Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaapelował do USA i innych państw Zachodu o dostawy ciężkiej broni dalekiego zasięgu do Ukrainy. Bez tej broni — jak przestrzegał — może nastąpić eskalacja wojny i w efekcie — wielka klęska Zachodu.
Prezes PiS oceniając we wtorek w TVP, że Ukraina walczy w sposób budzący najwyższy podziw, ale także w wielkiej mierze skuteczny, podkreślił zarazem, że Ukraina potrzebuje dostaw ciężkiej broni.
“Trzeba też jasno powiedzieć (…) że trzeba czynić wszystko, i nasz rząd czyni wszystko — i tutaj bardzo dużą i pozytywną rolę odgrywa premier Mateusz Morawiecki — żeby przekonać państwa zachodnie we wszystkich sprawach związanych z pomocą Ukrainie, ale przede wszystkim w tej dzisiaj najważniejszej, najbardziej nagłej można powiedzieć: trzeba dostarczać ciężą broń dalekiego zasięgu, precyzyjna artylerię dalekiego zasięgu” — powiedział Kaczyński.
To — według niego — może okazać się decydujące dla przebiegu wojny. “Jeżeli Ukraińcy to dostaną, to się z całą pewnością obronią w całym tego słowa znaczeniu. Jeśli nie, no to może być naprawdę bieg wypadków bardzo niedobry — taki, który w gruncie rzeczy będzie tą eskalacją, której Zachód ciągle chce unikać. Proszę pamiętać, że tym — można powiedzieć — głównym zawołaniem tych wszystkich, którzy nawet pomagają, ale ograniczają tę pomoc, jest to +nie możemy eskalować+” — stwierdził szef PiS.
Przestrzegał, że jeśli Rosjanie znów zaczną się posuwać, uderzą bezpośrednio na Charków, a front donbaski pęknie, to nastąpi eskalacja i wielka, straszliwa klęska Zachodu. “Mam nadzieję — i też apeluję o to, żeby Zachód, przede wszystkim Stany Zjednoczone, ale nie tylko Stany Zjednoczone, także inne państwa, te dzisiaj wstrzemięźliwe, jakby troszkę wystraszone, jednak działały z pełną determinacją, żeby — że tak powiem — Duch Święty na nich zstąpił, żeby podejmowali odważne i mądre decyzje” — powiedział Kaczyński.
Wtorek to 118 dzień inwazji rosyjskiej na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego. (PAP)