Kilkanaście tysięcy demonstrantów przeszło w sobotę ulicami Wiednia domagając się zniesienia dewastujących gospodarkę i życie społeczne restrykcji. „Kurz musi odejść” – krzyczeli  Austriacy.

W sobotnim wiecu wzięło udział około 15 000 osób.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Przemawiając do tłumu, były minister spraw wewnętrznych Herbert Kickl oskarżył rząd o „taniec na krawędzi szaleństwa” i opisał ograniczenia Covid-19 jako „tak dziwne i szalone, że żaden hollywoodzki reżyser nie mógł tego wymyślić”.

– Kiedy podejmowane środki skutkują pozbawieniem pracy lub urlopu prawie miliona ludzi, doprowadza to do ruiny ekonomicznej, co oczywiście będzie miało długofalowe konsekwencje dla całych rodzin – podkreślali uczestnicy protestu.

Austria zaczęła stopniowo znosić ograniczenia w zeszłym miesiącu i ponownie otworzyła szkoły, sklepy i muzea, ale restauracje i kawiarnie pozostają zamknięte. Protestujący wyrazili również niezadowolenie z powodu obowiązkowych testów, które dzieci muszą wykonać, aby uczęszczać na zajęcia indywidualne.

Jak podają lokalne media, kilku przywódców wiecu zostało aresztowanych po tym, jak mieli odmówić rozwiązania zgromadzenia. Doszło do przepychanek z policją.

Źródła: dorzeczy.pl pch24.pl