Wiecie co?  Wychowywałam się na czarnym Śląsku. Tak jak na terenie całego naszego kraju najlepsi z tego terenu zostali straceni. Elity polskie pomordowane, przywódcy Ślązaków też, jeszcze po wojnie w roku 1946 wywieziona na Syberię prawie 1000 Ślązaków, jako niemieckich jeńców. To nic nie szkodziło, że oni byli Ślązakami, a  nie Niemcami. Wystarczyło, że mieszkali po przedwojennej niemieckiej stronie Śląska. Z graniczącej dzielnicy, która  po plebiscycie przypadła Polsce, nie było wywózek po wojnie na Syberię. Za to Niemcy mordowali tam z całym swoim bestialstwem mieszkańców bo byli oni polskimi Ślązakami.

Historia kreśli granice, a ludzie cierpią. Nazjeżdżało się na ten teren różnych z całej Polski, bo była praca w kopalniach i w hutach. Na początku także były poniemieckie mieszkania. Duża część miasta została zasiedlona Polakami z kresów, głównie z okolicy Lwowa. Wzrastałam wśród dziwnej mieszaniny. Niektóre dzieci nie umiały po polsku, tylko po rosyjsku, niektóre tylko po niemiecku, jeszcze inne albo po śląsku. Dzisiaj zatrzymam się na tych z nie bardzo dających sobie radę rodzin.

Specjalnie używam tego dziwnego określenia, z nie bardzo dających sobie radę rodzin, bo inaczej musiałabym napisać, że z marginesu społecznego. Czyli z domów, w których wódka była napojem całodziennym, a słownictwo kręciło się wokół kilku niecenzuralnych słów.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Za pomocą tych kilku słów można było wyrazić i zachwyt, i złość, i nienawiść, i pochwalić kogoś, jak i go zganić. Tak jak powiedziałam to był margines wywodzący się z różnych grup językowych.

No i nadszedł rok 2020, z frustracją i beznadzieją związaną z nagle naszłą nas zarazą. Niestety globalnie. Czy trzeba być półgłówkiem, aby w takim czasie prowokować wybuch gniewu tłumu?

A przecież były tego przykłady w Black Lives Matter. Gdyby im naprawdę na czymś zależało, to by nie okradali sklepów i nie niszczyli co popadnie po drodze. To dlatego jednym z postulatów było odebranie finansów policji? Hulaj dusza piekła nie ma.

No i teraz widzę rozruchy uliczne w Polsce. Ostatnio nie oglądam w detalach wiadomości, bo mi ciśnienie niebezpiecznie skacze w górę. Głupio dostać zawału w czasie covidu, z powodu złych wiadomości z Polski, czy z powodu debaty naprawdę starszawych kandydatów na prezydenta USA.

Zajęłam się więc historią – to mój nowy konik.  No ale trudno tak się zupełnie odizolować. Na jednym klipie z wiadomości z Polski widzę rozsierdzone panie, dziewczyny, od czasu do czasu facet i wszyscy coś wrzeszczą. Jako weteranka wszelkich marszów, protestów i strajków, wiem, że te wykrzykiwane hasła nie są przypadkowe, i z reguły potem się je publikuje, w różnych listach i petycjach. Słucham i wsłuchuję się, ale za nic nie mogę rozszyfrować co te baby z bardzo wściekłymi twarzami wrzeszczą. Sprawdzam, czy to aby wiadomości w polskim języku?  Tak, w polskim. Już, już chciałam zamknąć okienko w Internecie, kiedy do mnie doszło, że one wrzeszczą jak opętane ‘wypie…..’.

Jeszcze trochę posłuchałam, łudząc się, że dowiem się o co chodzi. Ale nie. To jedno słowo dominowało manifestację. Ach co za wstyd! To nawet mniej niż ci ludzie z marginesu, którzy jednak używali kilku – a nie jednego – niecenzuralnego słowa. Potem dopiero dowiedziałam się o co chodzi.

