Paul Gabriel, Brytyjczyk mieszkając od prawie 20 lat w Albercie, w Beiseker, zastanawia się, ile osób nieposiadających kanadyjskiego obywatelstwa weźmie udział w głosowaniu. Gabriel nie jest obywatelem Kanady, ale na początku października dostał kartę informacyjną dla głosujących, Voter Information Card (VIC). Mężczyzna rozmawiał o tym ze swoimi kolegami z pracy i okazało się, że jeden z nich, który też nie ma kanadyjskiego obywatelstwa, także dostał kartę od Elections Canada.

W poniedziałek po południu Gabriel opisał swoją historię w internecie i w ciągu 24 godzin jego post został przekazany dalej ponad 16 000 razy. Sporo osób pisało w komentarzach, że też dostało karty.

Elections Canada podaje, że podczas aktualizacji krajowego rejestru uprawnionych do głosowania korzysta z ponad 40 źródeł. Może się jednak zdarzyć, że jacyś nie-Kanadyjczycy też znajdą się na liście. W kwietniu agencja zidentyfikowała 103 000 potencjalnych pomyłek. Po dokładniejszej analizie liczbę zmniejszono do 85 000, po czym z listy uprawnionych do głosowania usunięto 74 000 nazwisk. Pozostałych 11 000 osób miało kanadyjskie obywatelstwo.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Elections Canada powtarza, że VIC to nie “bilet na wybory”. Na karcie znajdują się informacje o lokalu wyborczym i godzinach głosowania. Jeśli ktoś ją dostał błędnie, powinien powiadomić agencję.

Na mocy ustawy C-76 komisja w lokalu wyborczym nie może żądać dokumentu poświadczającego obywatelstwo. Immigration, Refugees and Citizenship Canada może jednak przekazywać Elections Canada informacje o stałych rezydentach i obcokrajowcach. Agencja wyborcza twierdzi, że po wyborach będzie mogła stwierdzić, czy osoby nieposiadające obywatelstwa wzięły udział w głosowaniu i ewentualnie skierować takie przypadki do komisarza Elections Canada.