Gospodarka Rosji zakończy dostosowywanie się do zachodnich sankcji do 2024 r., powiedział w czwartek premier tego kraju mówiąc, że jego kraj przetrwał międzynarodowe próby   izolacji.

Po tym, jak Kreml wysłał wojska na Ukrainę w zeszłym roku, moskiewska gospodarka została dotknięta lawiną sankcji i odejściem dużych zachodnich firm, a także odejściem tysięcy wykształconych rosyjskich specjalistów.

W przemówieniu do rosyjskiego parlamentu premier Michaił Miszustin przyznał się do szkód spowodowanych sankcjami, ale zapowiedział szybkie wyzdrowienie.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Bądźmy realistami, zewnętrzna presja na Rosję nie słabnie” – powiedział.

„Ale  spodziewamy się, że okres adaptacji zakończy się już w 2024 roku. Rosja wejdzie na ścieżkę długoterminowego progresywnego rozwoju” – powiedział.

Miszustin przemawiał dzień po tym, jak prezydent Władimir Putin gościł swojego chińskiego odpowiednika Xi Jinpinga w Moskwie na spotkaniu, które podkreśliło rosnące więzi gospodarcze i zjednoczony front przeciwko Zachodowi.

Miszustin z zadowoleniem przyjął „zacieśnianie współpracy z zaprzyjaźnionymi krajami, z tymi, którzy podzielają nasze poglądy i wartości”.

Nawiązując do komentarzy Putina, Miszustin powiedział, że sankcje Zachodu, „niespotykane w najnowszej historii”, były wymierzone w zwykłych Rosjan.

„Celem byli Rosjanie”, powiedział Miszustin deputowanym do Dumy, „ale przeżyliśmy”.

Według krajowej agencji statystycznej Rosstat, rosyjska gospodarka skurczyła się w ubiegłym roku o 2,1 proc.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się w tym roku niewielkiego wzrostu o 0,3 proc.

Powołany w 2020 r. Miszustin powiedział, że priorytetami jego rządu jest „udzielenie naszym żołnierzom wszelkiej niezbędnej pomocy” i „poprawa dobrobytu obywateli”.

Dodał, że rosyjska płaca minimalna, wynosząca obecnie 16 242 rubli miesięcznie (około 215 dolarów), zostanie podniesiona o 18,5 proc. – powyżej obecnej stopy inflacji – od stycznia przyszłego roku.