Doug Ford  nazwał Donalda Trumpa tyranem (po angielsku “tyrant”) w kontekście ostrej krytyki polityki celnej Trumpa.

Ford początkowo popierał Trumpa w 2018 roku chwalił jego politykę gospodarczą i mówił o “niezachwianym” wsparciu. Sytuacja zmieniła się radykalnie w 2025 roku, gdy Trump (w drugiej kadencji) wprowadził wysokie cła na import z Kanady (m.in. 25-35% na stal, aluminium, samochody i inne towary), co mocno uderzyło w gospodarkę Ontario (największej prowincji Kanady, kluczowej dla przemysłu motoryzacyjnego i stalowego).
Ford ostro krytykował te cła jako szkodliwe dla obu krajów, powodujące chaos gospodarczy, wzrost cen dla Amerykanów i potencjalną recesję.

Napięcia spowodowały znaczny spadek wyjazdów Kanadyjczyków do USA, w tym na Florydę – rezerwacje lotnicze spadły o 10–40% w zależności od regionu, a wielu snowbirds sprzedało domy lub odwoływało wyjazdy (z powodu niezadowolenia, słabości dolara kanadyjskiego i kosztów).
Sam Doug Ford osobiście podkreślił  15 grudnia  podczas konferencji o rozwoju turystyki w Niagara Falls   że po raz pierwszy nie pojedzie na wakacje do swojego domu na Florydzie właśnie z powodu “tyrana” Trumpa i jego ceł. Zachęcał też Kanadyjczyków do wakacji w kraju, promując Ontario jako alternatywę. Dodał też, że nigdy Trumpa nie przeprosi.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU