Podczas czwartkowej sesji rady miasta Gdańska wystąpił prezydent parlamentu Bremy Frank Imhoff, który w pewnym momencie zaczął pouczać polski rząd i atakować go za nierealizowanie wyroków TSUE.

 

Niemiecki samorządowiec wyraził obawę przed utratą “wspólnego kanonu wartości”. Imhoff uważa, że lekceważenie przez polski rząd wyroku TSUE jest “niesamowicie niebezpieczne”. Nadto uznaje, że jeśli Trybunał ma zastrzeżenia wobec polskiego systemu sprawiedliwości, to wszyscy powinni bezwzględnie zastosować się do jego orzeczenia.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

– I jeśli musimy słuchać w aktualnych wiadomościach, że rząd polski w Warszawie sprzeciwia się wyrokowi TSUE, to we wszystkich krajach naszej Wspólnoty musimy się temu przeciwstawić – powiedział mężczyzna.

-Historia zatoczyła koło w Gdańsku. Niemiec – Frank Imhoff – prezydent parlamentu Bremy – poucza polski rząd. Powrót do Wolnego Miasta Gdańska… – uważa z kolei dziennikarz Radia Gdańsk Maciej Naskręt.

Jego wypowiedź spotkała się z ciepłym przyjęciem gdańskiej Platformy Obywatelskiej, która biła brawo prezydentowi parlamentu Bremy. Zupełnie odmienne nastroje wywołała z kolei wśród przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, którzy są oburzeni całą sytuacją, gdzie niemiecki przedstawiciel władz na ziemi polskiej próbuje pouczać nasze władze nt. takich kwestii jak praworządność lub demokracja.