Hmm. Taka decyzja Trybunału Konstytucjunego musiała zapaść w epicentrum kryzysu pandemicznego? No cóż każda siła rządząca się okopuje i po jakimś czasie im się zdaje, że mogą się panoszyć jak na swoich włościach.

To prawda globalna. To niewątpliwie nowa prezes Trybunału Kaonsytucyjnego Julia Przyłębska (o poczynaniach jej męża ambasadora RP w Berlinie, pisałam w zeszłym tygodniu) pozwala sobie na to. Sądząc po radosnych zdjęciach z wicepremierem, a zarazem prezesem PIS (Jarosław Kaczyński się facet nazywa) rządy idą im wesoło.

Za to trochę mniej wesoło było wszystkim Polakom, którzy nie mogli zapalić świeczki na grobie bliskich w Dniu Wszystkich Świętych i w Zaduszki, bo dosłownie na kilka dni przed  ogłoszono, że cmentarze będą zamknięte.

A mój kuzyn z Kanady pojechał specjalnie na Wszystkich Świętych. Starszy człowiek. Zdecydował pomimo covidu, bo nie wiadomo, czy będzie się na tyle dobrze czuł w przyszłym roku. Napisał mi, że zapali znicz przed bramą cmentarza. Uchowaj go! Przecież to dopiero będzie tłum. A co z biznesami chryzantem, wieńców i zniczy? Nieważne. A przecież można było to rozwiązać jakoś inaczej.  Jak to jest? Tłumy baborów wrzeszczących jedno jedyne niecenzuralne słowo, przez wiele dni maszerujące we wszystkich miastach w Polsce nie stanowią zagrożenia wirusowego? A akurat ludzie modlący się na cmentarzu takie zagrożenie stanowią? Przecież przy grobie bliskich nie stoi się godzinami, szczególnie jak nie są odprawiane modły z kapelanem  (tak jak w Toronto). No chyba, że ci co wprowadzili ten zakaz, nigdy na grobach we Wszystkich Świętych nie byli i nie zapalali świeczki. To tak jak ta posłanka z totalnej opozycji, która podczas okupacji Sejmu w 2018 roku żarła pasztet z zająca w Wigilię, i jeszcze się tym chwaliła. To tak jak jedna nasza torontońska trzpiotka  latała w niedzielę ze święconką do kościoła na święcenie pokarmów wielkanocnych. To we Wielką Sobotę jest święcenie pokarmów idiotko. Przynajmniej nauczyłabyś się zwyczajów ludu, którym chcesz rządzić.

Więc znów mamy tych równych i równiejszych. No naprawdę nie wiem co ze mną jest nie tak, bo jakoś tak dziwnie, w Polsce z reguły wpadam do grupy tych nierówniejszych. Pociechą jest to, że równa jestem wobec Najwyższego Boga. A wszyscy inni mogą mi naskoczyć (na pukel, jak by powiedzieli moi koledzy ze Śląska).  A wstyd mi za te babory (i młode i starsze), że nie widzą siebie, i tego, że zostały doprowadzone do krawędzi przez brak odpowiedzialności facetów, i maksymę, która pozwala na wszystko, szczególnie jak to jest robione po kryjomu. Tylko. To po kryjomu to jest prawda, która wcześniej czy później je zaatakuje. A  gdzie są faceci?  Prawie niewidoczni na tych manifestacjach. Czyżby kolejny unik odpowiedzialności za swoje czyny?

Problem aborcji wynika z seksu między kobietą i mężczyzną, bez względu na to co twierdzą ideolodzy nowego świata. Ten nowy świat to kłamstwo i ułuda i tyle. I żeby dolać oliwy do ognia w sprawy polskie wtrąciła się niemiecka polityk z partii zielonych, wiceszefowa Bundestagu Claudia Roth, która wypowiada wojnę Polsce. No tak na pochyłe drzewo to i koza skacze. I to niestety o to chodzi.

        Alicja Farmus

ps. Pukel w języku śląskim zanczy garb, albo plecy.