GONIEC: Niektórzy uważają, że miłosierdzie Boże oznacza, że „wszystko wolno”; Pan Bóg jest miłosierny, w związku z tym wszystko wybacza i to, jak ja żyję, czy przestrzegam przykazań, czy nie, ma mniejsze znaczenie. Powiedz ojcze Adamie, jak to interpretować, jak katolik powinien traktować miłosierdzie Boże? Co powinien uważać na ten temat?

Ojciec Adam Filas OMI:  Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Bardzo jestem szczęśliwy i wdzięczny panu Andrzejowi za to, że mogę się zwrócić do Was kochani Rodacy; mogę Was zaprosić na te wspaniałe i pełne przeżyć dni, które są przed nami.

        Ale rzeczywiście, może zacznijmy od wyjaśnienia czy też odpowiedzi na to pytanie. Otóż, jak wiemy w Starym Testamencie jest mowa wielokrotnie o Bożym Miłosierdziu. Na przykład, w Psalmie 96 czytamy, że Bóg jest łaskawy i sprawiedliwy. Już w Starym Testamencie pokazane są te dwa atrybuty Boga z jednej strony łaskawy, czyli miłosierny, z drugiej strony sprawiedliwy. Tak że w Psalmie 116. bardzo proszę przeczytać te dwa psalmy, aby się pochylić nad tą prawdą, która jest z Panem Bogiem od zawsze, od wieków. On się nie zmienia.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Popatrzmy teraz na Nowy Testament. Przychodzi Pan Jezus, który naucza, który pokazuje nam Ojca. Pokazuje z jednej strony Jego niesamowitą i niepojętą dla nas miłość, a z drugiej strony, mówi nam, że Bóg jest sprawiedliwy. I to okaże się dopiero na sądzie, kiedy Pan Jezus przyjdzie w swojej chwale, kiedy przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Sprawiedliwość to jest dopiero sprawa Sądu Ostatecznego.

        Natomiast w tej chwili doznajemy Bożego miłosierdzia. Bóg czeka na nas, czeka, abyśmy powrócili do Niego tak jak syn marnotrawny, byśmy powrócili zapłakać nad naszym losem, nad naszym grzechem i chcieli zmienić nasze życie.

        Bóg nie karze nas za każdy grzech, za każde odstępstwo, bo to jest właśnie atrybut Jego miłosierdzia, Jego wielkiej miłości ku nam, że czeka, czeka na grzesznika. I tego miłosierdzia dostępujemy zawsze, kiedy otwieramy się na Jego źródło. A źródłem jest sam Bóg, jest Jezus Chrystus.

        O tym nam ciągle przypominała Siostra Faustyna. A więc chciejmy naprawdę tego miłosierdzia dostępować, na nie się otwierać i tym miłosierdziem się dzielić ze wszystkimi, których spotykamy na naszej drodze. Na sąd przyjdzie czas i to będzie wtedy już sprawa  nieodwołalna. Dlatego, że nigdzie ani Ojcowie Kościoła, ani papieże, ani bibliści, nigdzie nie mówią o tym, że miłosierdzie wyprze jakoś sprawiedliwość Bożą, że zasłoni sprawiedliwość Bożą. My tak po ludzku chcielibyśmy i często tego się spodziewamy, ale to nie znaczy, że tak jest.

        Takie jest nauczanie Kościoła, że tego od nas oczekuje Pan Bóg.

– Czyli póki żyjemy, to dla każdego jest szansa?

        – Póki żyjemy. Dla każdego z nas jest szansa.Każdy może zwrócić się do Pana Boga właśnie prosząc o miłosierdzie. Bez względu na to, jaka ta przeszłość była. Bez względu na to, jaki był grzech, nie ma takiego grzechu, którego Bóg nie mógłby przebaczyć, którego by nie mógł wymazać, że tak powiem, z tej listy naszych grzechów. On na to czeka, ale czeka właśnie na pokorę. Czeka na uniżenie, czeka na przyznanie się do winy i pragnienie rozpoczęcia życia nowego w zjednoczeniu z Nim,  życia, które jedynie człowiekowi może przynieść szczęście.

– Dopóki żyjemy, nasze życie nie jest przegrane?

