Odwiedzając Xanadu Quantum Technologies, Justin Trudeau komentował doniesienia o tym, że firma, która wygrała przetarg na stworzenie aplikacji ArriveCan, zleciła wykonanie pracy innym podmiotom. Premier stwierdził, że podpisywanie rządowego kontraktu z taką firmą jest ze wszech miar nielogiczne i nieefektywne. Powiedział, że w radzie doradczej zasiada urzędnik, który monitoruje procedury udzielania zamówień i dba o to, by pieniądze podatników były wydawane na to, co ma największą wartość. Dodał, że sam zapytał urzędników, dlaczego rząd płaci miliony dolarów małym firmom, które potem podzlecają usługi, zamiast bezpośrednio podpisywać kontrakty z wykonawcami.

Premier zauważył, że w czasie pandemii kluczowy był czas realizacji zamówienia. Trzeba było działać szybko.

Na stworzenie aplikacji ArriveCan, która początkowo miała kosztować 80 000 dol., rząd wydał 54 miliony dolarów. Używanie aplikacji przestało być obowiązkowe jesienią, po naciskach ze strony przedsiębiorców i społeczeństwa.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Z nowych dokumentów przedstawionych komisji operacyjnej Izby Gmin wynika, że dwuosobowa firma GCStrategies zleciła czynności związane z opracowaniem aplikacji sześciu firmom: BDO Canada LLP; Optiv Security Inc./Optiv Canada Inc.; KPMG LLP; Macadamian Technologies Inc.; Level Access i Distill Mobile Inc. Podwykonawcom zapłacono łącznie 8,3 mln dol. Partner GCStrategies, Kristian Firth, w październiku powiedział komisji, że jego firma wynajmując podwykonawców stosuje marżę ok 15 do 30 proc. W ciągu ostatnich dwóch lat GCStrategies wystawiło faktury na sumę ponad 44 milionów dolarów współpracując z ponad 20 departamentami.