Po co bronić dobrego imienia Polski? Czy nie można po prostu machnąć ręką? Przecież i tak ludzie niewiele tu wiedzą o historii, A jeśli wiedzą, to nie zawsze o tej naszej, europejskiej; żyjemy w morzu różnych „życiorysów”. Dlaczego więc powinno nam zależeć, żeby Polska miała dobrą prasę?

Odpowiedzmy po kolei.

– Po pierwsze polska kultura jest atrakcyjna i w życiu sporo daje. Pozwala na niezłe orientowanie się w świecie. My, Polacy mamy bardzo szczególną historię i właśnie za sprawą jej meandrów możemy się sporo nauczyć. Po prostu, Pan Bóg zrobił nas Polakami i warto być Polakiem.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

– Po drugie, w oczywisty sposób Polska i polskość różnych innych kłuje w oczy, chcieliby nas przeinterpretować na swoją modłę; przerobić, a najlepiej mentalnie unicestwić, bo tak się składa, że już od czasów Rozbiorów w umysłach elit Europy Polska to aberracja, jakiś taki dziwny kraj Ubu króla; ludzi, którzy nie potrafią się rządzić, realnie myśleć, dziwaków.

Jeszcze inni odreagowują naszym kosztem własne kompleksy twierdząc, że Polacy to robole, prymitywy, katole; zakała na drodze globalnego postępu; ludzie, których trzeba wyemancypować jakimiś korepetycjami…

Dla nas Polaków żyjących poza Polską, jeśli uważamy, że „polskość jest OK”; że jest cenna, ważne jest to, że jeśli nie obronimy wizerunku nas samych, jeśli damy sobie przyszyć straszną gębę, to nasze dzieci i nasze wnuki nie będą chciały się z taką Polską utożsamiać; nie będą już chciały być „polskiego pochodzenia”.

Bo któż chciałby się przyznawać do absurdalnego kraju prymitywów, antysemitów, bigotów?!

Więc, jeśli chcemy, by polskość trwała, musimy bronić prawdy o nas samych. Życie to nie jest czas na święty spokój; życie to jest walka o wartości; również te nasze polskie wartości; również tę naszą polską historię.

Ta walka jest obowiązkiem każdego z nas, bo jesteśmy Polakami i jeśli się do tego przyznajemy, jeśli widzimy w tym coś cennego i do tej pory żeśmy się nie przenicowali na jakąś modną modłę, to brońmy Polski, aby z tych samych wartości, aby z jej dziedzictwa mogły skorzystać nasze dzieci i wnuki.

To jest proste, banalne przełożenie, zasada, która powinna nam dawać siły do działania, która powinna nas uskrzydlać.

Nie lękajmy się, że komuś może to nie być w smak, że będą nam mieli różne rzeczy za złe.

Inni mają inne interesy, my mamy polskie.

Podczas uzgadniania tych tych interesów dochodzi do różnych utarczek. Jeśli ktoś nam powie złe słowo przezwie, to przecież nie znaczy że my tacy jesteśmy.

Żołnierzy podziemia niepodległościowego walczących z komunizmem w powojennej Polsce też odsądzano od czci i wiary. Nazywano faszystami,  łańcuchowymi psami imperializmu;  i co z tego?

Słowa, które padają z ust  wrogów, świadczą tylko o tym, czy jesteśmy skuteczni.

My nie mamy się  obcym podobać, lecz wzbudzać u nich szacunek.Obcy mają własne interesy i jeśli nas chwalą to powinniśmy się zawsze dobrze zastanowić w jakim celu; dlaczego to robią.

Świat jest tak zbudowany, że ludzi, którzy nie dbają o swoje, nikt nie szanuje dlatego szanujemy siebie sami i stanowczo brońmy swych polskich interesów.

•••

Dzień Kobiet czyli święto sufrażystek. Przy tej okazji oczywiście wiele się mówi o „prawach kobiet”, tymczasem dobrze by było przypomnieć coś, o czym w naszej masowej kulturze się zapomina; o przyrodzonej godności kobiety.

Polska to taki trochę matriarchat. We wielu domach Polaków rządziły matki i babcie. To one wychowywały synów tego narodu.

Dzisiaj kultura masowa usiłuje  przerobić kobietę na kobietrona uprzedmiatawiając i seksualizując, pomniejszając tradycyjne role. A przecież dla każdego/każdej z nas matka to „człowiek pierwszego kontaktu”

Oczywiste jest to, że nie jesteśmy sobie równi; jesteśmy inni, poczynając od tego biologicznego, genetycznego kodu.

Mamy też inne role społeczne. I dobrze że są inne, bo przez to świat jest piękniejszy. Inne są też nasze powołania. Rozumienie tego pozwala  wypełnić życie prawdą i dobrem; pozbyć się pustki straconego czasu. Spełnienie się w życiu jest potrzebne do szczęścia każdemu człowiekowi; każdej kobiecie i każdemu mężczyźnie. Pan Bóg nas stworzył kobietą i mężczyzną, a nie partnerem A i partnerem B nie jesteśmy obojnakami choć nasze dusze mają jednaki ludzki status.

Andrzej Kumor