CEO facebooka Mark Zuckerberg podczas swojego udziału w popularnym podcaście  Joe Rogana,  stwierdził, że decyzja firmy z października 2020 r. o ograniczeniu rozpowszechniania  artykułu w New York Post na temat zawartości laptopa   Huntera Bidena, syna ówczesnego kandydata Demokratów na prezydenta Joe Bidena  była spowodowana prośbą FBI, aby być „czujnym” w obliczu rosyjskiej propagandy.

Dodał że po tym, jak grupa pracowników dokładnie sprawdziła artykuł w New York Post, żaden factchecker nie był w stanie stwierdzić, czy jest on fałszywy. Uznał jednak, że jest to dla firmy denerwująca sytuacja. „Myślę, że proces był całkiem rozsądny. Wiesz, nadal pozwalamy ludziom się nim dzielić, ale oczywiście nie chcemy takich sytuacji”.

Oświadczenia Zuckerberga wywołały oburzenie  konserwatystów i fanów byłego prezydenta Donalda Trumpa,

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Zgodnie z naszą polityką, po 7 dniach cofnęliśmy degradację, ponieważ nie została ona oceniona fałszywie przez niezależnych weryfikatorów faktów” – stwierdziła Meta w oświadczeniu . „Traktowaliśmy to poważnie i jak powiedział Mark,  nie zablokowaliśmy  artykułu New York Post, a tylko tymczasowo ograniczyliśmy jego dystrybucję, aby dać partnerom weryfikującym fakty czas na zapoznanie się z nią”.

Meta nie były jedynymi mediami społecznościowymi, które ograniczyły rozpowszechnianie artykułu, który dowodził, że laptop Huntera Bidena zawierał e-maile, które wskazywały, że Joe Biden wykorzystał swoją pozycję wiceprezydenta, aby pomóc  synowi w interesach na Ukrainie .

Podobnie jak facebook postąpił Twitter ograniczając propagację tych doniesień.