Rakieta SpaceX pomyślnie wyniosła na orbitę trzech amerykańskich astronautów i rosyjskiego kosmonautę po tym, jak obawy dotyczące pęknięcia w bocznym włazie prawie uniemożliwiły start.

Przed wystrzeleniem rakiety misja NASA SpaceX Crew-8 wykryła problem związany z pęknięciem bocznego włazu. Załogi jednak zdecydowały się kontynuować start i stwierdziły, że pęknięcie jest „zbyt małe”, aby budzić obawy.

Rakieta Falcon należąca do Space X na pokładzie której znajdowali się Matthew Dominick, Michael Barratt i Jeanette Epps z NASA oraz Alexander Grebenkin z Rosji wystartowała z Centrum Kosmicznego im. Kennedy’ego,

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Astronauci powinni dotrzeć do orbitującego laboratorium we wtorek. Zastąpią przebywającą tam od sierpnia załogę z USA, Danii, Japonii i Rosji.

Tymczasem kontrolerzy lotów monitorują rosnący wyciek w kabinie po rosyjskiej stronie stacji kosmicznej.

Menedżer programu NASA Joel Montalbano powiedział, że w ciągu ostatnich kilku tygodni wyciek podwoił się, a obszar został uszczelniony. Podkreślił, że nie ma to wpływu na funkcjonowanie stacji ani bezpieczeństwo załogi.