago. Tam pod przykrywką konsula jest szefem rezydentury wywiadu MSW.

        W latach 1981-1985 działa pod pseudonimem „Spaski”, w stopniu pułkownika. W maju 1985 roku Amerykanie, w odwecie za wydalenie dwóch ich dyplomatów z Warszawy, wydalają czterech polskich, w tym Deryło. Ten robi jeszcze karierę w III RP – od grudnia 1989 do września 1990 roku pełni funkcję chargé d’affaires a.i. w Republice Korei.

        Podobnie rzecz się ma z niedoszłym szefem placówki w Toronto, Stanisławem Kuczerą. W 1953 otrzymuje nakaz pracy w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego. W latach 1960-1961 jest oficerem w polskiej delegacji do Komisji Nadzoru Państw Neutralnych w Korei. W latach 1965-1969 – wicekonsulem ds. handlowych w Bombaju, jednocześnie na etacie niejawnym w Departamencie I (wywiad) MSW. W latach 1975-1978 rezydent wywiadu w Kanadzie, oficjalnie jako I Sekretarz w Ambasadzie w Ottawie. Cały czas w Departamencie I MSW, w 1984 w randze pułkownika. Służbę kończy 15 kwietnia 1990 roku.

        W 1981 roku KG Janicki zostaje zastąpiony przez Bogdana Marczewskiego. Na placówkę przyjechał po kilku latach pracy w Departamencie Konsularnym MSZ, wcześniej był w Chicago. W III RP był m.in. zastępcą ambasadora w Norwegii i ambasadorem w Pakistanie.

Ostatni Konsul Generalny PRL

        Po nim ostatnim konsulem generalnym PRL był Jerzy Pałasz. Za jego kadencji w latach 1986-1990 dochodzi do kilku wydarzeń historycznych. Ale konsul Pałasz jest też bohaterem zdarzenia raczej anegdotycznego. 31 grudnia 1988 roku pracownicy Konsulatu świętowali sylwestra nie w domach, ale w miejscu pracy. W tajnym raporcie czytamy:

TAJNE

SZYFROGRAM NR 71/1

z Toronto  4.1.89

Pilne

Tow. Winiecki

Tow. Pałasz depeszą nr 1 z 2 bm. podaje:

        W noc sylwestrową w czasie trwania zabawy w konsulacie z punktu obserwacyjnego po drugiej stronie ulicy przesyłane były silne wiązki promieni laserowych, w szybie zewnętrznej jest otwór o kształcie owalnym o przekroju około 1 cm.

        Przypuszczamy, że jest to laser bo kształt otworu jest bardzo regularny. Następna szyba nie została uszkodzona. Sporządzimy zdjęcie i przekażemy do oceny kurierem.

***

Zdjęcia zostały przesłane i eksperci wydali zgoła inną opinię:

Data wpływu 89.01.23

godzina 20.00

T A J N E

SPEC. ZNACZENIA

Czynienie odpisów wzbronione

Szyfrogram Nr 667

nadany z Ottawy

JAR – K.

        W dniu 21 bm. zapoznałem się z kopią notatki, którą „Gospodarz” z Toronto przesłał do Dep. Łączności MSZ w sprawie otworu w szybie salonu urzędu. „G” sugerował, że powstała ona  w wyniku strumienia promieni laserowych. Na podstawie analizy fotografii otworu /sprawę konsultowałem z rezydentem II Zarządu/ należy wykluczyć użycie lasera. Otwór najprawdopodobniej spowodował pocisk wystrzelony z broni małokalibrowej.

        Szczegółowy raport najbliższym kurierem.

/-/ VARDAR10

        Pytanie, kto strzelał? Może to efekt dobrej zabawy uczestników sylwestra w Konsulacie? Co by tłumaczyło dziwną wersję o laserach, stworzoną dla odwrócenia uwagi od pracowników placówki. A może strzał rzeczywiście padł z zewnątrz? Faktem jest, że wspomniany punkt obserwacyjny służb kanadyjskich, po drugiej strony ulicy, istniał.

Demonstracje przed Konsulatem

        Przez całą dekadę lat osiemdziesiątych przed Konsulatem odbywały się liczne demonstracje zwolenników „Solidarności”. Głównym organizatorem tych wystąpień, ale także autorem petycji, apeli, zbiórek funduszy na pomoc dla podziemia w Polsce itp. działań była  Polish Canadian Action Group.

