Nowe badania kliniczne po raz pierwszy pokazały, że może istnieć lek, produkcji kanadyjskiej, który spowolni u niektórych pacjentów rozwój uszkodzeń mózgu powstających podczas udaru. Zdaniem ekspertów osoby po udarze mogą mieć szansę na niezależne życie.

Twórcą leku chroniącego mózg jest dr Michael Tymianski, neurochirurg z Krembil Research Institute przy Toronto Western Hospital. Prace nad lekiem, zwanym nerinetide lub NA-1, prowadzi od ponad 20 lat. Wyniki badań klinicznych przedstawił kilka dni temu podczas International Stroke Conference w Los Angeles. Zostały również opublikowane.

Okazuje się, że lek zastosowany równolegle z tradycyjną procedurą chirurgiczną przyczynił się do poprawy wyników leczenia u 20 proc. pacjentów. Współautor studium, neurochirurg Michael Hill z University of Calgary, mówi, że różnica jest taka jak między paraliżem a wyjściem ze szpitala na własnych nogach.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Badania kliniczne były prowadzone w okresie od marca 2017 do sierpnia 2019 roku. Uczestniczyło w nich 1105 pacjentów, u których zastosowano standardową procedurę chirurgicznego usuwania zakrzepów, czyli trombektomii. W przypadku większości udarów, około 87 proc. w Ameryce Północnej, dochodzi na skutek zatkania naczynia krwionośnego w mózgu, przez co w danym obszarze zaczyna brakować tlenu i składników odżywczych. Chory po udarze jest sparaliżowany, ma uszkodzone zdolności poznawcze, dochodzi do uszkodzenia wzroku i zaburzeń mowy. W skali światowej z 15 milionów osób, które mają udar, co roku umiera 6 milionów. Części nie można leczyć chirurgicznie i standardowymi lekami. Podstawą jest więc określenie typu udaru. A liczy się czas.

Dlatego też lekarze i naukowcy przez lata skupiali się na wynalezieniu metody spowalniania śmierci neuronów, tak by lekarze zdążyli zastosować właściwe leczenie. Tymianski tłumaczy, że NA-1 blokuje mechanizm śmierci komórek nerwowych, która następuje w trzech fazach. Neurony pozbawione tlenu wytwarzają tlenek azotu, który zabija kolejne komórki. Lek powoduje zmniejszenie lub nawet zahamowuje wydzielanie tlenku azotu. “Neurony wstrzymują oddech na dłużej”, mówi Tymianski.

Podczas badań klinicznych prowadzonych w Kanadzie, USA, Europie, Australii i Korei Południowej pacjentom podawano NA-1 i standardowy lek tPA, który rozbija zakrzep, ale też niszczy lek Tymianskiego. U 40 proc. pacjentów, którzy nie dostali tPA, NA-1 okazał się bardzo skuteczny. Śmiertelność w tej grupie spadła o 40 proc. względem pacjentów, którym podano placebo, a obszar uszkodzenia mózgu zmniejszył się o 20 proc. Ogólnie prawdopodobieństwo powrotu do niezależnego funkcjonowania w ciągu 90 dni wzrosło o 20 proc. u pacjentów, którym podano NA-1 w porównaniu z tymi, którzy dostali placebo.