Rząd federalny finansuje działalność grupy feministycznej, która promuje nienawiść w stosunku do mężczyzn. Organizacja z Quebecu “Federation des femmes du Quebec” (FFQ) w ciągu ostatnich 10 lat dostała od rządowej agencji Women and Gender Equality (dawniej Status of Woman) kwotę 1 986 270 dolarów. Finansowanie było cofnięte w 2010 roku, ale później, gdy Justin Trudeau doszedł do władzy, nowy rząd je wznowił. FFQ w 2016 dostało 29 880 dol. na ożywienie ruchu feministycznego, a następnie w 2017 – 385 067 dol. na promowanie różnorodności oraz parytetów płci w Quebecu. Ponadto organizacja dostaje 120 000 dol. rocznie w formie grantu od rządu prowincji.

Do FFQ należy 600 osób indywidualnych i 300 organizacji stowarzyszonych.

Fundusz powierniczy FFQ ma status organizacji charytatywnej. W latach 2014-2019 zadeklarowało wpływy z darowizn w wysokości 495 170 dol., a 43 proc. tej kwoty stanowiły darowizny od “innych organizacji charytatywnych”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

FFQ zostało założone w 1966 roku przez Thérèse Casgrain, która odegrała znaczącą rolę w walce o prawo kobiet do głosowania w Quebecu. Casgrain broniła praw kobiet, opowiadała się też w obronie życia.

Od tamtej pory wiele się jednak zmieniło. W 2018 roku FFQ uchwaliło rezolucję deklarującą, że kobiety mogą dobrowolnie wybierać prostytucję. Po tej decyzji wiele organizacji członkowskich opuściło FFQ.

Co ciekawe, obecna przewodnicząca FFQ, Gabrielle Bouchard, wcale nie urodziła się kobietą. To mężczyzna, który zmienił płeć. Bouchard w 2018 roku zasugerował, że rząd powinien wprowadzić obowiązkową wazekotomię (czyli przymusową antykoncepcję) pełnoletnich mężczyzn. O obowiązkowej wazekotomii mówi też reprezentantka Alabamy, Rolanda Hollis, która przedstawiła projekt ustawy, na mocy której każdy mężczyzna miałby być poddany zabiegowi antykoncepcyjnemu w ciągu miesiąca po ukończeniu 50 lat lub po narodzinach jego trzeciego biologicznego dziecka (w zależności od tego, co nastąpi wcześniej). Amerykańskim “mediom głównego nurtu” pomysł się spodobał jako taki, który obnaża hipokryzję rządu Alabamy. Alabama w 2019 roku zakazała wszelkich aborcji – czyli w języku pro-choice ograniczyła prawo kobiet do decydowania o własnym ciele. W takim układzie mężczyznom też się powinno ograniczyć prawo do decydowania o własnym ciele i ich wysterylizować.

Transseksualna przewodnicząca FFQ nie poprzestała na obowiązkowej wazekotomii. W styczniu 2020 roku stwierdziła, że związki heteroseksualne są siedliskiem przemocy i zdecydowana większość z nich opiera się na religii, dlatego też kiedyś pewnie przyjdzie czas, gdy zostaną odgórnie zakazane. Po tej deklaracji rząd Quebecu ogłosił, że jeszcze raz przemyśli, czy FFQ w tym roku dostanie prowincyjny grant w kwocie 120 000 dol. Wtedy Bouchard przeprosił, a FFQ oświadczyło, że poglądy szefowej nie są reprezentacyjne dla organizacji.