– Do ostatniego tchu, do ostatniego oddechu mamy szansę, mamy taką możliwość; Bóg czeka, aby nam przebaczyć i nie będzie nawet liczył, ile razy żeśmy upadli. Nie będzie liczył, ile razy żeśmy Go zawiedli. Ważne jest, na ile walczymy z grzechem, na ile chcemy ten grzech ze swojego życia wyrugować, na ile nie poddajemy się i otwieramy się na Jego łaskę, aby razem z Nim zwyciężać, zjednoczyć się z Nim i zwyciężyć to wszystko, co złe w nas i wokół nas.

– Ojcze Adamie, Kongres; jak można w nim uczestniczyć? Jakie są nabożeństwa i kto będzie? Bo będą księża, którzy mogą nas wiele nauczyć.

– Tak. Bardzo serdecznie zapraszam na te dni od 13 do 16 października. Ja to nazywam kongresem na kółkach, bo tak żeśmy zdecydowali od samego początku.

        To już jest trzeci kongres, będziemy się przemieszczać, nie będziemy organizować kongresu w jednym miejscu, aby ludzie musieli z różnych stron przyjeżdżać, ale będziemy do ludzi docierać, niejako docierać do ludzi z Bożym Miłosierdziem, z przesłaniem Bożego Miłosierdzia, bo to ma na celu kongres, przesłanie Bożego Miłosierdzia właśnie w wydaniu siostry Faustyny, tak jak ona to przyjęła od Chrystusa, jak zapisała w Dzienniczku. A teraz chcemy to ciągle na nowo odkrywać i tym się dzielić nawzajem, tym się umacniać i tym się karmić.

        Ten kongres rozpoczyna się w Burlington, w parafii św. Gabriela o godzinie 18:30 w czwartek 13tego. Jest to jednocześnie zakończenie objawień fatimskich, więc rozpoczniemy procesją wokół kościoła, a później uroczysta Msza święta z homilią i później prelekcje naszych gości i uwielbienie Boga.

        W każdym miejscu, każdego dnia będzie miało miejsce wystawienie Najświętszego Sakramentu i uwielbienie Chrystusa, który jest dla nas źródłem Miłosierdzia. Jest dla nas mocą, na którego się chcemy otwierać i którego chcemy przyjmować do naszego życia.

        I później drugi dzień to będzie parafia Świętej Teresy w Etobicoke, również dla tych ludzi, którzy mieszkają gdzieś bliżej tej parafii. Bardzo serdecznie zapraszamy. Podobna sytuacja, podobny scenariusz. Nie będzie procesji, ale rozpoczynamy zawsze od Koronki do Bożego Miłosierdzia. Później Msza święta, później prelekcje i spotkania z naszymi prelegentami. Osobiste spotkania. Będzie można też zadać pytania. Chcemy urządzać później na koniec takie panele, gdzie ludzie będą mogli zadać pytania i księdzu biskupowi, który przybywa z Ukrainy, czyli z serca tego zarzewia, tej wojny, tej nienawiści, która tam ma miejsce, przybywa, by dzielić się z nami nie tylko tym, co tam się dzieje, ale przede wszystkim powiedzieć jak tam kapłani i biskupi, siostry zakonne i wierzący, jak tam właśnie świadczą to Boże miłosierdzie, jak się nim dzielą nawzajem z tymi ludźmi, którzy tak bardzo tego w tym momencie potrzebują.

        – Również przybywają do nas siostry zakonne, które pracują w Washington DC, w Waszyngtonie i to są siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, czyli zgromadzenia siostry Faustyny. One są zawsze obecne podczas naszych kongresów, bo jedynie wtedy możemy tak naprawdę pochylić się nad Dzienniczkiem, nad tym co siostra Faustyna nam zostawiła w stopniu takim bardziej doskonałym, bo te siostry żyją tym na co dzień.

        I oczywiście, będzie też ojciec, misjonarz z Madagaskaru, który jest tutaj na  urlopie statycznym. Jest to ojciec Kasperski, obecnie pomaga w parafii św. Maksymiliana Kolbe. On jest też jednym z prelegentów tego Kongresu Miłosierdzia.

        Następny dzień to będzie już sobota, czyli spotkanie z Jezusem Miłosiernym w Hamilton. O godzinie 18.30 znowu Koronka do Bożego Miłosierdzia, później uroczysta Msza święta z homilią, później prelekcje, no i także spotkanie z ludźmi. Później w takim właśnie wydaniu panelowym.

