Jak co roku. Nadchodzi listopad, praktycznie dzień nie istnieje, bo te marne kilka godzin skąpego światła dziennego trudno nawet nazwać dniem. I jeszcze w tym roku zima i zimowa pogoda zaskoczyła nas w całym Ontario niezwykle wcześnie. Ledwo wróciłam po Wszystkich Świętych z Polski, a tu już po kilku dniach zaśnieżyło, zawiało i zamroziło. I trzyma. Kto to widział, żeby tak wcześnie? Z globalnym ociepleniem klimatu wszystkie te nieprzyjemnie zjawiska atmosferyczne powinny poczekać przynajmniej do grudnia, jeśli nie do stycznia. A tu nie! Nieukończone prace ogrodowe, które czekały na mój powrót z Polski, muszą poczekać do przyszłego roku. Aj, ja, jaj! Taki nieporządek – jak nie u mnie. Zaśmiecona donicami i kto wie czym jeszcze weranda, pozostawione pryzmy liści i gałęzi, nie wykopane na zimę bulwy. No po prostu wstyd kogokolwiek zaprosić na tradycyjny spacer po ogrodzie i herbatkę z prądem. Po góralsku. Byłam w Zakopanem z córką. A ta to piękna dziewucha, rosła blondynka z czarującym uśmiechem, zauroczyła wielu górali. No to i zostałyśmy zaproszona na herbatkę z prądem. Co prawda to moi znajomi, i żeby było ciekawiej, akurat znajomi z Toronto, ale miło było. To takie niezwykłe, poznać kogoś w Toronto, a potem go przypadkowo spotkać w Zakopanem. Teraz jestem zobligowana ich zaprosić do siebie po powrocie do? No gdzie? Domu? A gdzie nasz dom i gdzie jesteśmy u siebie? Oni tam, moja córka tu, a ja? Zawieszona między gwiazdami, jak mówiła moja babcia,
No więc przygotowując narzędzia walki z ciężką i długotrwałą zimą, a to: łopaty zwykłe, łopaty ergonomiczne, miotły wszelkiego rodzaju, elektryczny robocik (tak dobrze odśnieża, że wybija okna lodem), bezprzewodowa (na baterie) łopata do śniegu, itp, pomyślałam jak to też najlepiej odśnieżać. Nie mogłam uwierzyć, co mi wyszło z googla. Otóż odśnieżanie to jest taka ciężka praca, że właściwie po 45 roku życia należy tego nie wykonywać. Poszukałam dalej. Rzeczywiście, każdego roku wiele osób, szczególnie starszych, doświadcza załamania zdrowia w związku z odśnieżaniem. Takie tam naciągnięte mięśnie, czy stawy, to pikuś, w porównaniu z ilością osób, które dostają po prostu zawału z wysiłku. Ach jakie to szczęście, że mnie takie załamanie zdrowia podczas odśnieżania jeszcze nie spotkało. A 45 przekroczyłam tak dawno, że już nie pamiętam. Z tym nie pamiętaniem to przesadziłam, dla podkreślenia wagi wieku, kiedy należy uważać na wysiłek przy odśnieżaniu.
A mnie się do tej pory nic podczas odwalania śniegu nie zdarzyło, bo po prostu nie wiedziałam, że to może być takie groźne. Z lubością więc popatrzyłam jeszcze raz na całą serię moich zimowych narzędzi – one mnie wspomogą. Przy odśnieżaniu należy często odpoczywać. Przy moim długim podjeździe, chodnikach, werandach i wybiegach to chyba zajmie mi pół dnia? Powoli więc będą wybierać zabawki. Po to przecież je wszystkie kupiłam. Jedna ścieżka tą łopatą, z powrotem drugą, a chodnik odśnieżarką, do garażu podążę z elektryczną bezprzewodową dmuchawą, na werandę z miotełką, na schody z kukurydzianą miotłą. I tak zmieniając narzędzia zabawy, ani się obejrzę jak przyjdzie kwiecień i zabawa się skończy, a zacznie inna – walka z chwastami. Do tego też mam narzędzia.
MichalinkaToronto@gmail.com,
Toronto, 7 grudnia, 2025




























































