Historia zna takich wielu co chcieli być ponad i za wszelką cenę dążyli do celu, celu wymyślonego przez nich samych, w ich chorych wyobrażeniach o ich wielkości i potędze, zapominając przy tym, że są ludźmi i żyją wśród ludzi, którzy też chcą żyć i mają prawo do życia.

                Pamiętaj, że jesteś człowiekiem – banalne to stwierdzenie i zdaje się, (powie ktoś) nie na miejscu.

        Bo jak to? – przecież jestem człowiekiem i łatwo mnie odróżnić od innych istot żyjących. Mam pamiętać? – to oczywiste, przecież jestem człowiekiem od urodzenia i znam swoje miejsce w hierarchii organizmów żywych i mam sobie, sobie samemu udowodnić, że jestem człowiekiem? – to niedorzeczne. To ja człowiek, istota rozumna i przez to odróżniam się od innych żyjących. To ja istota rozumna, to ja, który posiadam także duszę. Chociaż niektórzy powiedzą, że duszy nie mają, ale są też ludźmi i zgodzić z tym się trzeba, bo ci tak przecież sami siebie widzą, może tak czują?

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        A jednak – to stwierdzenie jest zasadne bo, -”Pamiętaj, że jesteś człowiekiem i zachowuj się jak człowiek” – przypuszczam, że na którymś tam etapie życia każdy z nas to usłyszy, lub usłyszał. Takie stwierdzenie nas dyscyplinuje i zobowiązuje.

        Powiedziałem, że to stwierdzenie jest zasadne, bo postępujemy według zasad, a zasady oparte są na prawie, a prawo jest po to, żeby pewnych zachowań nie interpretować według siebie, jak mi jest wygodniej, co jest dobre dla mnie, ale, żeby postępować według wcześniej ustalonych i zapisanych reguł. Wtedy wiemy, mamy dokładnie określone, co jest złem, a co dobrem. Tak ludzkość funkcjonuje odkąd powstało życie i już na etapie tej najmniejszej komórki, którą jest rodzina. Żyjemy na Ziemi, planecie wielonarodowościowej i wielokulturowej i żeby zgodnie współżyć stworzono prawo o zasięgu międzynarodowym.

        Tak więc wiemy kim jest człowiek, jak powinien funkcjonować i wiemy też, że jest ułomny, nie jest doskonały. Człowiek ten wie o sobie, że jest rozumny i potrafi posługiwać się rozumem. Dzięki temu góruje nad innym stworzeniem i potrafi sobie wszystko dookoła podporządkować i czyni to ochoczo!

        Niestety ma zakusy i robi to podporządkowując i jednocześnie wykorzystując drugiego człowieka zapominając przy tym, no właśnie, że  – “jestem człowiekiem”.  Gdy stosuje przemoc, a nawet pozbawia życia drugiego człowieka zachowuje się jak zwierzę. Tylko, że zwierzę zabija, gdy jest głodne, żeby samo przeżyć, tak jest świat urządzony, taki jest łańcuch pokarmowy. Spróbujmy nim zachwiać, a skutki będą wiadome.

        Człowiek natomiast nie musi zabijać drugiego człowieka, żeby przeżyć, a robi to, jak świat światem. Nie pomogły wielkie umysły, wielu filozofów, etyków, humanistów. Arystoteles wielki umysł, doradzał w pewnym okresie Aleksandrowi Macedońskiemu, był jego nauczycielem w młodości, kształtował go, a mimo to Aleksander nie słuchał wielkiego myśliciela, filozofa, etyka.

        Dlaczego? Bo zapomniał, że jest człowiekiem, uwierzył, że jest kimś więcej, że świat do niego należy i szedł i podbijał i zabijał, już nie miał w tym umiaru, trwało to do momentu aż  jego własna śmierć położyła temu kres.

