W Courseulles-sur-Mer we Francji w czwartek rano rozpoczęła się kanadyjska ceremonia upamiętniająca 80. rocznicę D-Day. Premier Justin Trudeau, jego francuski odpowiednik Gabriel Attal i książę William znaleźli się wśród dygnitarzy odwiedzających plażę Juno, gdzie powiewały m.in. flagi z liściem klonowym.
W pierwszym rzędzie wielotysięcznego tłumu stało 13 kanadyjskich weteranów w mundurach wojskowych, najstarszy z nich miał 104 lata, którzy wiele dekad temu przeżyli działania wojenne na tej samej plaży.
„Nie ma słów, aby opisać ogrom długu, jaki jesteśmy wam winni” – powiedział Trudeau, wygłaszając przemówienie, w którym odnotował niezwykle ważną rolę, jaką Kanada odegrała w wysiłkach aliantów.
Za nim wody Kanału La Manche były spokojne, a na morzu widać było statek marynarki wojennej. Wydma była porośnięta dzikimi różami oraz innymi kwiatami i trawami.
W tej spokojnej atmosferze Trudeau wydał ostrzeżenie.
„Nasz sposób życia nie powstał przez przypadek i nie będzie kontynuowany bez wysiłku” – powiedział.
„Demokracja jest nadal zagrożona. Zagrożą jej agresorzy, którzy chcą wytyczyć na nowo granice. Zagrożona jest przez demagogię, dezinformację, dezinformację i zagraniczną ingerencję”.
Powiedział, że świat jest to winien weteranom, którzy tak wiele poświęcili dla naszej zbiorowej wolności, abyśmy mogli codziennie bronić demokracji.
Około 160 000 żołnierzy aliantów wylądowało na plażach tego pamiętnego dnia 80 lat temu, aby rozpocząć akcję, którą dziś wspomina się jako początek końca drugiej wojny światowej.
W sumie pierwszego dnia inwazji zginęło 4414 żołnierzy aliantów, w tym 381 Kanadyjczyków.
6 czerwca był dopiero początkiem krwawej 77-dniowej bitwy o Normandię i początkiem wyzwolenia Francji przez aliantów.
Była to, jak powiedział książę William podczas przemówienia podczas ceremonii, najbardziej ambitna kampania w historii wojskowości.
„Odbyło się to dużym kosztem” – powiedział.
Ostatecznie straty były ogromne: zginęło 73 000 żołnierzy aliantów, a 153 000 zostało rannych. Zginęło także około 20 000 francuskich cywilów, wielu w wyniku alianckich bombardowań francuskich wiosek i miast.
Historycy szacują, że wśród pochowanych w okolicach Normandii znajduje się około 22 000 żołnierzy niemieckich, a tylko podczas inwazji D-Day zginęło, zostało rannych lub zaginęło od 4 000 do 9 000 z nich.
Cmentarze w regionie są także miejscem spoczynku ponad 5000 Kanadyjczyków, w tym 359 zabitych w D-Day.
Po uczczeniu minutą ciszy za poległych Trudeau, Attal i książę William udali się na wydmę i złożyli pamiątkowe wieńce.
Wydarzenie, które obejmowało występy różnych kanadyjskich artystów, zakończyło się występem zespołu The Trews. Kiedy śpiewali „Highway of Heroes”, jeden z kanadyjskich weteranów ocierał łzy.
Po ceremonii obaj przywódcy i książę poświęcili kilka chwil na rozmowę z każdym z kanadyjskich weteranów, pochylając się lub kucając, aby podejść bliżej i składając dłonie.
Zgromadzeni zgotowali gromką owację prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu po jego przybyciu. Ukraiński przywódca uściskał Trudeau i doszło do krótkiej wymiany zdań.
W uroczystościach wziął udział Prezydent RP Andrzej Duda
Duda udał się wcześniej na nieodległy cmentarz wojenny w Urville–Langannerie, jedyny polski cmentarz wojenny we Francji. Pochowano na nim 696 polskich żołnierzy, głównie z 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka, która brała udział w walkach we Francji w 1944 roku m.in. w słynnej bitwie pod Falaise. Prezydent złoży tam wieniec, a także spotkał się z przedstawicielami polskich mediów.