        W niedzielę będziemy w kilku miejscach. Pojedziemy najpierw do parafii Świętego Kazimierza w Toronto. Będzie tam Msza święta z homilią księdza biskupa i kilka refleksji. Każdy, a szczególnie siostry zakonne, również podzielą się zaraz po Mszy świętej z tymi, którzy tam będą wtedy w tej Mszy uczestniczyć.

        Z parafii św. Kazimierza pojedziemy do parafii św. Stanisława na godzinę jedenastą. Tam podobna sytuacja i podobny program. Bardzo serdecznie zapraszamy tych wszystkich, którzy którzy będą w pobliżu, którzy będą mogli przyjechać czy to do św. Kazimierza, czy do św. Stanisława, aby spotkać się z Jezusem Miłosiernym, z księdzem biskupem Radosławem, Zmitrowiczem, oblatem Maryi Niepokalanej, który pracuje właśnie na Ukrainie i z siostrami i ojcem misjonarzem z Madagaskaru.

        I na zakończenie kongresu pojedziemy do parafii św. Maksymiliana i tam o godzinie 14.30 podczas tej ostatniej popołudniowej Mszy świętej będzie właśnie ten program Kongresowy, czyli Koronka, czyli Msza święta i wystawienie Najświętszego Sakramentu, uwielbienie Boga, prelekcje. Później jest spotkanie prawdopodobnie w parafii św. Maksymiliana o wiele dłuższe panelowe spotkanie, bo będzie trochę więcej czasu. Więc bardzo, bardzo serdecznie wszystkich zapraszamy. Jest to niesamowita szansa.

        Na początku mówiłem, że Bóg daje nam szansę. Jego Miłosierdzie polega na tym, że nie karze nas od razu, że czeka na nas, ale na tej drodze stawia takie znaki, znaki rozpoznawcze. Czasem to jest nawet znak stopu; zatrzymaj się człowieku, bo jesteś nad przepaścią. Zatrzymaj się, bo jeśli zrobisz krok do przodu, to się to źle skończy. Musisz się wrócić. Musisz żałować. Musisz prosić Boga o przebaczenie. Musisz podjąć walkę, walkę ze sobą, walkę ze swoimi słabościami i z szatanem, który cię właśnie od Boga odciąga i ukazuje to wszystko, co cię nigdy nie uszczęśliwi; to, co światowe, co przemijające, to wszystko, co kiedyś runie w proch, a pozostanie tylko właśnie ta walka, którą żeśmy toczyli, ta chęć poprawy i naprawy życia; pozostanie ta miłość, którą mamy do Pana Boga i do drugiego człowieka, którą świadczymy na co dzień. To wszystko pozostanie, wszystko inne, za czym tak gonimy i tyle energii i czasu poświęcamy, to wszystko kiedyś zamieni się w proch. Więc bardzo, bardzo serdecznie wszystkich zapraszam.

– Ojcze Adamie, czy nasze czasy są ostateczne?

– A jeżeli chodzi o czasy ostateczne, czy o koniec świata, jak to pospolicie nazywamy, to wiemy, że Pan Jezus nam wyraźnie mówi, że nawet Syn nie zna tego czasu. Kiedy Ojciec zdecyduje, aby On przyszedł ponownie na świat jako Sędzia, żywych i umarłych, więc ten czas jest znany tylko Bogu Ojcu. My natomiast mamy być zawsze gotowi. Pan Jezus przypominał nam to wielokrotnie na kartach Ewangelii w czasie Jego publicznej działalności, abyśmy czuwali, abyśmy byli gotowi, abyśmy nie przespali jak te pięć nieroztropnych panien, nie przespali czasu Jego nadejścia i Jego nawiedzenia; abyśmy byli zawsze gotowi, aby się z Nim spotkać. Próbujmy, na ile możemy, ale próbujmy z całych sił ciągle być gotowi na Jego przyjście. To jest najpiękniejsza recepta na na koniec świata. Wtedy się nie musimy niczego martwić, o nic martwić. Nie musimy się niczego bać. Po prostu będziemy gotowi, kiedy przyjdzie, gdziekolwiek nas zastanie.

– Ojcze Adamie, dziękuję bardzo. Udział w Kongresie daje nam okazję do takiej gotowości. Zapraszamy wszystkich.

– Bóg zapłać serdeczne raz jeszcze i do zobaczenia na trasie Kongresowej w tych parafiach, które wspomniałem Szczęść Boże, Bóg zapłać.