Kiedy przyjechałam do Kanady i powoli zaczęłam wchodzić zawodowo w społeczeństwo kanadyjskie zdumiała mnie wielka popularność tak zwanych Polish jokes (dowcipów o Polakach). Co prawda były również dowcipy o Nowofundlandczykach, czy Irlandczykach, ale nie tyle co o Polakach. A właściwie o naszej głupocie, cwaniactwie, złodziejstwie i braku jakichkolwiek reguł moralnych.

Wiele z tych kawałów było rodem z Polski komunistycznej, ale tam były one o milicjantach. Słynny to: ilu milicjantów potrzeba, aby wkręcić żarówkę. Odpowiedz: dwóch, jeden trzyma żarówkę, drugi kręci stołem, na którym ten wkręcający stoi. Ten sam kawał został mi opowiedziany w pracy o Polakach. Obruszyłam się. Powiedziano mi, że na żartach się nie znam.

Jaki to jest żart, który przypisuje mi głupotę? A ja sądziłam, że jestem z dobrze wyedukowanego narodu, uczciwego, pracowitego, przestrzegającego norm chrześcijańskich. Tak sądziłam. Ale inni tak nie sądzili. Żartami próbowali mi dać do zrozumienia, gdzie jest moje miejsce. Fakt pierwszą korporacyjną pracę (junior computer programmer) dostałam, bo w bardzo tradycyjnej korporacji (sami biali faceci) załatwiłam jedną osobą trzy statystyki: byłam tuż po szkole (dyplom z Humber College w computer programming), byłam młoda (jeszcze przed 30), no i byłam nowo przybyłą do Kanady, Czyli bardzo tradycyjnej korporacji (opartej na facetach blondynach nie katolikach) załatwiałam trzy statystyki, które wtedy zaczęły być wymagane. Najbardziej denerwujące było, że najgorętszymi orędownikami tych kawałów o Polakach, byli sami Polacy, którzy tak się śmiali i opowiadali te kawały, jakby to nie było o nich.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Ha, ha, ha fujary – gderałam do siebie oburzona ich samobiczowaniem.
A to było o nich, Spróbujcie tak o innych! A obecnie jest jeszcze gorzej, bo zabrano się za Grażyny i Janusze. Nie za Hansów i Hildy, nie za Borysów i Olgi, nawet nie za Dawidków i Sary. Celowo wybrano bardzo słowiańskie i bardzo historycznie polskie imiona. A ten Janusz i ta Grażyna kogo reprezentują? Ani ciebie, ani mnie. Każda grupa, nie tylko etniczna, ma swoich orłów i orlice, i swoich osłów i oślice, To dlaczego się w takim razie sami z siebie naśmiewacie? Spotkałam jednego kasztana (kasztan to taki nieokrzesany gruboskórny przystojniaczek). I ten to właśnie kasztan wyśmiewał się z Januszów, że chodzą w białych frotowych skarpetkach do sandałów. I co z tego? Nie ma nic w tym złego jeśli się komuś takie połączenie spodoba.
Podobnie jak nie ma nic złego w zabieganej Grażynie pędzącej z siatkami zakupów. Oczywiście jest ona pół stara, i pół głupia, pół nie wykształcona, i pół szpetna. I co? To ma być śmieszne?
Nie udało mi się dotrzeć do nazwisk twórców kawałów i grafik o Januszu i Grażynie. A za stroną internetową może stać każdy z pieniędzmi, w tym wypadku na pewno ktoś szczerze nas nienawidzący i próbujący nas zmanipulować do poczucia gorszości. Pedagogika wstydu w wymiarze najpodlejszym.
I co, pomyślelibyście, że takie strony Internetowe, tak podle wyszydzające jakąś określoną grupę narodową, czy etniczną będą zbanowane (zakazane) przez Internetową policję? Ale gdzież tam! W to im widać graj.
Spróbujcie takie strony z takimi szyderczymi grafikami założyć o Ickach, Helmutach, Igorach, albo Abdullahach. Nie przejdzie, bo będzie niepoprawnie politycznie. Nas lżyć i się z nas wyśmiewać jest ok? Nie.

