Dr Brian Nadler, 35 l., lekarz z Hawkesbury and District General Hospital we wschodnim Ontario, został oskarżony o zabójstwo pierwszego stopnia w związku ze śmiercią 89-letniego pacjenta Alberta Poidingera. Okazuje się, że sprawa ma też związak z lekiem używanym podczas leczenia COVID-19.

Policja prowincyjna z Ontario podała, że czeka jeszcze na wyniki sekcji zwłok kilku innych osób, które zmarły niedawno w tym samym szpitalu. Rzecznik prasowy policji stwierdził, że przypadki mogą być “potencjalnie podejrzane”. Jednocześnie policja na razie nie potwierdza, czy Poidinger był pacjentem Nadlera albo czy był związany z innymi zmarłymi pacjentami.

Anonimowe źródła mające dostęp do śledztwa potwierdziły, że policja bada przypadki co najmniej pięciu pacjentów, którzy chorowali na COVID-19 i zmarli w szitalu w Hawkesbury między 17 a 25 marca.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Nadler został aresztowany w szpitalu w ubiegłym tygodniu. Podobno policję zawiadomił ktoś ze szpitala. Lekarz pojawił się w sądzie wirtualnie w zeszły piątek. Twierdzi, że jest niewinny.

W czwartek, dzień przed aresztowaniem, w szpitalu stwierdzono duże ognisko COVID-19, już drugie w ciągu tygodnia. 16 pacjentów i 5 pracowników uzyskało pozytywny wynik testu, pięć osób zmarło. Liczba zmarłych mocno kontrastuje z dotychczasowymi statystykami w United Counties of Prescott Russell, regionie leżącym w Eastern Ontario Health Unit . W styczniu nie odnotowano tam żadnego przypadku śmiertelnego wywołanego zakażeniem koronawirusem, a w lutym zaledwie dwa.

College of Physicians and Surgeons również prowadzi dochodzenie w sprawie Nadlera i zawiesił mu licencję.

Nadler rozpoczął pracę w szpitalu w Hawkesbury w 2020 roku, mając ograniczone prawo wykonywania zawodu. Musiał być pod nadzorem innego lekarza do 3 lutego 2021 roku.