Toronto mierzy się z plagą kradzieży samochodów. Do 26 września na policję zgłoszono 6497 przypadków. Dla porównania w całym 2021 roku odnotowano 4498 kradzieży. Oznacza to już teraz wzrost o 45 proc., a zostały jeszcze trzy miesiące. Osobno liczne są włamania do samochodów i odbieranie pojazdów przemocą, gdy właściciel jest w środku – tu widać wzrost o 209 proc., od 58 w roku ubiegłym do 179 w 2022 do tej pory.

Patricia Li opowiada, że rok zaczął się dla niej od utraty Lexusa NX 300. Samochód został skradziony sprzed domu. Po pięciu miesiącach złodzieje wrócili w środku nocy po drugi samochód – Lexusa RX 450. Tym razem im się jednak nie udało. Po pierwszej kradzieży w lutym Li zainstalowała monitoring. Kamera zarejestrowała, jak trzy osoby próbują włamać się do auta. Jeden ze złodziei majstruje przy klamce, a dwóch pozostałych zasłania jakby ręcznikami przednie światła. Po paru minutach włącza się alarm w pojeździe, światła zaczynają świecić, a złodzieje uciekają.

Policjanci z Toronto i okolic, którzy prowadzą dochodzenia w sprawie kradzieży i włamań z wymuszeniem, mówią, że złodzieje wysyłają skradzione pojazdy za granicę, gdzie sprzedaje się je z bardzo dużym zyskiem.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Problem istnieje nie tylko w Toronto. W regionie Peel do 31 sierpnia liczba kradzieży wzrosła o 54 proc. w porównaniu z tym samym okresem w zeszłym roku. W Ottawie stwierdzono 27-procentowy wzrost, a w Montrealu prawie przekroczono liczbę kradzieży dokonanych w całym roku ubiegłym.

Detektyw sierżant Peter Wehby z nowej jednostki wspierającej śledztwa dotyczące przestępczości zorganizowanej mówi, że w kwestii zapotrzebowania na samochody nic się nie zmieniło, ale zmieniła się podaż. W latach 2020 i 2021 było sporo mniej nowych samochodów, co wiązało się z przerwami w łańcuchach dostaw, wynikającymi z pandemii COVID-19. Sporo zamówionych wtedy samochodów dostarczono w roku 2022.

Wehby tłumaczy, że tylko niewielka część kradzionych pojazdów ma być potem wykorzystywana w kraju do popełniania przestępstw lub do sprzedaży. Większość trafia na eksport, za ocean.

Złodzieje nie szukają jednak tylko luksusowych samochodów. Sarah, mieszkająca w północno-zachodniej części Toronto, opowiada, że leasingowana przez nią Honda CR-V z 2021 roku została skradziona spod domu 24 września. Kobieta myślała, że złodzieje taki „zwykłych” aut nie biorą, ale policja szybko rozwiała jej wątpliwości. Policjant, który z nią rozmawiał, powiedział, że to już szósta Honda CR-V w ciągu dwóch dni w jej okolicy.

Zdarza się, że mieszkańcy jakiejś dzielnicy są tak sfrustrowani, że próbują sami się chronić. Pam Main z Upper Avenue Community Association w North York mówi, że uruchomiono program wzajemnej obserwacji i prowadzona jest informacja o technikach prewencji. Ale niestety więcej nie da się zrobić. Jej grupa razem z South Armour Heights Residents’ Association stara się tez o wzmożoną obecność policji. Najpierw dzielnice obsługiwał 32 Wydział policji, a ostatnio utworzono Organized Crime Investigative Support Team, który zajmuje się m.in. kradzieżami samochodów.

Część lokalnych polityków uważa, że w sprawę powinny się zaangażować rządy prowincyjny i federalny. Radny Toronto, Mike Colle, w grudniu zaproponował uchwałę wzywającą rząd Ontario do działania i utworzenia specjalnej grupy zadaniowej. Uchwała przeszła i grupa powstała. Ontaryjskie ministerstwo prokuratora generalnego twierdzi, że współpracuje z rządem federalnym, przeznacza 203 miliony dolarów na zwalczanie przestępstw związanych z bronią i walkę z gangami, które zdaniem ministerstwa często są stoją za kradzieżami samochodów. Zabezpieczono też fundusze na zakup urządzeń do identyfikacji skradzionych pojazdów.

.