        Może dlatego to czynił, że uwierzył, iż jest półbogiem, bo jak pisze Plutarch cztery wieki później, pisze on, że ojciec Aleksandra, Filip II pochodził od uważanego za półboga Heraklesa znanego z mitologii greckiej, a matka Olimpias od Achillesa według Homera największego bohatera Grecji.

        Nie posłuchał nauk Arystotelesa, że celem istnienia człowieka jest rozwój duszy poprzez dobroć i cnotę.

        Cnotliwość indywidualną, czyli mądrość i rozsądek i cnotliwość moralną czyli sprawiedliwość i przyjaźń. Trzy lata nauki na darmo, wielka porażka mistrza Arystotelesa.

        I tak przez całe dzieje ludzkości na ziemi pojawiało się wielu co zapominało, że są ludźmi i tak jak Aleksander Wielki  uważali, że są ponad ludźmi.  Niektórzy cesarze rzymscy sami uważali się za bogów żyjących tu na ziemi i żądali by oddawać im cześć należną bogom.

        W nie tak znowu odległej historii Hitler nie wiedząc jak się nazwać, uważał się nadczłowiekiem, a naród niemiecki jako naród nadludzi, wyższą rasę, rasę panów. Patrząc na ich wyczyny, tych nadludzi, zwłaszcza podczas drugiej wojny światowej widzimy, że oni zapomnieli, że są ludźmi, zagubili cechy ludzkie. W naszych oczach nie byli nawet zwierzętami, gadami, czy zwyczajnym bydłem. Wszystkie te stworzenia, gatunki wymienione wyżej jeśli zabijały, to tylko, żeby przeżyć.

        Niemcy zabijali by poszerzyć sobie przestrzeń życiową i dla samego zabijania, zapominając, że sami są ludźmi i czynią to zło na ludziach, których uważali za jakiś podgatunek ludzki. Oni naprawdę zapomnieli, że są ludźmi, wyłamali się spod prawa międzynarodowego, czuli się bezkarni w tym co robią. Hitler oderwał ich od rzeczywistości, przekonał Niemców, by uwierzyli, że są powyżej, najwyżej w hierarchii istot żywych na tej planecie, brakowało im przestrzeni życiowej, a sami podbite narody zamykali w ciasnych klatkach i miliony unicestwili. Na czas wojny stali się narodem panów i któż im podskoczył. Żaden z oprawców nie chciał pamiętać, że jest człowiekiem, bo człowiek ma zasady, musi przestrzegać prawo.

        Historia zna takich wielu co chcieli być ponad i za wszelką cenę dążyli do celu, celu wymyślonego przez nich samych, w ich chorych wyobrażeniach o ich wielkości i potędze, zapominając przy tym, że są ludźmi i żyją wśród ludzi, którzy też chcą żyć i mają prawo do życia.

Ale nie zawsze tak było, że zwycięzca, zdobywca zapomniał, że jest człowiekiem.

        W starożytności w pierwszym wieku starej ery za Juliusza Cezara, który był twórcą imperium rzymskiego i pierwszym cesarzem, a także konsulem i wybitnym wodzem. Ten wybitny wódz i wojownik jeńców i niewolników traktował z należytym szacunkiem, darował życie nawet zdrajcom. Niektórzy z nich nie omieszkali wystąpić przeciw niemu ponownie wtedy dopiero kazał ich stracić. W końcu i sam przez takich ułaskawionych zginął. Można mu zarzucić to też jak innym,  że też podbijał inne narody, podbił Europę, toczył wojny w Afryce? – dlatego, że to Germanie napadli na  Galię i po pokonaniu ich Juliusz Cezar poszedł aż za Ren by w końcu dotrzeć do Brytanii, ale zwyciężonych traktował z szacunkiem. Niewolnicy byli wykorzystywani do pracy tam, gdzie trzeba było pracować i w takich warunkach, żeby żyć i przeżyć, a niektórzy przez pracę mogli stać się wolnymi ludźmi. Zupełnie inaczej jak w niemieckich concentration camp, wbrew temu co ironicznie napisano na bramie niemieckiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu “praca czyni cię wolnym”, tu przez morderczą pracę wyniszczano ludzi.

