Zmęczenie jest stanem  niezdolności do kontynuacji wysiłku. Jest to stan wewnętrzny, ze skutkami psychicznymi i fizycznymi objawiającymi się niezdolnością do kontynuacji wysiłku. Jest on zazwyczaj konsekwencją poprzednio podjętego wysiłku.
Czyli, że już mamy dość, nie możemy dłużej, musimy się wyłączyć i odpocząć.

Przykład. Nie mogę już więcej oglądać wiadomości o księciu/nie-księciu Harrym, a szczególnie jego żonie. Nie potrafię im współczuć za niby ‘rasistowskie’ pytanie, które wyszło z górnej półki rodziny królewskiej, o kolor skóry ich dzieci. Hallo! Ja jestem naturalną ciemną brunetką (prawie czarną) o bardzo bladej i piegowatej karnacji. Mój mąż jest rosłym blondynem, ze skórą nosorożca, ciągle opalaną (na murzyna), i mało wrażliwą. Nasze rodziny i znajomi ciągle pytali (my zresztą też) jakie będą nasze dzieci? Czy zachodnio białe, czy wschodnio śniade? Zresztą jest to pytanie zadawane do dzisiaj, bo dzieci jak to dzieci, każde unikalne na swój sposób, i niekoniecznie podobne ani do mamy, ani do taty. Czy te pytania były niestosowne? W stosunku do moich dzieci jak najbardziej stosowne, w stosunku do brytyjskich royalsów nie.

Te same pytania były ‘rasistowskie’, bo matka żony księcia/nie-księcia Harry’ego jest mulatką. To przecież nic złego być mulatką, tak jak i nic złego być piegowatą tak jak ja,  No chyba  pani Meghan Markle (żona brytyjskiego księcia/nie-księcia nie wstydzi się swojej matki mulatki? A że nie wolno było o tym mówić i zastanawiać się nad cechami przyszłych dzieci? Ktoś ma coś poprzestawiane, ale tym razem to nie ja.
A tu spoko, dzieci są śnieżnobiałe, i rude – oops! Pewnie tego też nie wolno powiedzieć, że rude. A czy to nie jest rasistowskie powiedzieć, że śnieżnobiałe? A  blond, to też rasistowskie? Wiem, że brytyjscy royalsi zbierają krocie z waszego klikania w wiadomości o nich. A ja mam tego dość. Wieść niesie, że książę Karol, obecnie król Karol III, którego jako Kanadyjka jestem poddaną, chcąc zwiększyć swoją klikalność, bo nie był takim bardzo popularnym (czyli przynoszącym dochód) royalsem, wystąpił kilka lat temu w dziurawej skarpetce. Nie do uwierzenia! Cała obsługa księcia nie dostrzegła dziury w skarpetce?  A ja naiwnie myślałam, że taki bogaty, to zakłada tylko nowe i nieskażone skarpety. Myliłam się ponownie. I co? Ponoć cały świat klikał na dziurawą skarpetkę księcia, a te milionowe kliki przerodziły się na jego rosnące bogactwo. A wy myśleliście, że jest coś takiego jak ‘free lunch’ (darmowy obiad) i pozwalają wam jakieś Zukerbergi, Bezosy i jacyś z googla klikać za darmo? O naiwności wasza!  Może jest jakiś free lunch, ale tylko dla bogaczy (i to kosztem biednych), więc nie dla nas. Im większa sensacja dla mas, przekładająca się na miliardowe klikanie, tym ktoś więcej zarabia.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Podobnie z Geniem Prigozhinem. Przez tygodnie on i jego najemni wojacy z grupy Wagnera nie schodzili z pierwszych stron. Byli szczególnie popularni, kiedy szli na Moskwę. Gdzie szli to szli, ale nie doszli, bo skręcili do Białorusi. Zdaje się, że tym razem nie tylko ja, sami zmęczyli nas swoim tematem. W polskich wiadomości dowiedziałam się, że Genia ‘niby’ zginął w katastrofie lotniczej, lecąc z Leningradu (oops!) z Petersburga, który był Leningradem do 1991 roku. Ale informacji o tym na pierwszych stronach mediów kanadyjskich nie było. Po prostu się zgrało. Obecnie strona rosyjska potwierdziła badaniami genetycznymi, że to był Prighozin. Nawet członkowie mojego zespołu projektowego (wszyscy młodzi Kanadyjczycy) żartowali w czasie lunchu, że jak Rosjanie potwierdzili, to na pewno to nie był Prigozhin. O tym jeszcze czytam w polskich mediach, szczególnie że Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński zażądał od Białorusi wycofania najemców z grupy Wagnera z terenów przygranicznych i z Białorusi. Dopiero przy pogłębionym czytaniu mi wyszło, że to po spotkaniu szefów resortów spraw wewnętrznych Polski, Litwy, Łotwy i Estonii wysunięto takie żądanie w stosunku do Białorusi. Przynajmniej grupowo, bo wszystkie państwa natowskie graniczące z Białorusią są zagrożone. Jedyne państwo nie natowskie to Ukraina ze strasznymi skutkami najazdu przez Federację Rosyjską.