Dlatego też ilekroć napotkacie wredną karykaturę Grażyny, albo Janusza zaprotestujcie.
Grażyna jest polskim imieniem upowszechnionym przez Mickiewicza w utworze ‘Grażyna’. Janusz jest starym polsko-litewskim imieniem noszonym przez wiele postaci historycznych. Imiona te są wybrane w taki sposób, by nikt nie miał wątpliwości, że to o nas chodzi. Efekt tego już jest, bo rodzice dziś rzadko wybierają te imiona. To imiona, które kojarzą się z kiczem, obciachem i głupotą. Takie uogólnienie wpycha nas wszystkich w ten stereotyp. A przecież kiczowaci, obciachowi i głupi zdarzają się w każdej innej grupie. Tylko, żadna inna grupa nie pozwoli sobą tak szargać jak my. A działanie to jest celowe. Chodzi o to, aby nam się w głowach nie poprzewracało, że akurat nie jesteśmy tacy jak obśmiewany Janusz i Grażyna.

Zachęcam wszystkich, którzy czują się dotknięci przedstawianiem nas na podstawie postaci Grażyny i Janusza do protestów. Poza tym same Grażyny i Janusze powinny się zorganizować i dać znać szczególnie mediom społecznościowym, że memy, wyśmiewanie i szydzenie z ich imion obraża ich dobra osobiste. Gra z utrzymaniem nas w klasie niewolników Europy i świata przeszła na wyższy poziom perfidii, teraz nie inni się z nas śmieją, to my sami powinniśmy być zawstydzeni tym jak nas piszą inni. Tu chodzi o to aby pokazać, że wy tacy jesteście, czyli o utożsamienie się z karykaturą. Jakoś nikt już więcej nie wyśmiewa się z otyłych, których akurat jest coraz więcej. Przestano również wyśmiewać się z osób niesprawnych, oraz z wielu innych grup. Od czasu gdy tytuł książki Agathy Christie ‘10 małych Murzynków’ (pierwsze wydanie jeszcze w Anglii przed wojną) został zmieniany na 10 małych Indian, potem 10 małych żołnierzyków, aż w końcu tytuł zmieniono na ‘I nie było już nikogo’ (and then there were none). Książka ukazała się w Polsce w 1960 roku jako 10 Murzynków, ale od od 2004 można ją nabyć pod tytułem ‘I nie było już nikogo’. Podkreślam jeszcze raz, że jest to bardzo popularny kryminał, i fabuła nie ma nic wspólnego ani z murzynkami, ani z Indianami, ani z żołnierzykami. Jest fabułą o dziwnej śmierci 10 osób (wszyscy biali) na bezludnej wyspie. A oryginalny tytuł nawiązywał do starej angielskiej piosenki o 10 murzynkach, którzy po kolei odchodzili, bynajmniej nie z tego świata. Więc nawet tytuł tego kryminału był niepoprawny, to dlaczego my pozwalamy aby nam ponownie bluzgano wyzywając od głupich, niewykształconych, niewyrobionych, nieokrzesanych, bardzo brzydkich, itp.? Na dodatek ci wszyscy nazywają się tak po polsku – Janusz i Grażyna – że już bardziej po polsku być nie może. Panie/pani stojący za taką wredną dla nas twórczością, zmieńcie tę płytę, bo się już ograła. Stwórzcie Dawidków i Sary; Olgi i Fiodorów; Fabianów i Diany. Ciekawe jak długo na to pozwolą media społecznościowe takie jak niesławny Facebook?

Co ciekawe to najbardziej zaśmiewają się na facebooku z tych wyszydzanych Januszy i Grażyn sami swoi. Jakoś nie widzą w tym swojej karykatury. Na świecie niewiele grup zostało, z których można (i należy?) bezkarnie się naśmiewać. Niestety jedną z nich zostaliśmy my pod postacią Janusza i Grażyny. A kysz! Trzeba zaprotestować na stronach internetowych tworzących takie wredne karykatury, i na forach społecznościowych za tworzenie fałszywego wizerunku i rozpowszechnianie nienawiści do nas. Nie, to nie jest śmieszne. Ale to my decydujemy co nas ośmiesza a nie jakiś sterowany (i założę się sowicie opłacany) borg internetowy, który jest tylko jedną z nitek sznura plecionego do zdeprecjonowania nas (ponownie) jako narodu. Narodu dobrego tylko do służby u innych. A przecież nic złego w nas nie ma. Zapewne pamiętacie kawały o Polaku, Niemcu i Rusku (a czasem i Francuzie, albo i Angliku, i aż się boję powiedzieć Żydzie). No właśnie: tam było naśmiewanie się i porównywanie przedstawicieli kilku grup. W przypadku Janusza i Grażyny zostali oni stworzeni do wyszydzania wyłącznie nas. Wyższy poziom pedagogiki wstydu. Na to się zgadzacie? To dlaczego pozwalacie żeby z nas tak szydzono?

Alicja Farmus

Millbridge, 20 sierpnia 2022