Heather Stefanson będzie pierwszą kobietą-premierem Manitoby. Obejmie ten urząd , ponieważ wygrała wybory na lidera partii konserwatywnej w prowincji. Wybory odbyły się w formie korespondencyjnej. Wyniki ogłoszono tuż przed 5 po południu w sobotę.

Stefanson wygrała zaledwie 363 głosami. Zdobyła 8405 głosów, a jej przeciwniczka, Shelly Glover – 8042. Nowa liderka i premier mówi, że wynik do końca nie był pewny.

Wybory w partii musiały się odbyć po tym, jak dotychczasowy premier Brian Pallister., który systematycznie tracił na popularności, ogłosił w sierpniu, że poda się do dymisji. Jego obowiązki tymczasowo przejął minister Kelvin Goertzen.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Stefanson zapowiedziała, że chce prowadzić politykę w sposób bardziej ugodowy niż jej poprzednik. Glover z kolei mówiła, że czas wstrząsnąć obecnym porządkiem i przełamać status quo.

W czasie ostatnich dni przed wyborami pojawił się problem brakujących kart do głosowania. Co najmniej 1200 osób uch nie dostało i Glover poprosiła partię o przesunięcie głosowania. Przewodniczący komisji wyborczej powiedział jednak, że partia wystawiła duplikaty kart dla wszystkich, którzy nie dostali dokumentów za pierwszym razem. W końcu głos oddało 17 000 z 25 000 uprawnionych osób.

W Manitobie rzadko zdarzało się, że członkowie partii politycznej, wybierając swojego lidera, wybierali od razu osobę, która ma pełnić funkcję premiera.

Stefanson od lat jest posłanką prowincyjna z okręgu Tuxedo w Winnipegu. Startując w wyborach na lidera miała poparcie innych posłów konserwatywnych, członków rządu, elit partyjnych i przedstawicieli biznesu. Na jej niekorzyść działał z kolei fakt, że popierała rząd premiera Pallistera, którego ludzie w ostatnich miesiącach mieli już dość. Do tego była ministrem zdrowia w czasie trzeciej fali COVID-19, kiedy to zachorowań było szczególnie dużo i pacjenci musieli być wysyłani poza prowincję.

Glover z kolei to była policjantka z Winnipegu. Podczas kampanii twierdziła, że partia straciła kontakt ze zwykłymi mieszkańcami prowincji i ostrzegała, że jeśli rząd nie zmieni obecnego podejścia do ludzi, to wkrótce ludzie zmienią rząd. Krytykowała obowiązek szczepień lub testowania niektórych “pracowników pierwszej linii” i lockdowny, które niszczą biznes.