Wzmożone kontrole rachunków i zawartości toreb w Walmarcie budzą ostry sprzeciw klientów, są powodem skarg i pytań o prawa konsumentów. Penny Rintoul z Vaughan, która niedawno była kontrolowana, mówi, że sprawdzenie rachunku to nie prośba, tylko żądanie. Przyznaje, że takie kontrole ją złoszczą, ale niestety od wiosny są coraz częstsze w jej miejscowym Walmarcie.

Paula Fletcher z Renfrew County, Ont. opowiada, że w sierpniu korzystała z kasy samoobsługowej. Potem pracownica sklepu zażądała od niej okazania rachunki i przejrzała zakupy. “Jeśli obsługa nam nie ufa, to po co Walmart ustawia kasy samoobsługowe?”, zastanawia się Fletcher.

Canadian Civil Liberties Association (CCLA) bada sklepowe procedury i stara się dociec, czy sposób przeprowadzania kontroli nie narusza praw kupujących. Michael Bryant, dyrektor wykonawczy CCLA, podkreśla, że sprzedawca powinien uzyskać zgodę klienta zanim zacznie sprawdzać jego rachunek i torby. Jeśli klient nie wyraził zgody, nie ma obowiązku poddania się kontroli. “Część osób jest bardzo wrażliwa, jeśli chodzi o ochronę prywatności, i nasze prawo działa w tym wypadku jest ich sprzymierzeńcem – prywatność jest chroniona”. Co więcej, jeśli sklep wezwie policję, to policja, to musi przedstawić jakiś dowód stanowiący podstawę podejrzenia o kradzież. Czyli odmowa pokazania rachunku czy zawartości torby nie wystarczy. Jedyne co sklep może zrobić z takim klientem, to odmówić mu obsługi w przyszłości.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W 2016 roku sąd najwyższy w Ontario wydał wyrok w sprawie osoby podejrzanej o dokonanie kradzieży sklepowej. Sędzia przyznał, że sprzedawca może zatrzymać klienta, jeśli ma ku temu wyraźny powód, ale nawet wtedy musi uzyskać jego zgodę na przeszukanie.

Walmart nie odpowiada bezpośrednio na pytani o wzmożone kontrole. Twierdzi tylko, że “stara się utrzymać niskie ceny”, dlatego klienci czasem mogą być proszeni przy wyjściu o pokazanie paragonu – ma to służyć potwierdzeniu, że przy kasie – zwłaszcza samoobsługowej – wszystko przebiegło prawidłowo.

Inna sytuacja jest w Costco, gdzie też sprawdzane są rachunki przy wyjściu. Tu jednak klienci musza mieć kartę członkowską, a gdy o nią wnioskują, podpisują regulamin, w którym jest zgoda na kontrole.