Nestor Partii Liberalnej  wzywa do wyboru nowego lidera partii i przewiduje, że Trudeau wkrótce podejmie decyzję, czy ustąpić Senator Percy Downe napisał, że partia powinna zastąpić premiera Justina Trudeau na stanowisku przywódcy  przed następnymi wyborami

Downe, były szef sztabu premiera wzywa partię do znalezienia nowego lidera, który zastąpi Justina Trudeau.

W opublikowanym w środę bezceremonialnym i nieprzebierającym w słowach artykule dla National Newswatch senator Percy Downe stwierdza, że  „Rozsądne działanie polega na tym, że z klubu liberałów wyłoni się inny przywódca  i zapewni kontynuowanie polityki, którą (Trudeau)  był w stanie zrealizować” – napisał Downe, który był szefem sztabu premiera Jeana Chrétiena i służył na wielu innych stanowiskach wyższego szczebla..

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Jeśli następny przywódca  będzie w stanie sprowadzić partię z powrotem do centrum politycznego spektrum, liberałowie mają szansę na reelekcję”.

Downe  w opublikowanym w środę wywiadzie Hill Times powiedział także, że jego zdaniem Trudeau może podjąć decyzję do lutego, czy pozostać na stanowisku podczas następnych wyborów, czy też ustąpić wcześniej.

Downe uważa, że liberałowie mają wobec Trudeau dług wdzięczności za wyciągnięcie partii z trzeciego miejsca i zdobycie władzy w 2015 r., jednak obwinia rząd Trudeau za stworzenie warunków, które mogą doprowadzić do jego własnej porażki z konserwatystami , na których czele stoi Pierre Poilievre.

„Szansę dla rządu Poilievre’a stworzył brak odpowiedzialności fiskalnej w rządzie Trudeau, a szkody, jakie to wyrządziło naszej gospodarce, są teraz widoczne w wynikach sondaży” – napisał Downe. Powiedział, że centrowi liberałowie niechętnie wspierają już partię, gdy zdali sobie sprawę, że ich nadzieje na edukację Trudeau i jego najbliższego otoczenia w zakresie ekonomii zostały zniweczone. Nie są to poważne rządy, jeśli chodzi o gospodarkę, po prostu ich to nie obchodzi i rzucają pieniądze na wszystko, co im przyjdzie do głowy. Wynikające z tego podwyżki stóp procentowych, rosnące koszty życia i ogromne zadłużenie najwyraźniej ich nie dotyczy”.