Tysiące Kanadyjczyków, którzy dostali zasiłki covidowe, mimo że się do nich nie kwalifikowali, wciąż nie oddało nienależnych kwot. Do zwrotu są wypłaty z tytułu m.in. Canada Emergency Response Benefit (CERB) i Canada Recovery Benefit (CRB).

W maju agencja podatkowa wysłała do 260 000 osób wezwania do zwrotu pieniędzy. Do września nienależne zasiłki zwróciło jedynie około 19 000 osób. Oddana została kwota 16 milionów dolarów, ale brakuje jeszcze 1,2 miliarda, wynika z dokumentów przedstawionych w minionym tygodniu przez CRA w Izbie Gmin.

Programy takie jak CERB bazowały na oświadczeniach aplikanta. Wnioskujący znając kryteria sami mieli stwierdzić, czy kwalifikują się do zasiłku. W tamtym czasie rząd obiecywał, że osoby, które aplikowały w dobrej wierze i popełniły błąd, nie będą musiały płacić kar, ale będą zobowiązane do zwrotu nienależnie otrzymanych kwot.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

CRA oświadcza, że nie ma określonego terminu spłaty i agencja jest otwarta na różne rozwiązania. Tak samo wypowiada się rzecznik prasowy ministerstwa skarbu państwa, podkreślając, że wszyscy, którzy niesłusznie otrzymali zasiłki, muszą oddać pieniądze.

Agencja podatkowa podała, że jeszcze zanim zaczęto rozsyłać wezwania do zwrotu zasiłków, 341 000 Kanadyjczyków dobrowolnie oddało zasiłki, które im się nie należały, w kwocie około 910 milionów dolarów.

Krytyk finansowy NDP, Daniel Blaikie, powiedział, że rząd federalny powinien przyjrzeć się sytuacji 260 000 Kanadyjczyków, którzy zwlekają z oddaniem nienależnych zasiłków, i nie ściągać pieniędzy od tych, którzy mają niskie dochody. Przyznał, że część długu może być niemożliwa do ściągnięcia, bo ze zwrotem zalegają osoby zarabiające mniej niż 20 000 dol. albo 24 000 dol. rocznie. Przy obecnym stanie gospodarki osoby te nie mają z czego oddać pieniędzy. Zamiast marnować siły i środki na ściąganie zwrotu od takich osób rząd powinien lepiej się przyłożyć do egzekwowania zwrotów od oszustów, którzy wykorzystywali programy pandemiczne.

Poseł konserwatywny Kelly McCauley był innego zdania. Stwierdził, że osoby, którym zasiłki się nie należały mimo wszystko powinny je oddać, nawet jeśli proces zwrotów miałby trwać kilka lat. Podkreślił, że przecież kwoty wypłacane w formie zasiłków pochodzą z pieniędzy podatników.