Policja ukarała mandatami za brawurową jazdę kilkudziesięciu uczestników demonstracji solidarności z indyjskimi rolnikami, która odbyła się 6 grudnia w Calgary. Ze względu na pandemię, był to protest samochodowy. Przyjechało kilkaset osób. Akcję zorganizowała miejscowa społeczność południowoazjatycka.

Rolnicy w Indiach sprzeciwiają się reformom, które ich zdaniem zostawiają ich na łasce dużych korporacji i grożą drastycznym spadkiem cen skupu. Demonstrują od trzech tygodni.

Steeven Toor wziął udział w proteście w Calgary razem z członkami swojej rodziny. Trzy dni później dostał mandat na 567 dolarów za ” vehicle stunting”. Na mandacie napisano, że kierowca jechał samochodem z “niezabezpieczonymi pasażerami wychylającymi się poza kabinę pojazdu przez okna i okno dachowe”, do tego pasażerowie machali flagami i transparentami do innych uczestników ruchu. Toor uważa, że policja stosuje podwójny standard wystawiając takie mandaty. Po demonstracji w Calgary dostało je kilkadziesiąt osób.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU