Canadian Security Intelligence Service twierdzi, że Pekin rutynowo wykorzystuje tajnych agentów, by zagłuszać krytyków prezydenta Xi Jinpinga będących członkami chińskiej społeczności w Kanadzie. Osoby takie są na przykład straszone zemstą na członkach rodzin, którzy przebywają w Chinach.

Federalna agencja szpiegowska podkreśla, że takie działania są nielegalne w Kanadzie. Stanowią część międzynarodowej kampanii zastraszania. Jedną z części takiej kampanii jest operacja Fox Hunt nadzorowana przez chińskie ministerstwo bezpieczeństwa publicznego, która trwa od 2014 roku. Została zapoczątkowana jako kampania antykorupcyjna przez Xi i działania miały być wymierzone przeciwko bogatym obywatelom i skorumpowanym członkom Partii Komunistycznej, którzy uciekli z pieniędzmi za granicę.

Dyrektor FBI, Christopher Wray, powiedział w lipcu, że głównym celem akcji jest teraz eliminowanie rozdźwięków wśród członków chińskiej diaspory. 28 października FBI postawiło zarzuty ośmiu osobom, w tym trzem obywatelom Chin. Oskarżono ich o spiskowanie i działanie jako tajni agenci Chin w ramach operacji Fox Hunt. Zamierzali zmusić rezydenta USA będącego obywatelem Chin, by wrócił do kraju wraz z rodziną. Jego rodzina w USA i Chinach była zastraszana.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Teraz o tej sprawie mówi też kanadyjska agencja szpiegowska dodając, że podobne chwyty są stosowane wobec Chińczyków mieszkających w Kanadzie. CSIS podkreśla, że Chiny mogą próbować w ten sposób zmusić zbiegłych kryminalistów do powrotu do kraju, ale może to też być przykrywka dla uciszania politycznych oponentów.

John Townsend, dyrektor ds. relacji z mediami CSIS, zachęca Kanadyjczyków chińskiego pochodzenia, by informowali kanadyjskie władze o wszelkich próbach zastraszania. Podkreśla, że w przypadku gdy osoby przebywające w Kanadzie są obiektem zastraszania i manipulacji ze strony obcych państw, które próbują zagłuszyć krytykę, mamy do czynienia z zagrożeniem dla suwerenności Kanady i bezpieczeństwa Kanadyjczyków.

Townsend nie ujawnił, ile osób w Kanadzie było zastraszanych w ramach operacji Fox Hunt. Wray z FBI mówił z kolei, ze chodzi o “setki mieszkańców USA”.

Były dyrektor CSIS, Richard Fadden, przyznał, ze chińskie władze są bardzo aktywne, używają wyrafinowanych metod i mają praktycznie niewyczerpane zasoby. Prawnik imigracyjny z Vancouver, Richard Kurland, dodaje, że wywieranie nacisku na rodzeństwo “celu” jest standardową procedurą. Jeszcze 15-20 lat temu czegoś takiego nie było.

Były urzędnik CSIS powiedział, że przedstawiciele chińskiego rządu, którzy mają się spotkać z osobami z kanadyjskich ministerstw, specjalnie tak ustawiają spotkania, by mieć między nimi kilka dni lub kilka tygodni przerwy. Wykorzystują ten czas na składanie wiadomych wizyt Chińczykom mieszkającym w Kanadzie.