        U Rzymian w czasach nowożytnych nie zmieniło się wiele od Juliusza Cezara, zwycięzca który triumfalnie powrócił z wyprawy, konsul, cesarz, czy jakiś inny wielki wódz miał za plecami niewolnika, który miał za zadanie przypominać mu, powtarzać, szeptać do ucha – “pamiętaj, że jesteś człowiekiem”.  Łatwo będąc wystrojonym w odświętny strój i wieniec zwycięzcy, przy wiwatującym na jego cześć tłumie, zachłysnąć się sławą i władzą.

        Jak bardzo potrzebny jest teraz ten szept za plecami dla tych niektórych co zachłysneli się władzą.

        Niestety nie  było nikogo za plecami Tuska, który wracał do polskiej polityki po “podboju” Europy, ale kto by tam śmiał szeptać “królowi” Europy do ucha – “Pamiętaj, że jesteś człowiekiem, pamiętaj, że jesteś człowiekiem”. Być może ktoś szeptał, ale on nie słuchał, przecież wszystkich porozstawiał po kątach i każdemu wskazał miejsce w szeregu, sam mianując się przewodniczącym. Tusk wracał nie będąc ustrojonym w wieniec glorii i chwały i nie na białym koniu, ale w pełni pychy i zadufania i żądzy władzy.

        Polityk jawnie wyrażający swój negatywny stosunek do polskich spraw, wyraźnie pokazujący czyje interesy reprezentuje, skupiony na własnym ego i porachunkach z Jarosławem Kaczyńskim. Polityk nie mający nic konstruktywnego do zaoferowania społeczeństwu, nie biorący pod uwagę niekorzystnej opinii publicznej na swój temat, nic już dobrego dla kraju nie może zrobić. Mówi się o takim, że jest wypalony. Wrócił załatwić swoje sprawy, dopełnić to czego wcześniej zrobić nie zdołał. Chce być prezydentem!  Ale jaką błędną drogę obrał do celu, czyżby nie wiedział, że nie da się niczego zrobić przez tylko negację tego co robią rządzący?  Społeczeństwo już się określiło, wie czego chce i mówi to przewodniczącemu w oczy – “Panie Tusk po coś pan wrócił, bądź pan człowiekiem i nie przeszkadzaj”. Doświadcza tego na każdym kroku, czy usłucha? – raczej głuchy na to wszystko, niesie go obrany cel!

        Nie trzeba więc sięgać do historii, żeby widzieć tych co zapominają, że są ludźmi. Weźmy jeszcze tę osobę, kobietę organizatorkę tzw. “strajku kobiet”, wyciągając młodych ludzi na ulicę była człowiekiem, czy pokładem  zła, który dąży do destrukcji i upodlenia. Czy myślała o skutkach tych nierozsądnych działań, anarchii, nieposłuszeństwa i wywoływania gdzieś tam z zakamarków demonów zła,  czy tylko myślała o zysku dla siebie i to bez żadnych konsekwencji. A gdyby tak ludzie posłuchali, ale polskie społeczeństwo zdało egzamin z lojalności do demokratycznie wybranej władzy, może niedoskonałej, w wielu miejscach ułomnej, ale coś robiącej, szukającej rozwiązań, mniej lub bardziej korzystnych dla społeczeństwa, ale w miarę możliwości realizuje przyjęte rozwiązania.

        Czy ci co zdemolowali i bezcześcili świątynie, pomniki, tablice pamięci i urzędy pamiętali o tym, że są ludźmi?  Ten co ścinał krzyż i ten co strzelał do krzyża i czekał na karę od Boga, pytając drwiąco.- “Zrobiłem coś złego, dlaczego Bóg mnie nie ukarze?”  Zapomniał, że Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy!

        Tak już jest  w naszym codziennym życiu nie zawsze jest tak, że wszystko robimy po ‘ludzku”.