        Rezydentura PRL-owskiego wywiadu w 1988 roku tak oceniała owe działania:

T A J N E

SPEC. ZNACZENIA

Czynienie odpisów wzbronione

Szyfrogram Nr 9031

JAR – E – G – H

Uz. of. „VARDAR” od „APIS”

i of. „RIZO” od „CORSO”. Przyjął 28.IX.88 i nap. of. „VARDAR”

        Pozostający w opozycji wobec L. Wałęsy działacze byłej „Solidarności” zabiegają o nawiązanie jak najściślejszej współpracy ze środowiskami polonijnymi na Zachodzie, w tym zwłaszcza z tzw. „nową emigracją”. Szczególne zainteresowanie budzi Kanada, która wg ocen wspomnianych działaczy – wyrosła w ostatnich latach na najbardziej aktywny ośrodek skupiający radykalnych działaczy byłej „S”. Potwierdzać to mają liczne o najwyższej frekwencji z pośród krajów zachodnich demonstracje polityczno-propagandowe (częściowo z udziałem oficjalnych osobistości kanadyjskich) organizowane w miejscach publicznych przed placówkami PRL na rzecz poparcia działań opozycji w Polsce (stąd też i określona wymowa ostatnich wizyt w Kanadzie Gwiazdy i Morawieckiego).12

Wybory 1989

        Wkrótce konsula Pałasza czekają poważne wyzwania polityczne. W Polsce po strajkach roku 1988 dochodzi do rozmów komunistów z „Solidarnością” i zapada decyzja o wyborach w czerwcu 1989 roku. Symptomy nadchodzących zmian widać już w 1988 roku. Pod Pomnikiem Katyńskim w Toronto zidentyfikowano wieniec z napisem na szarfie: „Consulate General of Poland”. Dotąd komuniści nie obchodzili Święta Niepodległości 11 Listopada. Takiej nazwy placówki też nie używali (pełna nazwa państwa brzmiałaby „People’s Republic of Poland”). No i w końcu najważniejsze – złożenie wieńca pod tym właśnie pomnikiem było aktem jednoznacznie antysowieckim. Konsul Pałasz dopytywany przez redaktorkę „Echa” Grażynę Farmus wije się okropnie, odpowiadając w stylu: „historię zostawmy historykom”.13

        Według meldunków wywiadu również Polonia przygotowuje się do mających nastąpić zmian w Polsce:

T A J N E

SPEC. ZNACZENIA

Czynienie odpisów wzbronione

Szyfrogram Nr 5561

Nadesłany dnia 89.06.01 godz. 8.00 z Ottawy

JAR – E – G – H

Dot. GE, uz. of. „UGIS” „SITAK” przyjął i napisał „MUSK” 31 bm.

        Zespół doradczy ds handlu z Polską przy KPK przekształci się niebawem w Klub Polonijnych Biznesmenów grupujący osoby (nie tylko z Polonii) chcące prowadzić „interesy” z Polską. Chodzi o inwestycje rzędu 0,5 – 1 mln dolarów. Posiedzenie założycielskie Klubu odbyć się ma w połowie września. Głównym „motorem” tej inicjatywy jest „SITAK”, który widzi ogromne możliwości inwestowania w Polsce i który osobiście zainteresowany jest w prowadzeniu takich interesów.

        Jego inicjatywie sprzyja także KPK, który dostrzega zmiany w kraju i mimo nieakceptowanie aktualnego ustroju widzi konieczność wspomagania inicjatyw gospodarczych. Dostrzegane są także zmiany polityczne, twierdzi się, że są one nieodwracalne i ewoluujące w kierunku wykluczenia komunistów z rządzenia krajem. Na aktualnym etapie KPK niezbyt angażować się będzie w popieranie reform politycznych, oczekując na wyniki wyborów i rozwój sytuacji politycznej. 14

        Głosowanie odbędzie się również w polskich placówkach zagranicznych. Polonia mocno się  mobilizuje, prowadzona jest szeroko zakrojona akcja informacyjna w mediach polonijnych (plakaty, instrukcje głosowania na wskazane osoby), do komisji wyborczych delegowani są mężowie zaufania.

        W skład komisji wchodzą konsulowie i pracownicy Konsulatu. W Toronto przewodniczącym jest Tadeusz Grodecki, zastępcą zaś konsul Tadeusz Kazimierz Awdankiewicz, który wcześniej pod przykrywką wicekonsula w Nowym Jorku był tam oficerem operacyjnym w rezydenturze wywiadu. Od 17 sierpnia 1988 roku był oficerem operacyjnym rezydentury w Ottawie w stopniu podpułkownika, oficjalnie wicekonsulem w Toronto. Nie wiadomo, jakie wyznaczono zadania dla oficerów służb podczas głosowania, wiadomo natomiast, że w Toronto wygrali zdecydowanie kandydaci „Solidarności”.

