Walczymy obecnie z pierwszą falą koronawirusa, ale musimy być przygotowani także na drugą, która prawdopodobnie nadejdzie, gdy kolejne państwa zaczną znosić wprowadzone środki ostrożności. Dr Isaac Bogoch z Toronto General Hospital, specjalista ds. chorób zakaźnych, tłumaczy, że druga fala zachorowań przychodzi po pewnym czasie, w którym nie odnotowuje się nowych przypadków danej choroby lub gdy pojawia się ich niewiele.

Kanada może uczyć się od krajów, w których epidemia zaczęła się kilka miesięcy wcześniej. Warto obserwować, jak tam działa służba zdrowia i co jest robione, by utrzymać chorobę w ryzach, gdy ludzie znów zaczynają wychodzić z domów i próbują żyć normalnie, tak jak wcześniej. We wschodniej Azji teraz widać druga falę koronawirusa. W zeszły piątek Hong Kong odnotował największy dzienny wzrost liczby zachorowań od czasu ogłoszenia pandemii, przy czym najwięcej przypadków było związanych z podróżnymi, którzy wreszcie mogli wrócić z zagranicy do domu.

Dr Theresa Tam, kanadyjska główna urzędnik ds. zdrowia publicznego, ostrzegała w zeszłym tygodniu, że “ten wirus będzie z nami przez jakiś czas. Nie zniknie w ciągu kilku miesięcy. Powinniśmy być przygotowani na możliwą drugą falę zachorowań”. To samo mówi Bogoch.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Przeprowadzono kilka symulacji, by określić, jak skuteczne w zapobieganiu rozprzestrzeniania się choroby może być wprowadzenie zachowania odległości miedzy ludźmi. Prawie wszystkie modelowe badania wykazują, że po złagodzeniu ograniczeń, liczba przypadków rośnie.

Są jednak sposoby na minimalizację zasięgu drugiej fali. Bogoch podkreśla, że podjęte środki trzeba wycofywać powoli i stopniowo. Wtedy jest szansa, że damy radę kontrolować nawrót wirusa, nie dopuścimy do sytuacji przeciążenia służby zdrowia i zniweczenia wszelkich obecnie podejmowanych starań. Najważniejsze będzie bardzo powolne i ostrożne zmienianie wytycznych dotyczących odległości między ludźmi.

Można się też przygotować na drugą falę gromadząc środki ochrony osobistej dla pracowników służby zdrowia i zestawy testowe do stwierdzania obecności wirusa. Prawdziwą strategią długoterminową jest opracowane skutecznej szczepionki, mówi Bogoch i dodaje, że to potrwa ponad rok.