30 listopada w wieku 97 lat zmarła wieloletnia działaczka pro-life, Mary Burnie. Została pochowana 7 grudnia. Msza św. pogrzebowa była odprawiona w kościele St. Clare’s w Toronto. Burnie spoczęła na cmentarzu Mount Hope.

Mary Burnie działała przez kilkadziesiąt lat i była dobrze znana w kanadyjskich kręgach pro-life. Była katoliczką, troszczyła się o najsłabszych, a wraz ze swoimi siostrami, Ritą i Helen, spędziła niezliczoną liczbę godzin na ratowaniu dzieci nienarodzonych. Jej siostrzeniec Bill Burnie wspominał, z jak wielkim oddaniem modliła się przed klinikami aborcyjnymi. Obrona dzieci poczętych była jej droga aż do ostatnich dni.

Były przewodniczący Campaign Life Coalition, Jim Hughes, mówił, że regularnie pikietowała pod klinikami aborcyjnymi i pisała do swojej diecezji, zachęcając, by robiła więcej w obronie życia poczętego.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W ostatnich chwilach towarzyszyły Burnie dwie inne bohaterki pro-life – Linda Gibbons i Mary Wagner. Gibbons mieszkała z Burnie przez siedem lat.

Życie Burnie częściowo zostało opisane w książce z 1991 roku zatytułowanej „Silhouettes Against the Snow: Profiles of Canadian Defenders of Life”. Burnie jest poświęcony rozdział 15, „Three Feisty Sisters”.