Ukraińskie MSZ wezwało ambasadora Bartosza Cichockiego w związku z wypowiedziami prezydenckiego ministra Marcina Przydacza.

Szef Biura Polityki Międzynarodowej prezydenta RP, Marcin Przydacz, odniósł się do sytuacji polskich rolników i embarga na ukraińskie produkty rolno-spożywcze. Prezydencki minister podkreślił, że najważniejszy jest interes Polski.

– Polskie zboże musi zostać zebrane, musi zostać zmagazynowane, a także dystrybuowane po odpowiedniej, godnej cenie. Jeśli chodzi o Ukrainę, naprawdę otrzymała bardzo dużo wsparcia od Polski. Myślę, że warto by było, aby zaczęła doceniać, jaką rolę przez ostatnie miesiące i lata dla Ukrainy pełniła Polska – mówił Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej prezydenta RP.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Wypowiedź tę skrytykował najpierw zastępca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, a następnie rzecznik prasowy ukraińskiego MSZ. Teraz, w związku z wypowiedzią ministra Marcina Przydacza, resort dyplomacji w Kijowie wezwał do siebie polskiego ambasadora Bartosza Cichockiego w celu złożenia wyjaśnień.

– Podczas spotkania podkreślono, że stwierdzenia o rzekomej niewdzięczności Ukraińców za pomoc Polski są nieprawdziwe i niedopuszczalne. Jesteśmy przekonani, że przyjaźń ukraińsko-polska jest znacznie głębsza niż polityczna korzyść. Polityka nie powinna podważać wzajemnego zrozumienia i siły relacji między naszymi narodami – zaznaczył Oleg Nikolenko, rzecznik prasowy MSZ Ukrainy.

Unijne embargo na cztery produkty rolno-spożywcze obowiązuje do 15 września. Polski rząd zapowiedział, że jeśli Komisja Europejska go nie przedłuży, to polska strona zrobi to jednostronnie.

W związku z wypowiedziami przedstawicieli władz ukraińskich do siedziby MSZ został zaproszony ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz — przekazało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Zwarycz obecnie przebywa jednak w Kijowie, dlatego, jak poinformował wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, w środę w MSZ pojawi się jego zastępca.

Tymczasem do polskiego MSZ został wezwany ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz

“Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że w związku z wypowiedziami przedstawicieli władz ukraińskich do siedziby MSZ został zaproszony Ambasador Ukrainy w Polsce” — podał we wtorek po południu resort polskiej dyplomacji na Twitterze. Ten plan musiał jednak ulec zmianie. — Ambasador Ukrainy w tej chwili przebywa w Kijowie, jest na naradzie ambasadorów, w związku z tym zostanie zaproszony do MSZ jego zastępca kierujący placówką, który zostanie przyjęty na szczeblu urzędniczym. Natomiast po powrocie z Kijowa na placówkę, w pierwszym możliwym terminie, jaki się pojawi po powrocie do Polski, będzie miał wyznaczony termin rozmowy ambasador Zwarycz — powiedział Jabłoński w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Jabłoński zaznaczył, że zaproszenie do MSZ jest związane z “wieloma niewłaściwymi naszym zdaniem wypowiedziami przedstawicieli władz ukraińskich, w tym także związanymi z wezwaniem ambasadora Cichockiego, ale też kilkoma wcześniejszymi”.

— Rozmowa będzie miała bardzo szczery charakter. Mamy szereg kwestii do omówienia ze stroną ukraińską, mamy szereg oczekiwań, mamy też szereg ocen sytuacji, zarówno jeśli chodzi o nasze stosunki dwustronne, jak i relacje wielostronne. Będziemy się tymi przemyśleniami, oczekiwaniami dzielili w bardzo szczery sposób — stwierdził wiceszef MSZ.

“To jest coś niebywałego. Władze Ukrainy nie są od tego, żeby oceniać i krytykować, na jaki temat wypowiadają się Polacy” — napisała była premier Beata Szydło.

“Wezwanie polskiego ambasadora — reprezentanta kraju, który jako jedyny pozostał w Kijowie w dniu inwazji Rosji na Ukrainę, do ukraińskiego MSZ, nigdy nie powinno mieć miejsca. W polityce międzynarodowej, w obliczu toczącej się wojny, biorąc pod uwagę ogrom wsparcia, jakiego Polska udzieliła Ukrainie, takie błędy nie powinny się zdarzać. Zawsze będziemy bronić dobrego imienia Polski, jej bezpieczeństwa, a interes żadnego innego państwa nigdy nie będzie stał ponad interesem Rzeczypospolitej” — napisał premier Mateusz Morawiecki.