Jestem także zmęczona (i to od długiego czasu) panią Agnieszką Holland. Ciągle robi filmy o tym, na czym się nie zna. Zaczęło się od Kobiety Samotnej, biednej listonoszce z Polski samotnie wychowującej dziecko. A cóż pani Holland wie o biednych Polkach samotnie wychowujących dzieci?
Teraz zrobiła film ‘Zielona granica’ o granicy polsko białoruskiej. Poniewczasie, bo Niemcy  zaczęli odsyłać nielegalnych z powrotem do Polski, i planują przywrócenie ruchu wizowego między Polską a Niemcami, jak również na granicy Czech i Niemiec. I tu strefa Schengen ruchu bezwizowego po krajach Unii Europejskiej się wali. Koncept zawalili sami Niemcy w roku 2016, kiedy to pani kanclerzyca Niemiec Angela Merkel zachęcała cały świat do przybycia do Niemiec otwierając ramiona i krzycząc ‘Willkommen’.  Przyjęto wtedy miliony. To miała być siła robocza ratująca starzejące się społeczeństwo Niemiec. Tylko…Dalej nie ma komu pracować w Niemczech. Jak tak dalej pójdzie to Niemcy będą pracowali na zasiłki nie-Niemców.  Po prostu nie mogę już o tej głupocie czytać – taka jestem tym zmęczona. Kanikuła się kończy, a ja koniecznie muszę odpocząć od tych farmazonów.

A tyle ciekawych rzeczy przybywa, wymagających uwagi i wnikliwej analizy. Na przykład pojawił się nowy chory człowiek Europy, i tym razem nie jest to Turcja. Terminu tego używano do określenia Imperium Osmańskiego w XIX wieku. Ponoć terminu tego zaczął używać car Mikołaj 1-szy. Nie mylić z Aleksandrem II, który zniósł w Królestwie Polskim poddaństwo chłopów, i któremu chłopi w podzięce wystawili pomnik pod Jasną Górą w Częstochowie. Monument cara Aleksandra II – zwanego wyzwolicielem chłopów  zdemontowany w 1917 roku. To ciekawe – można sprawdzić w sieci. Obecnie terminem chory człowiek Europy coraz częściej określa się Niemcy.  Naprawdę.

Ala zanim lato zażółci się złotem nawłoci kanadyjskiej, to dla ukojenia dziennikarskich nerwów, udam się 9 września na Narodowe Czytanie organizowane na całym świecie przez Biuro Prezydenta RP. W tym roku czytamy Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej. Wybiorę się do Gminy 1-szej Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie (71 Judson St.) na to czytanie. Gmina 1-sza od sześciu już lat pamięta, aby uczestniczyć w tym co nas Polaków łączy – czyli w naszej kulturze i języku, bez względu na podziały i zmęczenie organizmu.

Alicja Farmus  
Toronto 28 sierpnia, 2023