Stałym trendem napędzającym inflację jest przejście na „zieloną energię”, która podnosi koszty, czytamy w nowym dokumencie banku centralnego zatytułowanym “The 2021–22 Surge in Inflation”. Okazuje się, że w roku fiskalnym 2021-2022 inflacja była najwyższa od lat 70.

W 1970 roku wartość dolara była ekwiwalentem obecnej kwoty 7,44 dol., wynika w Kalkulatora Inflacyjnego, opierającego się na danych o cenach produktów konsumenckich. W ciągu 53 lat to wzrost o 6,44 dol. Innymi słowy, obecne ceny są średnio 7,44 razy wyższe od tych, które były w roku 1970, a za 1 dolara możemy obecnie kupić zaledwie 13,44 proc. tego, co mogliśmy kupić w 1970 roku.

Bank centralny stwierdza, że obecnie inflacja jest na zbyt wysokim poziomie. Najwolniejszy, ale i prawdopodobnie najbardziej trwały trend wzrostowy jest związany z odejściem od paliw kopalnych i przestawieniem się na zieloną energię. Takie przejście wymaga ogromnego przeniesienia inwestycji, co zwiększa koszty, ponieważ mamy duże zapotrzebowanie na nowych inwestorów, a maleją inwestycje w sektor produkcji paliw kopalnych. Do windowania kosztów przyczynia się jeszcze fakt, że budowanie infrastruktury pod zieloną energie jest czasochłonne i podbija cenę paliw kopalnych.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Bank kojarzy inflację z pandemią i stwierdza, że pandemia przyspieszyła zmiany strukturalne na rynkach pracy i towarów, co dalej w średniej i długiej perspektywie będzie wywierać presję na ceny i wynagrodzenia. Bank nie podaje żadnych wartości, jeśli chodzi o określenie wpływu polityki klimatycznej rządu na wskaźnik cen konsumenckich.

Do 2030 roku podatek węglowy dojdzie do 40 centów na litrze benzyny (obecnie wynosi 12 centów). W przypadku innych paliw będzie do 27 centów na litrze propanu, 34 centy na metrze sześciennym gazu ziemnego, 44 centy na litrze paliwa lotniczego i 47 centów na litrze oleju napędowego. W rządowym dokumencie z 2021 roku “A Distributional Analysis of Federal Carbon Pricing” autorstwa oficera budżetowego można przeczytać, że dla większości gospodarstw domowych podatek przewyższy wszystkie rabaty klimatyczne. Lepiej zarabiający będą płacić więcej. Do 2030-31 roku średnia strata netto będzie wynosić 2282 dol. rocznie dla mieszkańców Alberty, 1464 dla mieszkańców Saskatchewan, 1461 do mieszkańców Ontario i 1145 dla mieszkańców Manitoby. Co więcej, na podatku węglowym ma tracić rząd, tak że deficyt budżetowy w roku 2021-22 zwiększy się o 0,9 miliarda dol., a ostatecznie w 2030-31 o 5,2 mld dol.