Ukraińskie drony Bayraktar TB2 nie mogą zbliżyć się do linii kontaktowej w Donbasie bliżej niż na 5-10 km, bo ich sterowanie jest zakłócane przez systemy walki elektronicznej po stronie separatystów – twierdzą rosyjskie media.

Według tych doniesień, gdy ukraińskie bezzałogowce zbliżają się na odległość 5-10 km od linii kontaktowej w Donbasie, zaczynają się kłopoty ze sterowaniem. Operatorzy ukraińskich dronów mają wręcz „tracić kontrolę” nad nimi. W ten sposób, Ukraińcy nie są już w stanie swobodnie obserwować z powietrza sytuacji w rejonie linii kontaktowej, jak miało to miejsce dotychczas donosi  serwis Avia.pro.

 

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Argumentem za tym, że ukraińskie drony rzeczywiście notują jakieś kłopoty, mają być wizualizacje ich lotów w serwisach monitorujących ruch w powietrzu. Pokazują, że Bayraktary startują, lecą w stronę linii kontaktowej, a następnie ostro skręcają i wracają do bazy. Zaznaczono też, że opisywane sytuacje dotyczą określonych stref w rejonie linii kontaktowej.

Avia.pro twierdzi, że obecnie separatyści posiadają kilka systemów walki radioelektronicznej, zdolnych do walki z dronami Bayraktar TB2 na dystansie do 100 km. Zaznacza jednak, że najprawdopodobniej dane o pojawieniu się bezzałogowców pochodzą z silnych radarów. Wskazuje tu na radary wykorzystywane przez kompleksy obrony powietrznej S-400, „rozmieszczonych zarówno u wschodnich granic Ukrainy, jak i na Krymie”.