Izba Gmin była niezwykle zgodna podczas głosowania nad uchwałą polecającą przeprowadzenie audytu w sprawie aplikacji ArriveCAN. Przeciwko rządowi zagłosowali posłowie ze wszystkich dużych partii.

O aplikacji monitorującej kwarantanny zrobiło się szczególnie głośno w październiku, gdy zniesiono obowiązek korzystania z niej. Wtedy to niektórzy użytkownicy zaczęli dostawać skierowania na kwarantannę mimo pełnego zaszczepienia, a osoby starsze, które nie umiały sobie poradzić z obsługą aplikacji, były karane wysokimi mandatami.

Okazało się też, że aplikacja kosztowała kanadyjskich podatników ponad 50 milionów dolarów, mimo że początkowo koszt jej powstania był szacowany na 80 000 dol. Zajmowała się tym firma zatrudniająca mniej niż pięć osób, która nie ma stałego biura.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Uchwała z wezwaniem do przeprowadzenia audytu, wraz z kontrolą płatności, podwykonawstwa i umów dotyczących aplikacji ArriveCAN, została zaproponowana przez lidera partii konserwatywnej, Pierre’a Poilievre’a. Przeszła stosunkiem głosów 174 do 149. Poparli ją posłowie z Bloc Quebecois i NDP. Rozkład głosów sugeruje, że w koalicji partii liberalnej i NDP może być brak zgody.