Kandydat na lidera partii konserwatywne, Pierre Poilievre, obiecuje, że nie wprowadzi w życie pomysłu premiera Trudeau stworzenia cyfrowej waluty banku centralnego. Na swojej stronie Poilievre twierdzi, że chce chronić Kanadyjczyków przed inflacją dając bankowi centralnemu więcej „niezależności” od wydatków rządu pogłębiających deficyt. Jego obietnice mogą być atrakcyjne dla osób, które obawiają się ingerencji obecnego rządu w osobiste oszczędności obywateli i propagowania polityki podobnej do „Wielkiego Resetu” Światowego Forum Ekonomicznego.

Poilievre podkreśla, że Trudeau zagraża niezależności banku centralnego utrzymując ogromne deficyty budżetowe, co zmusza bank do dodrukowywania pieniędzy i dalej powoduje inflację. Kandydat mówi, że nakaże przeprowadzenie niezależnego audytu procesu drukowania pieniędzy, a także zatrzyma ryzykowny pomysł cyfrowej waluty banku centralnego.

Temat waluty wyszedł przy okazji budżetu federalnego na rok 2022. W budżecie tym miliony dolarów pochodzących z podatków mogłyby być przeznaczone na stworzenie kanadyjskiej kryptowaluty kontrolowanej centralnie. Możliwość wprowadzenia takiej waluty miałaby być jeszcze zbadana.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Wielu Kanadyjczków obawia się perspektywy życia w społeczeństwie bezgotówkowym, a kryptowaluta banku centralnego byłaby krokiem w tę stronę. Do tego minister fnansów Chrystia Freeland należy do Światowego Forum Ekonomicznego, którego agenda w wielu aspektach przypomina chiński system finansowy i otwarcie które otwarcie stwierdza, że do 2030 roku „nie będziecie posiadali niczego i będziecie szczęśliwi”.

Poilievre zyskuje na popularności, ponieważ sprzeciwia się nakazom szczepień, paszportom szczepionkowym i innym podobnym restrykcjom pandemicznym. Z drugiej jednak strony popiera utrzymanie statusu quo w sprawie aborcji i nie wyraża zdecydowanego sprzeciwu wobec ruchów LGBT.