93 proc. rodziców, których dzieci w zeszłym roku chodziły po domach i zbierały słodycze na halloween, deklaruje, że w tym roku również pozwoli im uczestniczyć w tej zabawie, wynika z ankiety przeprowadzonej przez Leger i Association for Canadian Studies. W tym roku jednak może się okazać, że dzieci będą miały więcej okazji do tego, by zrobić komuś psikusa. Zaledwie 44 proc. ankietowanych gotowe jest otworzyć dzieciom drzwi i poczęstować je słodyczami. Połowa z tych, którzy mówią, że drzwi nie otworzą, przyznaje, że normalnie szykuje cukierki dla dzieci, ale teraz z tego zrezygnuje ze względu na pandemię.

Z drugiej strony część rodziców, którzy w zeszłym roku nie pozwolili chodzić swoim dzieciom do sąsiadów na halloween, w tym roku wróci do tego zwyczaju. Na zmianę decyzji ma wpływ wyszczepienie społeczeństwa. W zeszłym roku szczepionek jeszcze nie było. Poza tym na osiedlach domów jednorodzinnych i szeregowych można częstować dzieci słodyczami na ganku. Opcji tej nie ma w kondominiach.

Ankieta została przeprowadzona przez internet w dniach 22-24 października. Uczestniczyło w niej 1512 respondentów, z których 447 osób miało dzieci w takim wieku , że mogłyby brać udział w świętowaniu halloween. Próbka jest stosunkowo niewielka i nie można jej uznawać za reprezentatywną, podkreślają autorzy badania.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W ankiecie znalazły się tez pytania na tematy gospodarcze. Tutaj czterech na pięciu respondentów stwierdziło, że płaca minimalna powinna wzrosnąć (stawka minimalna za godzinę wynosi obecnie od 11,75 dol. w Nowym Brunszwiku do 16 dol. w Nunavucie, przy czym w większości prowincji jest to od 12,75 do 15,20 dol.). Ponad jedna trzecia badanych skarży się na rosnące ceny towarów, a także na ceny paliwa.

Inflacja we wrześniu wyniosła 4,4 proc. w skali roku i była najwyższa od lutego 2003 roku.