Nobel w dziedzinie literatury za rok 2018 został przyznany dopiero w 2019 dla Olgi Tokarczuk.

Olga Tokarczuk dostała prestiżową nagrodę, ale nie za 2019 rok. To wyróżnienie trafiło w ręce austriackiego pisarza Petera Handke. Polka otrzymała tymczasem Nobla za 2018 rok.

Czemu dopiero teraz?

Otóż, w zeszłym roku seksualny skandal związany z Jeanem-Claude’em Arnaultem, mężem członkini przyznającej nagrody literackiego Nobla, oskarżonego o gwałty i przedwczesne ujawnianie nazwisk laureatów spowodował, że nie przyznano nagrody.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W październiku 2018 r. sąd w Sztokholmie skazał Arnaulta na dwa lata więzienia. Tak więc w tym roku były ogłoszone nagrody za rok 2018 dla Olgi Tokarczuk, i za 2019 dla Austriaka Petera Hendke piszącego o wojnie w Jugosławii i Slobodanie Miloševiću – prezydencie Jugosławii w latach 1997-2000, a następnie sądzonego przez trybunał w Hadze za zbrodnie wojenne w Bośni, Chorwacji i Kosowie.

Milošević zmarł w czasie procesu (atak serca?). To wyróżnienie dla Austriaka spotkało się z dużymi protestami ze strony Chorwatów i muzułmanów.

Nasza laureatka wywołała jedynie oburzenie, nie za swoją twórczość, ale za bardzo negatywne wypowiedzi o Polsce, Polakach i o naszej historii. Wywołała moje oburzenie też. Nie zrozumcie mnie źle. Panią Tokarczuk czytałam od czasu jak jej twórczość była omawiana kilka lat temu w Klubie Książki Polskiej przy bibliotece publicznej Brentwood w Toronto.

Jak się mieszka poza Polską, i traci kontakt z tym co się dzieje, to taki klub polskiej książki jest doskonałym źródłem bycia na bieżąco. Z reguły nie mogę uczestniczyć bezpośrednio w spotkaniach, ale wiem co jest omawiane, i mogę to on-line zamówić w bibliotece i przeczytać.

Pani Tokarczuk jest dobrą pisarką, lubię (czy raczej powinnam użyć czasu przeszłego ‘lubiłam’) jej książki, oprócz.

No właśnie ‘Ksiąg Jakubowych’. Czytałam i zastanawiałam się jaki jest sens pisania, a żydowskiej sekcie odszczepieńców grasujących w Polsce, między innymi w bliskich mi okolicach Olkusza i Pilicy?

No to się dowiedziałam, bez tej książki nie byłoby dla niej Nobla. Powiecie moja ‘teoria spiskowa’. Nie. Sami złóżcie sobie dwa i dwa, i powiedzcie mi jak to się stało, że Olga Tokarczuk akurat po ogłoszeniu, że została laureatką Nobla w dziedzinie literatury przebywała w Niemczech, i wypuściła żmijowaty jad pod adresem Polski?



Nie musiała, ale zrobiła to. I tutaj wszystkich z wątpliwościami odsyłam do naukowego komentarza dr. Ewy Kurek, gdzie podważa jako historyk, historyczne bredzenie pani Tokarczyk o Polsce i Polakach. Dr. Kurek także zaleca pani Tokarczuk dalsze pisanie fikcji, bo robi to dobrze, ale zaleca również, aby domenę historii zostawiła historykom. Ja natomiast dodam, że czytywałam książki pani Tokarczuk, ale już więcej nie będę, właśnie za jej żmijowatość pod moim adresem jako Polki, i pod adresem Polski.

A wymyślanie swoich własnych teorii historii Polski i rozgłaszanie ich na świat za pomocy tuby noblistki powinna zostawić dla siebie, i wypowiadać je na imieninach u cioci. No chyba, że to o to chodziło, aby nas opluć z jeszcze jednego kanału. Podobnie jak i z poprzednimi niby to ‘naszymi’ noblistami. Nie dajmy się zwariować jednej co jej się w głowie przewróciło, i myśli, że fikcje są prawdą historyczną.

Nasze nieszczęście polega na tym, że ta jej prawda historyczna to jest akurat to co chciano o nas usłyszeć.

To tak z Noblem dla Władysława Reymonta za epopeję ‘Chłopi’. Nie Żeromski, czytany do dzisiaj, ale Reymont za wyimaginowanych Chłopów. Tak nas Polaków chcieli widzieć, ci co o tej nagrodzie w dziedzinie literatury decydowali.

Tak im pasowało, żebyśmy byli bezimienną masą chłopską, i tak nam zostało.  Dodatkowo zaczęliśmy się tak nawzajem wyzywać. Nieokrzesane Boryny, Antki i Jagusie przemianowano z czasem na katoli, mohery i ciemnogród. Ale dalej bezimiennie.  Z imienia i nazwiska jest tylko elita, ale masa jest znana tylko z wyzwiska.

Nagroda Nobla to około 3.5 miliona złotych. I teraz to już zupełnie nie rozumiem dlaczego minister finansów RP zwolnił tę sumę od podatku?

Ponad 950 tys złotych nie wpłynie do kasy polskiego fiskusa z opodatkowania nagrody Nobla w dziedzinie literatury dla Olgi Tokarczuk. I taka jest ta dodatkowa nagroda za opluwanie Polaków.

Alicja Farmus