        Przed wyborami prezydenckimi w listopadzie 1990 roku, mieszkający w Toronto powstaniec warszawski Lech Hałko (przewodniczący komisji wyborczej) postanowił udekorować Orła na Konsulacie nową koroną, którą zresztą własnoręcznie wykonał (na zdjęciu poniżej) 16

Pożar

        Do niezwykłego zdarzenia dochodzi 6 stycznia 1990 roku. W prasie polonijnej sensacyjne tytuły, np. „Spłonął Konsulat”. Wprawdzie nie spłonął, ale pożar był i to poważny.

        Z Polski tego samego dnia przychodzi informacja o decyzji Komitetu Centralnego PZPR o rozwiązaniu partii. Spekulacje są jednoznaczne: komuniści w konsulacie palili dokumenty no i stało się.

        Pożar wybuchł na poddaszu ok. 15:45, potem zajęły się inne pomieszczenia. Straż gasiła, pracownicy wynosili dokumenty, karetki pogotowia właściwie nie miały zajęcia, bo tylko żona kierowcy zachłysnęła się dymem; innych obrażeń nie było. Po czterech godzinach pożar ugaszono, po następnych sześciu strażacy odjechali. Straty oceniono na ok. trzy miliony dolarów. Według Straży Pożarnej przyczyną pożaru było zwarcie przewodów elektrycznych. Na czas remontu otwarto tymczasową agencję konsularną w biurze PKO przy 1610 Bloor Street West. 18

Lustracja

        W połowie września 1990 roku w Konsulacie odbyła się konferencja prasowa. W ten sposób dziennikarze dowiadują się, że od 5 września nie ma już konsula generalnego Jerzego Pałasza. Obowiązki kierownika – do czasu przyjazdu nowego KG – pełni konsul Krzysztof Smyk. W tajnej notatce z 22 listopada 1989 roku o zmianach w składzie osobowym placówki, przy nazwisku Smyk czytamy: „Znany w Pionie B” 20, tj. w pionie odpowiedzialnym za rozpracowanie cudzoziemców.

        Opinia publiczna dowiaduje się o tym dopiero w 2015 roku. Smyk był KO wywiadu MSW PRL w latach 1983-1988 (pseudonimy „Stanisław”, „Faron”). W 2016 zostaje uznany przez sąd za kłamcę lustracyjnego. Na wspomnianej konferencji z września 1990 konsulowie zaprzeczali jakoby na terenie Konsulatu Generalnego funkcjonowała placówka obcego wywiadu (na „mieście” mówiono o Sowietach). Potwierdzili jednak, że niektórzy z nich byli opłacani także przez inny resort. Trzy takie osoby wróciły już do kraju, pozostali przeszli weryfikację MSZ.22 Jak widać, Smyk nie do końca rzetelną. Był jeszcze szefem wydziału konsularnego w Kairze, konsulem generalnym w Benghazi, Vancouver i Szanghaju, kończąc misję w 2014 roku.

Konsulowie Generalni RP

        Pod koniec 1990 roku placówkę w Toronto obejmuje nowy konsul generalny Andrzej Brzozowski. Człowiek spoza MSZ, działacz podziemia solidarnościowego, w latach 1989-1990 szef Biura Zagranicznego Komisji Krajowej Solidarności. Po zakończeniu w roku 1994 misji w Toronto związał się z biznesem, a następnie poświęcił się z sukcesem karierze naukowej.

        Za jego kadencji w roku 1992 powstaje Konsulat Generalny w Vancouver, tym samym okręg konsularny KG Toronto ulega pomniejszeniu o prowincje Alberta i BC oraz terytoria Jukon i Northwest. Nadal jednak swoim zasięgiem obejmuje niemal połowę terytorium Kanady i jest największą polską placówką w tym kraju.

        Lata 1994-1999 to kadencja konsula generalnego Wojciecha Tycińskiego. Od 1991 roku pracownik MSZ i późniejszy dyrektor w Centrali, konsul generalny w Edynburgu i Lyonie, ambasador w Macedonii Północnej.

        Szefem placówki na lata 1999-2004 zostaje Jacek Junosza-Kisielewski. Wcześniej konsul generalny w Brukseli, w późniejszych latach ambasador w Brazylii i Portugalii.

        Piotr Konowrocki kierował Konsulatem Generalnym w Toronto w latach 2004-2008. Z MSZ związany od 1991 roku, konsul generalny we Lwowie, szef wydziału konsularnego w Waszyngtonie.

        Marek Ciesielczuk kieruje placówką w Toronto w latach 2008-2012. Z MSZ związany od 1993 roku. Konsul generalny w Barcelonie i Szanghaju.

        Lata 2012-2017 to kadencja Grzegorza Morawskiego na stanowisku konsula generalnego. Wcześniej był już w Toronto wicekonsulem w latach 1998-2003. Z MSZ związany od 1996, obecnie konsul generalny w Chengdu.

        Od listopada 2017 szefem placówki w Toronto jest Krzysztof Grzelczyk. Poprzednio konsul generalny w Londynie. Wcześniej urzędnik państwowy, m.in. wojewoda dolnośląski. W PRL działacz opozycji antykomunistycznej, internowany w stanie wojennym. W latach 1985-1992 na emigracji w Kanadzie.

Czas transformacji

        W tym roku miną 44 lata od uruchomienia przez Polskę działalności konsularnej w Toronto. Na PRL przypadło z tego 12 lat. Można powiedzieć, że niewiele. Jednak już kilka lat po otwarciu placówki historia gwałtownie przyspieszyła.

        Polska antykomunistyczna rewolucja „Solidarności” miała rezonans dosłownie światowy. Jej oddziaływanie nie mogło też ominąć Kanady, a zwłaszcza najsilniejszego ośrodka polonijnego w tym kraju.

        Kilkusettysięczna nowa Polonia w Kanadzie, to byli w przeważającej mierze ludzie „Solidarności”, przybyli tu zaledwie kilka lat przed przełomem politycznym w kraju. To pokolenie i te już wcześniej związane z Kanadą, łączyła niechęć do komunizmu. Polski konsulat w czasach PRL traktowany był jak obca, wręcz wroga placówka. Zmiana w nastawieniu nie nastąpiła z dnia na dzień, zaraz po wyborach w 1989 roku. Był to czas wielkich emocji i na nowo definiowania rzeczywistości. Także w tym lokalnym, torontońskim wymiarze. A Konsulat Generalny RP być może skrywa jeszcze niejedną tajemnicę.

Krzysztof Grzelczyk

Toronto, maj 2021

        Dziękuję p. Andrzejowi Kumorowi, redaktorowi i wydawcy tygodnika „Goniec” w Toronto, za udostępnienie dokumentów pozyskanych w ramach prowadzonego przez tygodnik programu badawczego w IPN „Polonia i jej korzenie”.

Przypisy

1 – K. Grzelczyk, Karol Herse – pierwszy polski konsul w Toronto, „DoRzeczy”, 16.01.2021

2 – Kopia Zarządzenia Ministra Spraw Zagranicznych nr 10 z 7.05.1976 r. z zasobów KG Toronto

3-“The Globe and Mail”, 11.11.1977

4 -Zdjęcie z zasobów KG Toronto

5 -“Kronika Tygodniowa”, Nr 44, 26.11.1977

6 -“The Globe and Mail”, 11.11.1977

7 – “The Toronto Star”, 12.11.1976

8 – “The Globe and Mail”, 11.11.1977

9 – „The Toronto Star”, 11.11.1976

10 -Archiwum IPN – projekt badawczy “Polonia i jej korzenie”, Tygodnik „Goniec”

11- Zdjęcie udostępnione przez Polish Canadian Action Group

12 – Archiwum IPN – projekt badawczy “Polonia i jej korzenie”, Tygodnik „Goniec”

13 -Tygodnik “Echo”, Nr 57, 17.-23.11.1988

14 – Archiwum IPN – projekt badawczy “Polonia i jej korzenie”, Tygodnik „Goniec”

15 – Zdjęcie z książki L. Hałko, Kotwica herbem wybranym, Warszawa 1999

16 – L. Hałko, Kotwica herbem wybranym, Warszawa 1999

17 – Tygodnik “Echo”, 18.-24.05.1989

18 – Tygodnik „Echo”, Nr 113, 11.01.1990

19 – Zdjęcie z zasobów KG Toronto

20 – Archiwum IPN – projekt badawczy “Polonia i jej korzenie”, Tygodnik „Goniec”

21 – Archiwum IPN – projekt badawczy “Polonia i jej korzenie”, Tygodnik „Goniec”

22 – Tygodnik „Echo”, Nr 148, 20.-27.09.1990