Rząd Kanady zamówił 37 milionów strzykawek, aby móc zaszczepić każdego Kanadyjczyka przeciwko Covid-19 potwierdziła we wtorek Anita Anand minister ds. usług  i zamówień publicznych.

„Nadal pracujemy nad pozyskaniem innych materiałów potrzebnych do  masowych szczepień ”, dodała – chcemy, aby po uzyskaniu efektywnej szczepionki Kanada była gotowa do jej podania”.

Nie ustalono harmonogramu dostawy strzykawek przez Becton Dickinson Canada. Podana liczba byłaby  wystarczająca dla całej ludności kraju.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Uwzględniamy maksymalną liczbę Kanadyjczyków, którzy mogą chcieć być zaszczepieni”, powiedziała z kolei dyrektor ds. Zdrowia publicznego dr Theresa Tam.

Wiadomość ta wzbudziła obawy, że przyjęcie  szczepionki może być obowiązkowe, szczególnie w świetle faktu, iż premier Justin Trudeau wielokrotnie odmawiał wykluczenia takiej ewentualności. „Co do tego, jakie protokoły szczepień będą obowiązywać, wciąż mamy sporo czasu, aby się nad tym zastanowić, aby zrobić to dobrze” – mówił w kwietniu.

Podczas gdy media często koncentrują się na rodzicach, którzy sprzeciwiają się szczepionkom ze względu na ich skutki uboczne, mają tendencję do pomijania innej grupy, która ogólnie popiera szczepienia, ale sprzeciwia się ze względów etycznych z podawaniem szczepionek uzyskiwanych z hodowania linii komórek pozyskanych z abortowanych  dzieci. Rząd Trudeau pracuje obecnie z chińską firmą nad szczepionką COVID-19 pochodzącą właśnie z linii komórek abortowanego dziecka.

za LifeSite News