W Ontario tylko niewielki odsetek spraw dotyczących oszustw finansowych ma swój finał w sądzie, a i tak w ponad połowie przypadków zarzuty są oddalane. Sytuacja niestety z roku na rok się pogarsza. Brakuje zasobów, by zajmować się takimi sprawami, a priorytet mają przestępstwa związane z używaniem przemocy. Ofiary oszustów pozostają często bez pomocy.

W ostatniej dekadzie liczba oszustw znacznie wzrosła. „W idealnym świecie przestępstwa powinny być ścigane, ale obecnie w Kanadzie po prostu tak się nie dzieje”, mówi Peter German, przewodniczący International Centre for Criminal Law Reform, były zastępca komisarza RCMP. „Mamy wiele oszustw na ponad 1 milion dolarów, które nie są przedmiotem śledztwa, ponieważ zwyczajnie brakuje zasobów”. Dodaje, że brakuje też ekspertów i specjalistów, system sądowniczy jest przeciążony, a priorytetowo są traktowane przestępstwa związane z używaniem przemocy. „Brakuje politycznej i instytucjonalnej woli, by zajmować się przestępstwami finansowymi w sposób systematyczny”, mówi z kolei Vanessa Iafolla, profesor Wilfrid Laurier University zajmująca się przestępstwami finansowymi i pomocą ofiarom.

W zeszły roku Kanadyjczycy z całego kraju zgłosili straty w łącznej wysokości 416 milionów dolarów. To o 55 proc. więcej niż w poprzednim, rekordowym roku 2021 (269 mln dol.). Ponad połowa ubiegłorocznych strat została zgłoszona w Ontario.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Policja szacuje, że zgłaszanych jest tylko 5–10 proc. oszustw. To jedne z najrzadziej zgłaszanych przestępstw.

Statistics Canada podaje dla Ontario, że w 2010 roku dokonano 31 407 zgłoszeń oszustw na policję. do 2021 roku liczba ta wzrosła do 51 429. W tym czasie liczba zakończonych śledztw utrzymywała się na stałym poziomie, dopiero w 2020 znacznie spadła. W 2021 wyjaśniono jedynie 13 proc. spraw, ale mieszczą się w tym również sprawy zgłaszane w latach poprzednich, a rozwiązane w 2021.

Policja przyznaje, że skutki oszustwa potrafią być druzgocące. Dla sądu sprawa przestępstwa finansowego może być sprawą niewielkiej wagi, tymczasem czyjeś życie zostało nieodwracalnie zniszczone.

Frank Herman i jego żona, oboje w wieku osiemdziesięciu kilku lat, zostali oszukani przez mężczyznę, który podawał się przez telefon za policjanta z RCMP. Grozi im utrata domu. Oszuści uzyskali dostęp do konta państwa Herman i ściągnęli z niego 150 000 dolarów. To maksymalna kwota na ich linii kredytowej. Frank Herman opowiada, że sprawa została zgłoszona na policję, ale śledczy nie znaleźli na komputerze starszych państwa żadnych dowodów i stwierdzili, że nic nie mogą zrobić. Dodaje, że wcześniej nie raz dzwonili do niego oszuści, ale zawsze potrafił ich rozpoznać. Tym razem jednak oszuści znali różne szczegóły dotyczące małżonków, dlatego starszy pan uwierzył, że rozmawia z prawdziwym policjantem.

Gdy w sprawie można postawić zarzuty, zaczyna się nią zajmować prokuratura. Liczba decyzji sądów wydanych w tych latach drastycznie spadła – z 7419 w roku fiskalnym 2010-11 do 2688 w 2020-21. W połowie przypadków zarzuty są oddalane albo sprawa nie jest kontynuowana za względu na niewielki interes publiczny.

Tylko 32 proc. skazanych za oszustwo w Ontario w ostatniej dekadzie odbywało karę pozbawienia wolności. Spośród nich 51 proc. zostało skazanych na miesiąc więzienia lub mniej. Tylko 2 proc. otrzymało wyrok ponad 2 lat więzienia.