Zaledwie kilka minut po tym, jak został zaprzysiężony, nowy minister pojednania z rdzennymi mieszkańcami Manitoby i do spraw  stosunków północnych został skrytykowany przez opozycję za wypowiedź, że ci, którzy prowadzili szkoły rezydencyjne, wierzyli, iż „robią słuszną rzecz”.

W rozmowie z dziennikarzami Alan Lagimodière stwierdził, że jego rozumienie systemu szkół stacjonarnych jest takie, iż miał on zapewnić rdzennym dzieciom umiejętności, których potrzebują, aby dopasować się do społeczeństwa.

„Wtedy myślę, że intencją… oni myśleli, że postępują słusznie. Z perspektywy czasu łatwo jest osądzić. Ale w tamtym czasie naprawdę myśleli, że postępują właściwie” – powiedział.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU


Lagimodiere, który jest Métysem, odpowiadał na pytania o rezygnację Eileen Clarke z funkcji ministra stosunków rdzennych i północnych w świetle komentarzy premiera Briana Pallistera, które sugerowały, że kolonizacja Kanady odbyła się w dobrych intencjach.

Lagimodiere był następnie naciskany przez reporterów, co, jego zdaniem, było intencją szkół rezydenckich, na co odpowiedział „asymilacją rdzennych mieszkańców do nierdzennej kultury”.

 

Manitoba: Premier broni kolonizatorów, minister ds. Indian ustępuje