Tesla wzywa do serwisu ponad dwa miliony samochodów po tym, jak amerykański organ regulacyjny stwierdził, że jej system wspomagania kierowcy, Autopilot, jest częściowo wadliwy.

Jest to następstwo dwuletniego śledztwa w sprawie wypadków, do których doszło w czasie korzystania z autopilota.

Wycofanie dotyczy prawie każdej Tesli sprzedanej w USA od czasu wprowadzenia funkcji autopilota w 2015 roku.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Tesla powiedziała, że ​​wyśle ​​aktualizację oprogramowania „bezprzewodowo”, aby rozwiązać problem.

Aktualizacja odbywa się automatycznie i nie wymaga wizyty u dealera ani w warsztacie, mimo to organ regulacyjny określa ją jako wycofanie.

Autopilot ma pomagać w kierowaniu, przyspieszaniu i hamowaniu – ale wbrew nazwie samochód nadal wymaga interwencji kierowcy.

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) podała, że ​​wycofanie pojazdu było spowodowane problemem z systemem monitorowania kierowcy Autopilota, który wykrywa, czy kierowca zwraca uwagę.

Ma to na celu sprawdzenie np. tego, czy kierowca trzyma ręce na kierownicy.

W ramach tak zwanego „szerokiego” dwuletniego dochodzenia NHTSA dokonała przeglądu 956 wypadków, w przypadku których początkowo rzekomo korzystano z autopilota.

W wyniku tego dochodzenia Tesla ogłosiła wycofanie produktu i przyznała, że ​​elementy sterujące systemu „mogą nie wystarczyć, aby zapobiec niewłaściwemu użyciu przez kierowcę”.

„Technologia zautomatyzowana jest bardzo obiecująca w zakresie poprawy bezpieczeństwa, ale tylko wtedy, gdy jest wdrażana w sposób odpowiedzialny” – napisała NHTSA, dodając, że po aktualizacji oprogramowania będzie nadal monitorować sytuację.

Orzeczenie to nadeszło tydzień po tym, jak były pracownik Tesli powiedział BBC, że jego zdaniem technologia ta nie jest bezpieczna.

Łukasz Krupski powiedział BBC: „Nie sądzę, że sprzęt jest gotowy i oprogramowanie jest gotowe”.

„Dotyczy to nas wszystkich, ponieważ zasadniczo prowadzimy eksperymenty na drogach publicznych” – stwierdził.

To już drugie wycofanie w tym roku dotyczące pojazdów Tesli.

We wtorek firma broniła bezpieczeństwa Autopilota w poście na X (dawniej Twitterze) w odpowiedzi na artykuł w Washington Post.

„Wskaźniki bezpieczeństwa są zdecydowanie lepsze, gdy autopilot jest włączony, niż gdy nie jest włączony” – napisano, odnosząc się do statystyk, które sugerują, że podczas korzystania z systemu liczba wypadków była mniejsza.

„Dane są jasne: im więcej technologii automatyzacji wspierających kierowcę, tym bezpieczniejszy jest on sam i inni użytkownicy dróg” – stwierdziła Tesla.

 za BBC