Przez okres 15 miesięcy do 1 stycznia 2018 roku w kanadyjskich szpitalach mniej więcej dwa razy w tygodniu ginęły fiolki z fentanylem lub plastry nasączone tą substancją. Stwierdzono 138 przypadków zniknięcia, w tym także silniejszych pochodnych fentanylu – remifentanylu i sufentanylu w formie plastrów i płynu. Nie da się określić, jaka ilość zaginionego narkotyku została skradziona, a jaka wyrzucona. W wielu szpitalach leki kradnie personel na własny użytek, mówią eksperci.

76 razy fentanyl ginął w Ontario, 21 – w Albercie, 20 – w Quebecu, 11 – w Kolumbii Brytyjskiej. W Nunavucie fentanyl ginął tylko raz, ale za to w spektakularny sposób. 20 paczek z narkotykiem skradziono podczas włamania do punktu pielęgniarskiego w maju 2017 roku. W sumie w całym kraju nie wiadomo, co się stało z ponad 600 mililitrami fentanylu i ponad 50 paczkami narkotyku (nie podaje się, jak duże były poszczególne paczki).

Fentanyl w szpitalach używany jest jako środek znieczulający przed operacjami oraz do uśmierzania bólu nieuleczalnie chorych pacjentów, np. na nowotwory. Podaje się go w tabletkach, w płynie i w formie nasączonych plastrów.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Kanadyjska agencja zdrowia publicznego podała, że od stycznia 2016 do września 2018 roku ponad 10 300 Kanadyjczyków zmarło po zażyciu opioidów. Najwięcej przypadków śmiertelnych stwierdzono w Kolumbii Brytyjskiej, Albercie i Ontario. 93 proc. zgonów między styczniem a wrześniem 2018 stanowiły przypadki niezamierzonego przedawkowania.