W nocy z poniedziałku na wtorek w Toronto ktoś przeprowadził akcję wycinania fotoradarów. Stało się to dwa dni po tym, jak słynny najbardziej dochodowy dla miasta fotoradar na Parkside Drive został zniszczony po raz siódmy w ciągu niecałego roku.
Tymczasem radny okręgu Toronto nr 19, Beaches–East York, Brad Bradford napiał ,że ciągła walka o utrzymanie tych kamer   staje się żartem”.Zniszczeń dokonano od Etobicoke po Scarborough co wyglądało na szeroko zakrojoną akcję
Rzecznik władz Toronto powiedział serwisowi CityNews, że w ciągu ostatniego roku odnotowano  zniszczenie 29 kamer zamontowanych na słupach. Jednakże ostatnie strącone we wtorek rano kamery oznaczają, że w ciągu ostatniego roku stracono ich ponad 35.
Rzeczniczka miasta Toronto, Laura McQuillan, wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że ​​miasto potępia wszelkie akty wandalizmu przy fotoradarach „Uszkodzenie tych urządzeń pozwala na dalszą niebezpieczną jazdę z nadmierną prędkością i zagraża bezpieczeństwu niechronionych uczestników ruchu drogowego” – powiedział McQuillan. Jednak w rozmowie z reporterami we wtorek rano premier Doug Ford stwierdził, że kamery to „nic innego jak próba wyłudzenia pieniędzy od podatników”.

 

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU