Pomimo COVID-19 i zamkniętej granicy lądowej część kanadyjskich emerytów ponownie kieruje się na południe USA do swych zimowych posesji na Florydzie, w Teksasie. Mimo że Stany Zjednoczone mają największą na świecie liczbę przypadków COVID-19, wielu kanadyjskich emerytów nie ma gdzie zimą mieszkać w Kanadzie.

„Nie mam tu [zimowego] domu” – mówi jedna z takich osób, która latem mieszka w swojej letniej przyczepie kempingowej w Niagara Falls. „Nie mam żadnych zimowych ubrań” i dodaje, że planuje polecieć na Florydę 30 października – dwa dni przed zamknięciem kempingu, na którym mieszka.
Canadian Snowbird Association – które liczy ponad 110 000 członków – nie dysponuje szacunkami jaki procent jego członków faktycznie wyruszy na południe tej zimy.

Część ludzi jest niezdecydowana

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Znaczna część z nich czeka co się stanie na granicy lądowej, czy zostanie otwarta” – twierdzi rzecznik prasowy stowarzyszenia Evan Rachkowski.
Niektórzy eksperci przewidują, że lądowa granica między Kanadą a USA może pozostać zamknięta dla “zbędnych podróży” aż do nowego roku.

Chociaż Kanadyjczycy nadal mogą latać do Stanów Zjednoczonych , Rachkowski twierdzi, że wielu emerytów nie pojedzie bez samochodów, ale nie stać ich na duże opłaty  „Dla niektórych latanie nie jest możliwe”. Innym rozwiązaniem jest zakup na kr(tki czas lub wypożyczenie samochodu na miejscu, ale to również są koszty.

Wielu emerytów boi się surowej kanadyjskiej zimy właśnie z powodów zdrowotnych, że zarażą się grypą przeziębią gdyż ich organizmy odwykły od surowego klimatu.
– Dlaczego miałbym chcieć być tu zamknięty, skoro mogę tam być, w słońcu, na świeżym powietrzu?  – pyta jeden z nich.

Obecnie kilku ubezpieczycieli turystycznych  ponownie zaczęło sprzedawać ubezpieczenie medyczne od COVID-19 , po tym jak w marcu wykluczyło je, kiedy pandemia zaczęła się rozprzestrzeniać na całym świecie.

– Zaryzykujemy i pojedziemy, bo tutaj i tak możemy mieć ten sam problem – dodaje

 

Na podst. CBC