        Warto przed popełnieniem czegoś złego, niewybaczalnego, krzywdzącego innych, zastanowić się na chwilę i pomyśleć o sobie, czy ja jeszcze pamiętam, że jestem człowiekiem.

Różnie z tym może być, ale co jest pewne to ci co są wokół mnie to są ludzie i o tym trzeba pamiętać!

        Nie dać się zwieść mrzonkom o łatwym życiu. Wbrew temu czego nauczał wspomniany już Arystoteles, inny filozof  żyjący w tym samym okresie, czyli czwartym wieku przed Chrystusem Epicur nauczał czegoś innego i ten kierunek stylu życia jest lansowany teraz. Jest to widoczne w wielu wydawnictwach, jest on cytowany i omawiany na wielu uniwersytetach.

        Według Epikura system etyczny polega na korzystaniu z życia, cieszenie się życiem, czerpanie jak najwięcej  radości i przyjemności.

Nie bać się śmierci, żadnych bogów, żadnych obciążeń wiarą, wyrzucić wszystko, wtedy jesteśmy, wtedy żyjemy.

        Prawda, że tak łatwiej i przyjemniej i to tłoczy się w serca i umysły młodych ludzi nawet na wyższych uczelniach, a może przede wszystkim tam.

        Ale, czy wtedy będę pamiętał, że jestem człowiekiem, bo życie to coś więcej niż radość i przyjemność, to też wielki obowiązek dnia codziennego i wielka odpowiedzialność za siebie i innych.

        To jest ta odpowiedzialność, którą biorą teraz na siebie, ale nie tylko za siebie i za swe rodziny, lecz być może za całe społeczeństwo kanadyjskie,  Ci co teraz protestują w stolicy Kanady Ottawie i innych miastach Kanady. Oni potrafią walczyć, oni teraz doświadczają, że życie nie jest bez obciążeń, bez odpowiedzialności. Oni wiedzą, że życie bez wiary, bez Boga jest nic nie warte. Gdyby nie było w nich wiary w to, że walczą w słusznej sprawie nigdy i nigdzie by się nie ruszyli z domu. Ale wierzą w to, że poświęcenie ich nie pójdzie na marne, wierzą, że ich trud, wytrwanie w tych ciężkich warunkach klimatycznych i z obciążeniem psychicznym, bo daleko od domu, daleko od rodzin w środku kanadyjskiej  zimy dadzą radę. Dadzą radę, bo w nich jest wiara, wierzą, że Bóg im pomoże. Że zostaną wysłuchani i  zrozumiani, że postulaty ich zostaną spełnione. A przecież tak wiele nie chcą, chcą godnego życia, chcą czuć się swobodnie, bez narzucania przez rządzących bezsensownych reguł życia, które są nie do przyjęcia  w obecnych czasach. Ludzie pracy nie znoszą żadnych ograniczeń. Z wysokości biurka w ofisie, czy z ławy parlamentarnej trochę inaczej wygląda realne życie i praca trakowca, czy budowlańca. Ich głos też jest ważny, oni mają wiele do powiedzenia i nim zapadną jakieś nieodpowiedzialne decyzje, ograniczające ich swobodne życie trzeba to z nimi przedyskutować. Właśnie teraz jest ten czas!

        Rządzący jesteście odpowiedzialni za kraj, za tych ludzi, jeśli protestują, to znaczy, że mają coś do powiedzenia.

        Pamiętajcie, że jesteście ludźmi i protestujący są ludźmi zasługujący na szacunek a wy musicie zasłużyć na ich szacunek.

        Rodacy w Polsce mocno wspierają całą Polonię kanadyjską, życzą wytrwałości i sukcesu w tej batalii o lepszą przyszłość wszystkich co kochają wolność i pokój!

        Z nadzieją i głęboką wiarą  w pomoc Bożą życzę szczęśliwego i owocnego zakończenia protestu!

Jerzy Rozenek