Erin O’Toole jest liderem Konserwatywnej Partii Kanady od prawie 200 dni  a jego partia ma teraz takie samo poparcie w sondażach, jak kiedy  zdobył przywództwo. To czyni go wyjątkiem wśród swoich poprzedników – z których wszyscy  na tym etapie widzieli wzrost popularności.

Dotyczy to także Andrew Scheera, osoby, którą O’Toole zastąpił w sierpniu zeszłego roku.

Liczne doniesienia medialne wskazują na rosnący niepokój w klubie konserwatystów i wśród członków partii z powodu  O’Toole. Podczas gdy umiarkowani czekają na plan, który może doprowadzić partię z powrotem do rządu, niektórzy konserwatyści społeczni uważają, że O’Toole odwrócił się od tego skrzydła partii, o którego poparcie z powodzeniem zabiegał podczas zeszłorocznego wyścigu o przywództwo.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Konserwatyści mają obecnie 29,7% poparcia w całym kraju, co daje im nieco ponad pięć punktów straty do  liberałów.

Kiedy O’Toole został liderem 24 sierpnia, poparcie kształtowało się na poziomie 29,9 procent

Partia faktycznie straciła   w sondażach w zachodniej Kanadzie i prowincjach atlantyckich a i nie zrobiła postępów w Ontario. Tylko w Quebecu konserwatyści są w nieco lepszej sytuacji niż w sierpniu.

Tymczasem wybory federalne są możliwe w każdej chwili, rząd jest mniejszościowy, a Justin Trudeau może wykorzystać pandemię do ugruntowania władzy.

Sondaże sugerują także, że jego osobiste notowanie lidera konserwatystów są gorsze niż Scheera w 2017 roku.

Według sondażu przeprowadzonego przez Abacus Data , 20 procent ankietowanych Kanadyjczyków twierdzi, że ma pozytywne wrażenie o O’Toole, a odsetek osób, które mówią, że mają o nim negatywne wrażenie, wzrósł z 13 punktów do 32 procent.