LE BOURGET, Francja — Prawdopodobnie upłyną miesiące, zanim Stany Zjednoczone udzielą zgody europejskim sojusznikom na szkolenie ukraińskich pilotów do obsługi myśliwców F-16, poinformował wysoki rangą urzędnik Departamentu Stanu USA.

„Trwa wiele dyskusji” i jest „dużo pracy, którą należy wykonać” – stwierdził w poniedziałek na Paris Air Show Stanley Brown, główny zastępca asystenta sekretarza Biura ds. Polityczno-Wojskowych Departamentu Stanu USA,  . „Będzie to mierzone prawdopodobnie w miesiącach”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Debata na temat wysłania zachodnich myśliwców na Ukrainę trwa od pierwszych dni rosyjskiej inwazji. Ponieważ F-16 jest produkowany w Stanach Zjednoczonych, nawet sojusznicy muszą ubiegać się o pozwolenie Waszyngtonu na oferowanie odrzutowców i związanych z nimi szkoleń innym krajom.

W zeszłym miesiącu prezydent Biden powiedział na szczycie G7 w Japonii, że pozwoli sojusznikom USA na wysłanie F-16 do Kijowa. Sekretarz obrony USA Lloyd Austin ogłosił następnie , że Dania i Holandia będą kierować rozwojem programu szkoleniowego F-16 dla Ukrainy. W zeszłym tygodniu holenderska minister obrony Kajsa Ollongren powiedziała Reuterowi , że szkolenie może rozpocząć się już tego lata.

Ale Brown wydawał się ostrzegać przed oczekiwaniem rychłego startu. „Pracujemy bardzo ciężko, aby ukończyć te rzeczy i ustawić je na miejscu. Ale nie mam określonego harmonogramu”.

Brown powiedział, że proces zatwierdzania F-16 składa się z wielu etapów. Kilka wniosków o przeniesienie od osób trzecich musi zostać zatwierdzonych, najpierw w celu szkolenia, a następnie samych statków powietrznych. Powiedział, że konkretny samolot, który zostanie przeniesiony, nie został jeszcze zidentyfikowany.

„Kiedy patrzymy na kwestię F-16, musimy spojrzeć na nią całościowo” – powiedział Brown. „To nie tylko szkolenie pilotów, ale szkolenie mechaników, całego systemu, aby po dostarczeniu samolotów  mogły one faktycznie funkcjonować z bazą wsparcia.